Pracownicy Teatru Wielkiego - Opery Narodowej zaprotestowali przed MKiDN
- To przykre, że musi dochodzić do tego, że wychodzimy na ulicę, żeby, jak napisaliście Państwo na transparencie, żebrać o podwyżki
- powiedziała do zebranych przewodnicząca Solidarności w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej Ewa Djaczenko. Przekonywała, że pracownicy instytucji dostają skandalicznie niskie pensje, mimo że teatr dysponuje ogromnymi kwotami, które wydaje na przygotowania do premier.
Po wyjściu ze spotkania w ministerstwie Ewa Djaczenko powiedziała do zebranych: - Pani minister potwierdziła jednoznacznie informacje o podwyżkach 500 zł i rekompensatach, które powinny zostać nam przyznane. W tej chwili przystępujemy do kolejnego etapu rokowań.
W rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność" dodała:
- powiedziała przewodnicząca organizacji zakładowej NSZZ Solidarność w Teatrze Wielkim.- Jest nadzieja, że ministerstwo w skuteczniejszy sposób włączy się w rozwiązanie sporu i że może z udziałem bezpośredniego doradcy pani minister, pojawi się szansa na pozytywne zakończenie tego sporu. Czekamy, jakie propozycje zostaną nam przedłożone, bo my wystąpiliśmy z jasnymi propozycjami. Oczekujemy, że będzie dobra wola również z drugiej strony
Spór zbiorowy w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej trwa od ponad roku.
bm