Po sześciu latach spędzonych w Kansas, wróciłem do mojego drugiego domu – Milwaukee, Wisconsin. Zostałem tam zaproszony na spotkanie oddziału Kongresu Polonii Amerykańskiej, którego byłem prezesem przed moją przeprowadzką do Kansas. W trakcie spotkania, gdzie była mowa o ustawie 447, naliczyłem na spotkaniu 3 profesorów UMW w Milwaukee, 2 dziennikarzy, prawnika, sędziego i wielu innych prominentnych działaczy Polonii amerykańskiej z Wisconsin. Pewnie gdyby pogoda dopisała, na spotkanie na pewno dotarliby inni z Green Bay i Madison. Spotkanie odbyło się w pięknym budynku Polish Center of Wisconsin, jednym z kilku budynków należących do Polonii amerykańskiej w Wisconsin.
Panie Nadredaktorze ze znanego prawicowego koncernu prasowego. Dlaczego Pan obraża Polonię amerykańską? W programie red. Gromadzkiego pod tytułem „Prawo do prawdy” w swojej telewizji powiedział Pan o Polonii: „W tej chwili mamy (tam) antylobbing, niewielkie grupy, wrzaskliwych antysemitów”. Mieszkam w Stanach Zjednoczonych prawie dwadzieścia lat, ale jeszcze nigdy nie usłyszałem od reprezentanta obozu władzy, na który Polonia czekała tak długo, tak obraźliwych słów. Najpierw niszczyli nas komuniści, potem na czarne listy wpisywali nas dyplomaci okrągłostołowi, a teraz własny obóz polityczny częstuje nas słowami, których mogliśmy się tylko spodziewać od wrogów Polski. Obóz dobrej zmiany częściowo zabrał nam, mieszkającym poza głównymi ośrodkami polonijnymi, zagwarantowane konstytucją prawo wyborcze w postaci głosowania korespondencyjnego, ale zdaje się nikogo oprócz nas to nie interesuje. Słuchałem Pana wywiadu aż dwa razy i nie mogę uwierzyć w ten poziom naiwności, w jaki Pan tłumaczy, zaklinając rzeczywistość, że ustawa 447 nie jest żadnym zagrożeniem dla Polski. Chcę tylko zwrócić uwagę na istotne fakty. Na ekrany międzynarodowej kinematografii trafi „Malowany ptak” Jerzego Kosińskiego, czyli obrzydliwy stek kłamstw o samotnym żydowskim chłopcu maltretowanym przez polskich wieśniaków podczas II wojny światowej. W Holandii wszedł do emisji pięcioodcinkowy film dokumentalny o polskim antysemityzmie. Wszystko wskazuje na to, że „nowa szkoła Holocaustu”, która zainaugurowała swoją działalność konferencją w Paryżu na Collège de France, zaczyna działać w kilku strategicznych lokalizacjach, również za pieniądze rządu dobrej zmiany. Moi amerykańscy koledzy, profesorowie, pukają się w czoło z pytaniem: dlaczego Wasz rząd nic nie robi w tym kierunku?
Debata na ten temat jest w Polsce zablokowana i tylko dzięki patriotycznej postawie nielicznych dziennikarzy udaje się informować polskie społeczeństwo o największym dla Polski zagrożeniu od 1939 roku. Jeżeli naszym oponentom uda się wyegzekwować od Polski roszczenia bezspadkowe, polski naród wróci do stanu, w jakim znalazł się za czasów PRL – zacofania cywilizacyjnego. Polonia amerykańska ma w sobie wystarczająco dużo godności i patriotyzmu, jesteśmy przecież potomkami Błękitnej Armii!!!
Waldemar BinieckiArtykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (17/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.