Ks. Isakowicz-Zaleski: Michnik dał Jankowskiemu dwie książki z dedykacją dla „Kochanego księdza Henryka"

Sprawdzić pewne rzeczy jest łatwo. W tekście „Gazety Wyborczej” jest choćby fragment o tym, że jedna dziewczyna była w ciąży z księdzem popełniła samobójstwo. W sprawie samobójstw nawet w okresie PRL prowadzono śledztwa
- poinformował ks. Isakowicz-Zaleski.
To jest straszna hipokryzja. Tam odbywały się spotkania Solidarności. Tam bywali i Tadeusz Mazowiecki, i Bronisław Geremek, i Adam Michnik, i Zbigniew Bujak. Dziś ci, którzy żyją mówią, że wiedzieli, ale nie reagowali. Czyli są też winni w tej sprawie
- zastanawiał się.
Jak wynika z publikacji, na przełomie lat 80. i 90. Adam Michnik dał Jankowskiemu dwie książki z dedykacją dla „Kochanego księdza Henryka”. A więc i dla redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” ksiądz Henryk Jankowski był w tamtym czasie autorytetem (…) Tylko jawność i uczciwe mówienie jak było jest rozwiązaniem. Jeżeli ksiądz Jankowski był winien – należy to powiedzieć. Jeżeli nie był winien i został pomówiony – także, dla dobra tego człowieka należy to wyjaśnić. Najgorsze co może być to zamiecenie takiej sprawy pod dywan
- zauważył.
adg
źródło: dorzeczy.pl
#REKLAMA_POZIOMA#