Gerhard Gnauck [korespondent FAZ]: Polskie i niemieckie społeczeństwa różnią się bardziej, niż myśleliśmy

– Merkel miała piekielnie trudne lata: idzie kolumna obdartych, biednych ludzi, nie chcemy ich odganiać siłą, a więc wpuszczamy, no i przyparci do muru mówimy: serdecznie was witamy, zatroszczymy się o was. Ale już po kilku miesiącach Merkel zaczęła zmieniać ten kurs na bardziej restrykcyjny – wyjaśnia na łamach "Tygodnika Solidarność" Gerhard Gnauck, korespondent „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w Warszawie, w rozmowie z Marcinem Koziestańskim.
 Gerhard Gnauck [korespondent FAZ]: Polskie i niemieckie społeczeństwa różnią się bardziej, niż myśleliśmy
/ Gerhard Gnauck, fot. Darek Golik / FORUM
W rozmowie poruszono kwestię gazociągu Nord Stream 2. Jak na to patrzą sami Niemcy?
 

Część Niemców myśli, że skoro ZSSR/Rosja akurat dla Niemiec zawsze były solidnym dostawcą gazu, to dlaczego miałoby się to zmienić? Teraz natomiast list przeciwko Nord Stream 2 podpisało 66 europarlamentarzystów, w tym Polacy z PiS i ważni posłowie z Niemiec z różnych partii. Były premier Jerzy Buzek w europarlamencie walczy w komisji o narzucenie Nord Stream europejskich regulacji. Wreszcie coraz więcej Niemców dostrzega rosnące uzależnienie od jednego dostawcy. Szkoda, że tak późno


- komentuje Gerhard Gnauck. Skrytykował także reformę sądownictwa wdrożoną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. W jego opinii nie można jej porównywać z systemem prawnym, jaki panuje w Niemczech.
 

Jeśli się nie mylę, to jednak autonomia środowiska sędziowskiego w Niemczech przy proponowaniu kandydatów na sędziów wciąż jest większa, niż będzie w Polsce po tak zwanej reformie sądownictwa. Ale nie będę tu wchodzić w szczegóły prawne. Reformować trzeba, pytanie tylko jak. Powiem tyle: proszę sobie wyobrazić, że jedna partia w Niemczech zdobywa 37,6 procent głosów (jak PiS) i tym samym 51 procent mandatów, rządzi samodzielnie i ogłasza, że hurtowo, np. wg kryterium wieku, nie patrząc na osobiste błędy lub zasługi, wymienia sędziów. Okrasza to retoryką o walce z jakąś „kastą” i z tzw. imposybilizmem i robi to w ekspresowym tempie. W „starych” demokracjach już samo takie tempo budziłoby podejrzenia, a co dopiero strona merytoryczna! Co nagle, to po diable 


- podsumowuje korespondent FAZ. Zapytany o niemiecki „kodeks mediów”, który zakazuje np. podawania w przekazach medialnych narodowości sprawcy przestępstwa, odpowiada, że tego rodzaju regulacje są próbą wyważenia praw społeczeństwa do informacji z prawem np. muzułmanów, Polaków, Turków, Żydów, cyklistów i innych grup społecznych do ochrony dobrego imienia, nawet wtedy, jeśli został pojmany przestępca z jednej z tych grup. 
 

Z drugiej strony zgadzam się, że czasami dochodziło do zakłamywania albo też zaklinania rzeczywistości, i że niektórzy czasami doprowadzają poprawność – jak to się zdarza z wieloma zasadami w życiu – do absurdu. Ale debata i atmosfera w Niemczech ostatnio bardzo się zmieniły. Wyrazem i beneficjentem tego jest pojawienie się prawicowej partii „Alternatywa dla Niemiec”, z którą zresztą PiS w europarlamencie było w jednym klubie


- wskazał redaktor.
 

Spójrzmy prawdzie w oczy: nasze społeczeństwa różnią się jednak bardziej, niż myśleliśmy w roku 2004, albo w czasie Euro 2012, i to po obu stronach Odry


- komentuje nurt w Niemczech, który tu dla uproszczenia nazwał „liberalno-demokratycznym”. Rozmowa dotyczyła także tego, jak Niemcy postrzegają obecnie politykę migracyjną Angeli Merkel, słynne „herzlich willkommen”. W jego opinii kanclerz Niemiec na początku rzeczywiście otworzyła szeroko granice, jednak podejście zmieniło się już po kilku miesiącach.
 

