Piotr Duda: "Jest piątka Kaczyńskiego, my domagamy się piątki Solidarności"

"Jutro o godz. 15 przed Urzędami Wojewódzkimi organizujemy pikiety, by solidaryzować się z tymi, którzy potrzebują pomocy. Związek Zawodowy "S" jest w tych dążeniach zdeterminowany. Nie może być tak, że kosztem pozostałych zawodów jedna grupa otrzymuje podwyżki. To dla nas ważne, by rząd zrozumiał, że popełnił błąd podpisując porozumienie z jedną grupą zawodową. Do problemu trzeba podejść globalnie, bo inaczej zawsze będzie rozgoryczenie i niezadowolenie" - mówił przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
 Piotr Duda: "Jest piątka Kaczyńskiego, my domagamy się piątki Solidarności"
/ fot. Robert Wąsik, Tygodnik Solidarność
Czytaj więcej z konferencji: Piotr Duda: "Ustawa o Wolnych Niedzielach obroniła się sama. Scenariusz węgierski nam nie grozi"

Czytaj więcej z konferencji: P. Duda ostro komentuje spotkanie LGBT w ECS: "To nie do przyjęcia. Solidarność rodziła się pod krzyżem"

Czytaj więcej z konferencji: "Wasz program powinien ukazać się 1 kwietnia" Piotr Duda zakpił z redaktora TVN24 na konferencji prasowej
 

Pierwsze dwa lata rządów Zjednoczonej Prawicy były dla nas, dla Solidarności, ale także dla innych związków dobre. Szybki wzrost minimalnego wynagrodzenia, wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej, usunięcie patologii w samozatrudnieniu, przywrócenie wieku emerytalnego, prawo zamówień publicznych, tak mógłbym wyliczać. Ale przyszedł moment, w którym związek zawodowy "S" upomniał się o jeden, bardzo ważny postulat, czyli odmrożenie wskaźnika wynagrodzeń w sferze finansów publicznych, który przez 8 lat rządów PO-PSL był zablokowany. Po przeanalizowaniu projektu budżetu na rok 2018 doszliśmy do wniosku, że trzeba upomnieć się w całości o pracowników budżetówki. My nie jesteśmy związkiem zawodowym jednego zawodu, ale zrzeszamy wszystkie profesje. Dlatego upominamy się o wszystkich pracowników, a nie tylko o jedną grupę zawodową. To co teraz się dzieje, to upominanie się przez związki zawodowe o wzrost wynagrodzeń tylko dla jednej, swojej grupy zawodowej. Dlatego w czerwcu 2018 przyjęliśmy stanowisko, w którym od rządzących domagamy się odmrożenia wskaźnika, który uprawniałby do podwyższenia wynagrodzeń w sferze budżetowej.   

W sierpniu doszło do wielogodzinnego spotkania z premierem Morawieckim, po którym nastąpiła wstępna zgoda na odmrożenie wskaźnika w sferze finansów publicznych o 2,3%. Oczywiście mówiliśmy, że jest to zdecydowanie za mało, rząd jednak przekonywał, że więcej pieniędzy nie ma. Staraliśmy się prowadzić rozmowy przy kolejnych spotkaniach, aby pieniądze trafiły do tych, którzy najmniej zarabiają – mam na myśli pracowników urzędów wojewódzkich, całej administracji zespolonej – i tak się stało. Pracownicy urzędów wojewódzkich otrzymali średnio podwyżki na poziomie około 6,3%, a administracja zespolona na poziomie 4,3%. I można sobie zadać pytanie: czy to wystarczająco? Nie, to za mało, bo płace te były zamrożone przez 8 lat rządów PO-PSL. Ale co stało się na jesień?

