Ile razy przyjeżdżałam na uroczystości Narodowego Dnia Pamięci 14 czerwca do Muzeum KL Auschwitz od lat starałam się zwiedzić zamkniętą dla zwiedzających wystawę w Bloku 11 na I pietrze poświęconą ruchowi oporu – ze zdjęciami Witolda Pileckiego. Zawsze chciałam Mu się tam pokłonić – od kiedy Michał Tyrpa pierwszy raz w Narodowy Dzień Pamięci pokazał mi jak tam dotrzeć – bo to było tylko dla wtajemniczonych, wycieczki tam nie docierały. Jak wysłałam zaprzyjaźnioną grupę Holendrów kilka lat temu, którzy chcieli Jego ślady odnaleźć – nie znaleźli. Wrócili z niczym. Jak poopowiadałam o tym licealistom…. Nie odnaleźli. Widać konspiracja!
A jednak w bloku 11 na I piętrze jest wystawa o obozowym ruchu oporu, gdzie są zdjęcia Witolda Pileckiego. Wystawa to oczko w głowie dr Adama Cyry, który w Muzeum KL Auschwitz pracował od 1972r. Jak opowiada na swoim blogu dr Adam Cyra - „ w 1993 r. zaaprobował ją dr Józef Garliński, wybitny znawca tematu i więzień obozu. Prace nad nią rozpoczęły się w latach 70. Stan wojenny i brak pieniędzy uniemożliwiał zakończenie projektu. W 1989 r. praca nad wystawą zmierzała do końca. Nie było jednak na wystawie żadnych informacji o Pileckim, ograniczone były informacje o AK, które dopiero zostały umieszczone w latach 90. Przed czterema laty na piętrze prowadzącym do bloku 11 pojawiły się słupki i napis „prace konserwatorskie”. Napis wisiał rok albo dwa lata. Przez ten czas żadnych prac nie prowadzono. Później znikła tabliczka „prace konserwatorskie” i informacja, że na piętrze jest wystawa. Następnie krata na parterze została zamknięta na kłódkę. Nie można było oglądać wystawy o więźniach policyjnych w dwóch salach, w których oczekiwali na wyrok „sądu doraźnego. Większość ekspozycji w bloku 11 została zamknięta dla zwiedzających. W piwnicach był areszt obozowy. Na końcu korytarza jest cela nr 21. Więziono w niej skoczka spadochronowego - cichociemnego ppor. Stefana Jasieńskiego. Za pomocą rysunków na drzwiach wspomnianej celi przedstawił swój życiorys.
Przed celą dyrektor muzeum Auschwitz polecił postawić dwa słupki z taśmą. Przez to nikt nie może oglądać rysunków. W celi jest wyjaśnienie kto je wykonał. Nie można go jednak przeczytać.” Smutne to wszystko bardzo. Zwłaszcza, że pomimo protestów autentyczna ekspozycja o polskich więźniach na parterze Bloku 11 została zlikwidowana, prycze wyrzucono do innego bloku, pomieszczenia odnowiono i postawiono banery o Pileckim, ruchu oporu polskim, międzynarodowym i żydowskim.
A przecież wystarczyło odnowić i otworzyć starą wystawę. Nie trzeba było niczego niszczyć, ani ranić bliskich pomordowanych tam więźniów. Zobaczcie sami :
Joanna Płotnicka
Zdjęcia: Michał Tyrpa. Roman Ignacy Głowacki