W 2015 roku nastroje były takie: wpuśćmy tych 100 uchodźców, którzy szukają lepszego życia, nawet jeśli wpuścimy wśród nich jednego przestępcę (albo potencjalnego przestępcę). Teraz nastroje są raczej inne: jeśli może być wśród tej setki choć jeden przestępca, to nie wpuszczajmy ich w ogóle. Upraszczam trochę. Zresztą kanclerz Merkel miała piekielnie trudne lata: idzie kolumna obdartych, biednych ludzi, nie chcemy ich odganiać siłą, a więc wpuszczamy, no i przyparci do muru mówimy: serdecznie was witamy, zatroszczymy się o was. Ale już po kilku miesiącach Merkel zaczęła zmieniać ten kurs na bardziej restrykcyjny, na skuteczną ochronę granic, na negocjacje np. z Turcją, żeby ona nie puszczała tych ludzi itd. – ale zachowując równocześnie to humanitarne oblicze


- podsumował Gerhard Gnauck. 

Cały wywiad dostępny w najnowszym Tygodniku Solidarność. Zachęcamy do pobrania aplikacji lub odwiedzenia salonów prasowych.



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: Halt Polen! gorące
Niemiecka policja miała próbować zatrzymać polskich obrońców granicy na polskim terytorium: "Halt Polen!"

Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz przekazał szokujące informacje. Według jego słów niemiecka policja miała próbować zatrzymać Polaków... na terytorium Polski.

Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii z ostatniej chwili
Elon Musk ogłosił powstanie nowej partii

- Dziś powstaje Partia Amerykańska, aby zwrócić wam wolność - pisze Elon Musk na platformie "X".

Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym

W serbskim parlamencie doszło do dramatycznych scen. Posłowie opozycji rzucili granaty hukowe i gaz łzawiący w proteście przeciwko rządom Aleksandara Vučića. W wyniku zamieszek posłanka Jasmina Obradović doznała udaru i walczy o życie.

Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną z ostatniej chwili
Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną

Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał serię incydentów na granicy z Polską, które wg redakcji „komplikują niemiecką politykę migracyjną”. Główna krytyka kierowana jest w stronę polskiego Ruchu Obrony Granic (ROG), który utrudnia niemieckim służbom odsyłanie nielegalnych migrantów do Polski.

Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było tylko u nas
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było

Wes Anderson powraca na ekrany z filmem, który równie łatwo rozpoznać, co sobie odpuścić albo się zakochać. "Układ fenicki", pokazany premierowo podczas 78. Festiwalu Filmowego w Cannes, na polskie ekrany trafił 6 czerwca.

Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

REKLAMA

Gerhard Gnauck [korespondent FAZ]: Polskie i niemieckie społeczeństwa różnią się bardziej, niż myśleliśmy

– Merkel miała piekielnie trudne lata: idzie kolumna obdartych, biednych ludzi, nie chcemy ich odganiać siłą, a więc wpuszczamy, no i przyparci do muru mówimy: serdecznie was witamy, zatroszczymy się o was. Ale już po kilku miesiącach Merkel zaczęła zmieniać ten kurs na bardziej restrykcyjny – wyjaśnia na łamach "Tygodnika Solidarność" Gerhard Gnauck, korespondent „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w Warszawie, w rozmowie z Marcinem Koziestańskim.
 Gerhard Gnauck [korespondent FAZ]: Polskie i niemieckie społeczeństwa różnią się bardziej, niż myśleliśmy
/ Gerhard Gnauck, fot. Darek Golik / FORUM
W rozmowie poruszono kwestię gazociągu Nord Stream 2. Jak na to patrzą sami Niemcy?
 

