Co dalej z dialogiem w branży spożywczej?
Trójstronny zespół branżowy dla sektora spożywczego, o którym mówił przewodniczący Sikorski, został powołany do życia w styczniu 2017 r., jednak od tamtej pory odbyło się tylko jego jedno zebranie. – Gdy tylko zostałem szefem sekretariatu rozpocząłem działania, by ten zespół reaktywować. Wielokrotnie, jako członek Komisji Krajowej, poruszałem ten temat na posiedzeniach KK. Dostałem ustne zobowiązanie od premiera Morawieckiego, który obiecał mi, że zespół będzie w końcu funkcjonował normalnie. Jednak do dnia dzisiejszego nic się z tym nie stało. Ale ja nie ustąpię, ten zespół ma prawo funkcjonować! – przekonywał Zbigniew Sikorski.
W trakcie spotkania, w którym oprócz członków Solidarności, brali udział także przedstawiciele organizacji pracodawców, takich jak: Pracodawcy RP, Związek Rzemiosła Polskiego, czy Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, omówiono tematy, jakie Trójstronny Zespół Branżowy przedłoży wkrótce w piśmie do ministra przedsiębiorczości i technologii. Potem te tematy mają być podnoszone przez zespół branżowy na spotkaniach organizowanych w bieżącym roku. I tak strona społeczna zgłosiła następujące tematy: powołanie narodowego holdingu spożywczego, powołanie holdingu hotelowego, kwestia Przemysłu 4.0 w branży spożywczej oraz sprawy branżowe sektorowe.
Jednak najważniejszym z tematów, który ma być poruszony w pierwszej kolejności, będzie sprawa szarej strefy w sektorze spożywczym. – Musimy ustalić, w jaki sposób walczyć ze złą działalnością w produkcji żywności, bo skutki tego są dla pracodawców bardzo bolesne. Chodzi np. o obrót nielegalną żywnością, czy fałszowanie żywności. Co ciekawe i bulwersujące, a o czym chyba mało kto wie, to to, że co trzecia bułka sprzedawana w Polsce jest niewiadomego pochodzenia – oświadczył Andrzej Ganter z Pracodawców RP.
Z kolei Grzegorz Pellowski z ZRP dodał, że kolejnym z punktów, które warto poruszyć w trakcie trójstronnych spotkań musi być kwestia marnowanie żywności, a także sprawa wyraźnego znaczenia pieczywa świeżego i pieczywa mrożonego. - Nasze pieczywo jest jednym z najlepszych w Europie, ale przychodzą już tacy producenci, którzy zarzynają polski rynek. Jak nie zaczniemy działać, to będziemy jeść bułki niemieckie i francuskie – przekonywał Pellowski.
Marcin Koziestański