Premier mówił że pieniędzy na podwyżki nie ma, ale okazało się, że pieniądze są, ale tylko dla niektórych grup zawodowych. Np. dla służb mundurowych. I stąd te problemy, z którymi dzisiaj mamy do czynienia. Oby kolejna grupa zawodowa podpisała porozumienie, mam na myśli nauczycieli, którym się też podwyżki należą. Sytuacja w oświacie jest sytuacją złą, od wielu lat nie było podwyżek, ale my jako Solidarność myślimy o wszystkich grupach zatrudnionych w sferze finansów politycznych. I dlatego przekształciliśmy się w styczniu tego roku w krajowy sztab protestacyjny. Spotkaliśmy się z premierem Morawieckim, prezesem Kaczyńskim i podjęliśmy rozmowy. Myśleliśmy, że po powołaniu dwóch zespołów, które miały pracować nad porozumieniem, będziemy szli do przodu, jednak zatrzymaliśmy się w miejscu, stąd podjęliśmy decyzję, że w dniu jutrzejszym we wszystkich miastach wojewódzkich przed urzędami wojewódzkimi odbędą się pikiety pod hasłem „Dość dyskryminowania pracowników”. Chcemy podwyżki dla pracowników w sferze finansów publicznych, aby otrzymywały przynajmniej relatywnie na tym samym poziomie co inne zawody w budżetówce. 


- mówił przewodniczący Piotr Duda. 

Jest piątka Kaczyńskiego, my jutro będziemy domagać się m.in „piątki Solidarności”. Składa się na nią m.in:
 
- podwyżki w sferze finansów publicznych dla takich grup w w administracji zespolonej jak w Sanepidzie, gdzie sytuacja tych pracowników jest dramatyczna. A przecież są tak ważni i potrzebni do normalnego funkcjonowania państwa. Od nich zależy nasze zdrowie, a nawet i życie.
- pracownicy administracyjni sądów i prokuratur,
- pracownicy kultury: bibliotekarze, archiwiści, muzealnicy
- pracownicy pomocy społecznej
- służba zdrowia - podnieść wskaźnik dla tych pracowników
- pracownicy cywilni MON
 
Mógłbym tak wymieniać długo. Ci ludzie zarabiają na poziomie minimalnego wynagrodzenia. Ktoś się musi o nich upomnieć.


- podkreślił szef Związku.
 

Błąd rządu pana premiera Morawieckiego to podpisywanie porozumień płacowych z jedną grupą zawodową: z rezydentami, z funkcjonariuszami, pielęgniarkami. To trzeba zrobić w sposób globalny. My domagamy się modernizacji i nowego systemu wynagrodzeń w sferze finansów publicznych, bo on jest mętny i nieczytelny. Domagamy się, oprócz podwyżek, rozmów nt. układów zbiorowych pracy dla pracowników sfery finansów publicznych. To może uzdrowić system, aby pracownicy budżetówki otrzymywali co roku podwyżkę wynagrodzeń w zależności od sytuacji budżetowej. Obecnie związki zawodowe co roku muszą się o to upominać.
 
Kolejna bardzo ważna sprawa to wprowadzenie kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek. O to będziemy się upominać, bo to bardzo ważne, by ludzie pracujący w trudnych warunkach i mają przepracowaną określoną ilość lat, mogli przejść na wcześniejsze emerytury. A został w tym temacie zrobiony wyjątek, przy okazji podpisania porozumienia z funkcjonariuszami: wykreślono wiek, został tylko staż służby. Także jak widać można robić wyjątki. A my nie chcemy wyjątków, chcemy zasad, by nie było dyskryminowania pracowników.

Odmrożenie wskaźnika naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Rząd PO-PSL wskaźnik ten zamroził i nie możemy dzisiaj dojść do tego, by na bieżąco można było odliczać kwotę funduszu socjalnego w zakładzie pracy. W ubiegłym roku fundusz odmroził o dwa lata, w tym roku o rok, my się z tym nie zgadzamy, uważamy, że powinien być odmrożony w całości. Chcemy spisać z rządem drogę dojścia do bieżącego odmrożenia tego funduszu socjalnego.

Czwarty punkt to systemowe rozwiązania stabilizujące ceny energii, oraz wsparcie dla przemysłu energochłonnego. To ważna sprawa dla wszystkich. Jeśli rząd poważnie nie potraktuje naszego postulatu, to wszystkie podwyżki które wywalczą związki zawodowe pójdą w niwecz, bo ceny energii będą na takim poziomie, że nasze podwyżki zostaną skonsumowane,  jeszcze do tego dopłacimy. A wszystko przez nieudolność rządu. 

Piąty postulat: nie wliczanie do minimalnego wynagrodzenia dodatku za wysługę lat. To pomoże wielu pracownikom, którzy pracują na minimalnych wynagrodzeniach, aby ta wysługa mogła być dodatkiem. Domagamy się, aby do minimalnego wynagrodzenia nie był też wliczany dodatek za pracę w warunkach szkodliwych i niebezpiecznych. On jest czymś specjalnym za to, że pracownik pracuje w warunkach szczególnych. 

Dlatego jutro o godz. 15 przed Urzędami Wojewódzkimi organizujemy pikiety, by solidaryzować się z pracownikami całej sfery finansów publicznych, ale nie tylko, bo wiem że na Śląsku będą i górnicy i wiele innych zawodów, bo na tym polega solidarność i funkcjonowanie w naszym związku, byśmy solidaryzowali się z tymi, którzy potrzebują pomocy. A dziś potrzebują pomocy pracownicy szeroko rozumianej sfery finansów publicznych i Związek Zawodowy "S" jest w tych dążeniach zdeterminowany. Nie może być tak, że kosztem pozostałych zawodów jedna grupa otrzymuje podwyżki. To dla nas ważne, by rząd zrozumiał, że popełnił wielki błąd podpisując porozumienia tylko z jedną grupą zawodową. Do problemu trzeba podejść globalnie, policzyć ile jest pieniędzy i podnieść płace proporcjonalnie, bo inaczej zawsze będzie rozgoryczenie i niezadowolenie.

Nigdy nie zatrzymamy się na tym, że jest usatysfakcjonowana jedna grupa zawodowa, a zapominamy o innych. W czwartek godz. 15 zapraszam wszystkich którzy czują się pokrzywdzeni, abyśmy jutro wspólnie wykrzyczeli to przed urzędami wojewódzkimi i powiedzieli rządowi, że chcemy usiąść do rozmów. Związek "S" reprezentuje wszystkie zawody i chcemy poważnie porozmawiać i spisać porozumienie ws. podwyżek w sferze finansów publicznych. W przyszłym tygodniu w środę w Warszawie zbiera się sztab protestacyjny. Ocenimy bieżącą sytuację, zobaczymy czy ze strony rządu będzie odzew i podejmiemy stosowne działania, by te postulaty, by tę „piątkę Solidarności” podpisać i wdrożyć jak najszybciej w życie.


- podsumował przewodniczący Piotr Duda.

 

POLECANE
Nie będzie spotkania PKW ws. błędów niektórych komisji wyborczych pilne
Nie będzie spotkania PKW ws. błędów niektórych komisji wyborczych

PKW nie zbierze się w poniedziałek, by zająć się nieprawidłowościami w liczeniu głosów oddanych w wyborach prezydenckich. Wcześniej Ryszard Kalisz informował o tym, że takie spotkanie miało się odbyć.

Zawisza z partii Razem o fałszerstwach wyborczych: Niech Giertych wypije szklankę zimnej wody z ostatniej chwili
Zawisza z partii Razem o fałszerstwach wyborczych: "Niech Giertych wypije szklankę zimnej wody"

Poseł Razem, Marcelina Zawisza w wywiadzie przeprowadzonym w studiu programu "Graffiti" Polsatu jasno stwierdziła: „Nie ma żadnych realnych dowodów na fałszerstwa. Sianie atmosfery ukradzionych wyborów jest bardzo szkodliwe”.

Pilne oświadczenie Prezydenta Andrzeja Dudy ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pilne oświadczenie Prezydenta Andrzeja Dudy ws. wyborów prezydenckich

Andrzej Duda wydał pilne oświadczenie

Izrael przechwycił statek z pomocą humanitarną. Jest reakcja Turcji Wiadomości
Izrael przechwycił statek z pomocą humanitarną. Jest reakcja Turcji

W poniedziałek izraelskie służby przechwyciły statek z pomocą humanitarną, który płynął do Strefy Gazy. Turcja krytykuje działania rządu Benjamina Netanjahu.

To lato ma być gorsze od zeszłorocznego – lotnicza agencja ostrzega o masowych opóźnieniach Wiadomości
"To lato ma być gorsze od zeszłorocznego" – lotnicza agencja ostrzega o masowych opóźnieniach

Jak informuje poniedziałkowa "Rzeczpospolita", Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) ostrzega przed poważnymi opóźnieniami tego lata. Szczególnie obawia się kłopotów w Niemczech i Francji oraz w węgierskiej przestrzeni powietrznej.

Komunikat dla mieszkańców Krakowa Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Krakowa

Od 10 do 12 czerwca nastąpią kilkuminutowe zamknięcia ścieżki pieszo-rowerowej na bulwarze Inflanckim z powodu montażu kładki Kazimierz–Ludwinów.

Kobieto, zastanów się. Burza w sieci po programie TVN gorące
"Kobieto, zastanów się". Burza w sieci po programie TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Polityk koalicji 13 grudnia uderza w Giertycha? Oni szkodzą państwu polityka
Polityk koalicji 13 grudnia uderza w Giertycha? "Oni szkodzą państwu"

Senator Kazimierz Ujazdowski skrytykował twierdzenia m.in. Romana Giertycha, które sugerują, że miało dojść do rzekomych fałszerstw wyborczych.

Alarm w Berlinie. Niemcy przygotowują się na najgorszy scenariusz pilne
Alarm w Berlinie. Niemcy przygotowują się na najgorszy scenariusz

Niemcy modernizują schrony i rozbudowują infrastrukturę cywilną na wypadek konfliktu zbrojnego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych RFN oficjalnie zapowiedziało przyspieszenie prac nad przygotowaniem kraju do „kryzysów o charakterze wojennym”. Dla wielu to znak: Berlin szykuje się na najgorsze. – Obawiamy się ryzyka dużej wojny w Europie – powiedział szef Federalnego Urzędu Ochrony Ludności Ralph Tiesler.

Tragiczna w skutkach. Komunikat warszawskiego zoo pilne
"Tragiczna w skutkach". Komunikat warszawskiego zoo

Warszawskie zoo chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych, licząc, że zainteresuje ich losem jak największą rzeszę ludzi, którym na sercu leży ich dobro.

REKLAMA

Piotr Duda: "Jest piątka Kaczyńskiego, my domagamy się piątki Solidarności"

"Jutro o godz. 15 przed Urzędami Wojewódzkimi organizujemy pikiety, by solidaryzować się z tymi, którzy potrzebują pomocy. Związek Zawodowy "S" jest w tych dążeniach zdeterminowany. Nie może być tak, że kosztem pozostałych zawodów jedna grupa otrzymuje podwyżki. To dla nas ważne, by rząd zrozumiał, że popełnił błąd podpisując porozumienie z jedną grupą zawodową. Do problemu trzeba podejść globalnie, bo inaczej zawsze będzie rozgoryczenie i niezadowolenie" - mówił przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
 Piotr Duda: "Jest piątka Kaczyńskiego, my domagamy się piątki Solidarności"
/ fot. Robert Wąsik, Tygodnik Solidarność
Czytaj więcej z konferencji: Piotr Duda: "Ustawa o Wolnych Niedzielach obroniła się sama. Scenariusz węgierski nam nie grozi"

Czytaj więcej z konferencji: P. Duda ostro komentuje spotkanie LGBT w ECS: "To nie do przyjęcia. Solidarność rodziła się pod krzyżem"

Czytaj więcej z konferencji: "Wasz program powinien ukazać się 1 kwietnia" Piotr Duda zakpił z redaktora TVN24 na konferencji prasowej
 

Pierwsze dwa lata rządów Zjednoczonej Prawicy były dla nas, dla Solidarności, ale także dla innych związków dobre. Szybki wzrost minimalnego wynagrodzenia, wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej, usunięcie patologii w samozatrudnieniu, przywrócenie wieku emerytalnego, prawo zamówień publicznych, tak mógłbym wyliczać. Ale przyszedł moment, w którym związek zawodowy "S" upomniał się o jeden, bardzo ważny postulat, czyli odmrożenie wskaźnika wynagrodzeń w sferze finansów publicznych, który przez 8 lat rządów PO-PSL był zablokowany. Po przeanalizowaniu projektu budżetu na rok 2018 doszliśmy do wniosku, że trzeba upomnieć się w całości o pracowników budżetówki. My nie jesteśmy związkiem zawodowym jednego zawodu, ale zrzeszamy wszystkie profesje. Dlatego upominamy się o wszystkich pracowników, a nie tylko o jedną grupę zawodową. To co teraz się dzieje, to upominanie się przez związki zawodowe o wzrost wynagrodzeń tylko dla jednej, swojej grupy zawodowej. Dlatego w czerwcu 2018 przyjęliśmy stanowisko, w którym od rządzących domagamy się odmrożenia wskaźnika, który uprawniałby do podwyższenia wynagrodzeń w sferze budżetowej.   

W sierpniu doszło do wielogodzinnego spotkania z premierem Morawieckim, po którym nastąpiła wstępna zgoda na odmrożenie wskaźnika w sferze finansów publicznych o 2,3%. Oczywiście mówiliśmy, że jest to zdecydowanie za mało, rząd jednak przekonywał, że więcej pieniędzy nie ma. Staraliśmy się prowadzić rozmowy przy kolejnych spotkaniach, aby pieniądze trafiły do tych, którzy najmniej zarabiają – mam na myśli pracowników urzędów wojewódzkich, całej administracji zespolonej – i tak się stało. Pracownicy urzędów wojewódzkich otrzymali średnio podwyżki na poziomie około 6,3%, a administracja zespolona na poziomie 4,3%. I można sobie zadać pytanie: czy to wystarczająco? Nie, to za mało, bo płace te były zamrożone przez 8 lat rządów PO-PSL. Ale co stało się na jesień?

Premier mówił że pieniędzy na podwyżki nie ma, ale okazało się, że pieniądze są, ale tylko dla niektórych grup zawodowych. Np. dla służb mundurowych. I stąd te problemy, z którymi dzisiaj mamy do czynienia. Oby kolejna grupa zawodowa podpisała porozumienie, mam na myśli nauczycieli, którym się też podwyżki należą. Sytuacja w oświacie jest sytuacją złą, od wielu lat nie było podwyżek, ale my jako Solidarność myślimy o wszystkich grupach zatrudnionych w sferze finansów politycznych. I dlatego przekształciliśmy się w styczniu tego roku w krajowy sztab protestacyjny. Spotkaliśmy się z premierem Morawieckim, prezesem Kaczyńskim i podjęliśmy rozmowy. Myśleliśmy, że po powołaniu dwóch zespołów, które miały pracować nad porozumieniem, będziemy szli do przodu, jednak zatrzymaliśmy się w miejscu, stąd podjęliśmy decyzję, że w dniu jutrzejszym we wszystkich miastach wojewódzkich przed urzędami wojewódzkimi odbędą się pikiety pod hasłem „Dość dyskryminowania pracowników”. Chcemy podwyżki dla pracowników w sferze finansów publicznych, aby otrzymywały przynajmniej relatywnie na tym samym poziomie co inne zawody w budżetówce. 


- mówił przewodniczący Piotr Duda. 

Jest piątka Kaczyńskiego, my jutro będziemy domagać się m.in „piątki Solidarności”. Składa się na nią m.in:
 
- podwyżki w sferze finansów publicznych dla takich grup w w administracji zespolonej jak w Sanepidzie, gdzie sytuacja tych pracowników jest dramatyczna. A przecież są tak ważni i potrzebni do normalnego funkcjonowania państwa. Od nich zależy nasze zdrowie, a nawet i życie.
- pracownicy administracyjni sądów i prokuratur,
- pracownicy kultury: bibliotekarze, archiwiści, muzealnicy
- pracownicy pomocy społecznej
- służba zdrowia - podnieść wskaźnik dla tych pracowników
- pracownicy cywilni MON
 
Mógłbym tak wymieniać długo. Ci ludzie zarabiają na poziomie minimalnego wynagrodzenia. Ktoś się musi o nich upomnieć.


- podkreślił szef Związku.
 

Błąd rządu pana premiera Morawieckiego to podpisywanie porozumień płacowych z jedną grupą zawodową: z rezydentami, z funkcjonariuszami, pielęgniarkami. To trzeba zrobić w sposób globalny. My domagamy się modernizacji i nowego systemu wynagrodzeń w sferze finansów publicznych, bo on jest mętny i nieczytelny. Domagamy się, oprócz podwyżek, rozmów nt. układów zbiorowych pracy dla pracowników sfery finansów publicznych. To może uzdrowić system, aby pracownicy budżetówki otrzymywali co roku podwyżkę wynagrodzeń w zależności od sytuacji budżetowej. Obecnie związki zawodowe co roku muszą się o to upominać.
 
Kolejna bardzo ważna sprawa to wprowadzenie kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek. O to będziemy się upominać, bo to bardzo ważne, by ludzie pracujący w trudnych warunkach i mają przepracowaną określoną ilość lat, mogli przejść na wcześniejsze emerytury. A został w tym temacie zrobiony wyjątek, przy okazji podpisania porozumienia z funkcjonariuszami: wykreślono wiek, został tylko staż służby. Także jak widać można robić wyjątki. A my nie chcemy wyjątków, chcemy zasad, by nie było dyskryminowania pracowników.

Odmrożenie wskaźnika naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Rząd PO-PSL wskaźnik ten zamroził i nie możemy dzisiaj dojść do tego, by na bieżąco można było odliczać kwotę funduszu socjalnego w zakładzie pracy. W ubiegłym roku fundusz odmroził o dwa lata, w tym roku o rok, my się z tym nie zgadzamy, uważamy, że powinien być odmrożony w całości. Chcemy spisać z rządem drogę dojścia do bieżącego odmrożenia tego funduszu socjalnego.

Czwarty punkt to systemowe rozwiązania stabilizujące ceny energii, oraz wsparcie dla przemysłu energochłonnego. To ważna sprawa dla wszystkich. Jeśli rząd poważnie nie potraktuje naszego postulatu, to wszystkie podwyżki które wywalczą związki zawodowe pójdą w niwecz, bo ceny energii będą na takim poziomie, że nasze podwyżki zostaną skonsumowane,  jeszcze do tego dopłacimy. A wszystko przez nieudolność rządu. 

Piąty postulat: nie wliczanie do minimalnego wynagrodzenia dodatku za wysługę lat. To pomoże wielu pracownikom, którzy pracują na minimalnych wynagrodzeniach, aby ta wysługa mogła być dodatkiem. Domagamy się, aby do minimalnego wynagrodzenia nie był też wliczany dodatek za pracę w warunkach szkodliwych i niebezpiecznych. On jest czymś specjalnym za to, że pracownik pracuje w warunkach szczególnych. 

Dlatego jutro o godz. 15 przed Urzędami Wojewódzkimi organizujemy pikiety, by solidaryzować się z pracownikami całej sfery finansów publicznych, ale nie tylko, bo wiem że na Śląsku będą i górnicy i wiele innych zawodów, bo na tym polega solidarność i funkcjonowanie w naszym związku, byśmy solidaryzowali się z tymi, którzy potrzebują pomocy. A dziś potrzebują pomocy pracownicy szeroko rozumianej sfery finansów publicznych i Związek Zawodowy "S" jest w tych dążeniach zdeterminowany. Nie może być tak, że kosztem pozostałych zawodów jedna grupa otrzymuje podwyżki. To dla nas ważne, by rząd zrozumiał, że popełnił wielki błąd podpisując porozumienia tylko z jedną grupą zawodową. Do problemu trzeba podejść globalnie, policzyć ile jest pieniędzy i podnieść płace proporcjonalnie, bo inaczej zawsze będzie rozgoryczenie i niezadowolenie.

Nigdy nie zatrzymamy się na tym, że jest usatysfakcjonowana jedna grupa zawodowa, a zapominamy o innych. W czwartek godz. 15 zapraszam wszystkich którzy czują się pokrzywdzeni, abyśmy jutro wspólnie wykrzyczeli to przed urzędami wojewódzkimi i powiedzieli rządowi, że chcemy usiąść do rozmów. Związek "S" reprezentuje wszystkie zawody i chcemy poważnie porozmawiać i spisać porozumienie ws. podwyżek w sferze finansów publicznych. W przyszłym tygodniu w środę w Warszawie zbiera się sztab protestacyjny. Ocenimy bieżącą sytuację, zobaczymy czy ze strony rządu będzie odzew i podejmiemy stosowne działania, by te postulaty, by tę „piątkę Solidarności” podpisać i wdrożyć jak najszybciej w życie.


- podsumował przewodniczący Piotr Duda.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe