Jan Pietrzak dla "TS": Piosenki stanu wojennego
ściśle poufne, bezwzględnie tajne:
naród to betka, władza to gratka,
po nas pustynia albo Kamczatka!
A rok nie wyrok jest dla smarkacza
co oddział ZOMO procą nastraszył!
Trzy lata paki za dwie ulotki,
które w kieszeni ukrywał psotnik!
- Tak jest generale, co racja to racja!
- Powraca w chwale normalizacja!
…………………………………………………..
…takie kwiaty, jakie kwitną tu na warszawskim placu, to prawdziwy cud. Szpicle i armaty stoją przeciw nim, pałki, automaty, tresowane psy… Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż …
.................................................................................
Kiedy nic już nie cieszy, nagle słyszę niech skonam, propagandy sukcesu woła siostra rodzona… Wychodzimy na prostą! Widać światło w tunelu! Odbijamy się z dołka! Niewątpliwie cóś drgnęło! Lecz ta prosta zbyt krzywa, po łacinie wprost curva, tunel jakby fałszywy, nad przepaścią się urwał, a ten dołek to szambo o, przepraszamy madamy, choć odbijesz się twardo, smród na pewno zostanie!
………………………………………………………
Wojskowe ochlapusy, garnizonowe byki, musztrują pracowników w zakładach i fabrykach. Na rozkaz jest produkcja, na rozkaz ma być towar, w stołówce wkładka mięsna i dupa wołowa!
………………………………………………………..
Zrujnowany kraj, sponiewierany kraj, wynędzniałe i miasta i wioski, umęczony kraj, upokorzony kraj, zmarnowany jedyny nasz polski…
Jan Pietrzak
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (51/2016) dostępnego też w wersji cyfrowej tutaj