Część Niemców myśli, że skoro ZSSR/Rosja akurat dla Niemiec zawsze były solidnym dostawcą gazu, to dlaczego miałoby się to zmienić? Teraz natomiast list przeciwko Nord Stream 2 podpisało 66 europarlamentarzystów, w tym Polacy z PiS i ważni posłowie z Niemiec z różnych partii. Były premier Jerzy Buzek w europarlamencie walczy w komisji o narzucenie Nord Stream europejskich regulacji. Wreszcie coraz więcej Niemców dostrzega rosnące uzależnienie od jednego dostawcy. Szkoda, że tak późno


- komentuje Gerhard Gnauck. Skrytykował także reformę sądownictwa wdrożoną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. W jego opinii nie można jej porównywać z systemem prawnym, jaki panuje w Niemczech.
 

Jeśli się nie mylę, to jednak autonomia środowiska sędziowskiego w Niemczech przy proponowaniu kandydatów na sędziów wciąż jest większa, niż będzie w Polsce po tak zwanej reformie sądownictwa. Ale nie będę tu wchodzić w szczegóły prawne. Reformować trzeba, pytanie tylko jak. Powiem tyle: proszę sobie wyobrazić, że jedna partia w Niemczech zdobywa 37,6 procent głosów (jak PiS) i tym samym 51 procent mandatów, rządzi samodzielnie i ogłasza, że hurtowo, np. wg kryterium wieku, nie patrząc na osobiste błędy lub zasługi, wymienia sędziów. Okrasza to retoryką o walce z jakąś „kastą” i z tzw. imposybilizmem i robi to w ekspresowym tempie. W „starych” demokracjach już samo takie tempo budziłoby podejrzenia, a co dopiero strona merytoryczna! Co nagle, to po diable 


- podsumowuje korespondent FAZ. Zapytany o niemiecki „kodeks mediów”, który zakazuje np. podawania w przekazach medialnych narodowości sprawcy przestępstwa, odpowiada, że tego rodzaju regulacje są próbą wyważenia praw społeczeństwa do informacji z prawem np. muzułmanów, Polaków, Turków, Żydów, cyklistów i innych grup społecznych do ochrony dobrego imienia, nawet wtedy, jeśli został pojmany przestępca z jednej z tych grup. 
 

Z drugiej strony zgadzam się, że czasami dochodziło do zakłamywania albo też zaklinania rzeczywistości, i że niektórzy czasami doprowadzają poprawność – jak to się zdarza z wieloma zasadami w życiu – do absurdu. Ale debata i atmosfera w Niemczech ostatnio bardzo się zmieniły. Wyrazem i beneficjentem tego jest pojawienie się prawicowej partii „Alternatywa dla Niemiec”, z którą zresztą PiS w europarlamencie było w jednym klubie


- wskazał redaktor.
 

Spójrzmy prawdzie w oczy: nasze społeczeństwa różnią się jednak bardziej, niż myśleliśmy w roku 2004, albo w czasie Euro 2012, i to po obu stronach Odry


- komentuje nurt w Niemczech, który tu dla uproszczenia nazwał „liberalno-demokratycznym”. Rozmowa dotyczyła także tego, jak Niemcy postrzegają obecnie politykę migracyjną Angeli Merkel, słynne „herzlich willkommen”. W jego opinii kanclerz Niemiec na początku rzeczywiście otworzyła szeroko granice, jednak podejście zmieniło się już po kilku miesiącach.
 

W 2015 roku nastroje były takie: wpuśćmy tych 100 uchodźców, którzy szukają lepszego życia, nawet jeśli wpuścimy wśród nich jednego przestępcę (albo potencjalnego przestępcę). Teraz nastroje są raczej inne: jeśli może być wśród tej setki choć jeden przestępca, to nie wpuszczajmy ich w ogóle. Upraszczam trochę. Zresztą kanclerz Merkel miała piekielnie trudne lata: idzie kolumna obdartych, biednych ludzi, nie chcemy ich odganiać siłą, a więc wpuszczamy, no i przyparci do muru mówimy: serdecznie was witamy, zatroszczymy się o was. Ale już po kilku miesiącach Merkel zaczęła zmieniać ten kurs na bardziej restrykcyjny, na skuteczną ochronę granic, na negocjacje np. z Turcją, żeby ona nie puszczała tych ludzi itd. – ale zachowując równocześnie to humanitarne oblicze


- podsumował Gerhard Gnauck. 

Cały wywiad dostępny w najnowszym Tygodniku Solidarność. Zachęcamy do pobrania aplikacji lub odwiedzenia salonów prasowych.



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe