Joanna Płotnicka: Muzeum Auschwitz deklaruje dobrą wolę. Oto trzy sposoby, jak może ją okazać

14 czerwca 1940 roku niemieccy okupanci przywieźli z więzienia w Tarnowie do obozu koncentracyjnego Auschwitz grupę 728 Polaków, głównie ludzi młodych – harcerzy, studentów, członków podziemnych organizacji niepodległościowych, żołnierzy kampanii wrześniowej 1939 roku. Dzień deportacji pierwszych Polaków do Auschwitz uznawany jest za początek funkcjonowania tego największego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady, w którym osadzono 150 tys. Polaków, a ok. 75 tys. spośród nich tam zginęło. Wielu z nich umierało z okrzykiem na ustach "Niech żyje Polska"! Nigdy o nich nie zapomnijmy! Przed śmiercią śpiewając polski hymn narodowy.
 Joanna Płotnicka: Muzeum Auschwitz deklaruje dobrą wolę. Oto trzy sposoby, jak może ją okazać
/ screen YouTube
W czerwcu 2018 r. minie 12 lat, od kiedy za sprawą Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich, 14 czerwca obchodzimy jako Narodowy Dzień Pamięci Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Koncetracyjnych i Zagłady. O taką pełną nazwę walczyli od samego początku. Starania Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich (ChSRO) o ustanowienie Dnia Pamięci o Polskich Ofiarach Niemieckich Obozów Koncentracyjnych mają swoją długą ciernistą historię. Nastawali dzielnie w każdy czas.

W styczniu 2000 roku podczas międzynarodowej konferencji w Sztokholmie kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder w swym długim wystąpieniu o Auschwitz wymieniając ofiary tego obozu - Żydów, Cyganów, Świadków Jehowy, niepełnosprawnych i homoseksualistów- nie wspomniał ani słowem o Polakach, którzy stanowili drugą pod względem liczebności grupę ofiar. Mimo obecności na tej konferencji najwyższych polskich władz i przedstawicieli Państwowego Muzeum Auschwitz - Birkenau, nikt oficjalnie nie upomniał się o pamięć o Polakach.
 
O tę pamięć upomniało się ChSRO w liście do kanclerza Niemiec, przypominając podstawowe fakty z historii Kl Auschwitz: „Konzentrationslager Auschwitz został założony przez hitlerowców 14 czerwca 1940 roku (tego dnia deportowano z więzienia w Tarnowie pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych), w celu umieszczenia w nim obywateli polskich nastawionych wrogo do III Rzeszy. Przez półtora roku w obozie znajdowali się zatem wyłącznie Polacy (wśród nich również polscy Żydzi, którzy byli na przykład żołnierzami polskiej armii). W czasie istnienia KL Auschwitz deportowano do tego obozu około 150 tysięcy Polaków, z których 75 tysięcy zginęło. Polacy stanowili 37 procent wszystkich więźniów numerowanych odgrywali szczególną rolę w obozowym ruchu oporu. 

Od 1942 roku (po konferencji w Wannsee 20 stycznia 1942 roku) Auschwitz II - Birkenau został wyznaczony na centrum biologicznej zagłady narodu żydowskiego ze względów rasowych. Żydzi europejscy stanowili najliczniejszą grupę ofiar KL Auschwitz - Birkenau. Nie wolno również zapomnieć, że zgodnie z rozporządzeniem Heinricha Himmlera Auschwitz- Birkenau stał się też od 1943 roku miejscem masowej deportacji i eksterminacji ponad 20 tysięcy europejskich Cyganów. Ich droga przez mękę zakończyła się 2 sierpnia 1944 roku w komorach gazowych Birkenau. W imię prawdy historycznej należy podkreślić, że po wybuchu wojny ze Związkiem Sowieckim do Auschwitz deportowano ponad 15 tysięcy sowieckich jeńców wojennych. Ich los był tragiczny. W styczniu 1945 roku podczas ostatniego apelu w obozie było ich jedynie 96…”

List ChSRO odbił się szerokim echem w mediach polskich i niemieckich. W odpowiedzi Urząd Kanclerski tłumaczył, że kanclerzowi Niemiec znany jest oczywiście los Polaków i żywi dla polskich ofiar głęboki szacunek, czego wyraz dał podczas wizyty w Palmirach.

W tym właśnie czasie Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich zgłosiło projekt ustanowienia 14 czerwca Dniem Pamięci o Polskich Ofiarach Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych a 27 stycznia Dniem Pamięci o Holocauście w Polsce. Pod inicjatywą ChSRO podpisało się ponad stu samorządowców z Małopolski.
 
Niestety, ani rząd, ani Sejm RP nie odpowiedziały na tę inicjatywę. Monity Stowarzyszenia również pozostawały bez odpowiedzi. Dlatego ChSRO postanowiło zwrócić się do Prezydenta RP o podjęcie stosownej inicjatywy ustawodawczej. 13 czerwca 2002 roku podczas spotkania w Tarnowie i Złotej byli więźniowie KL Auschwitz z pierwszego transportu wystosowali apel do Aleksandra Kwaśniewskiego w sprawie proklamowania 14 czerwca Dniem Pamięci o Polskich ofiarach Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych a 27 stycznia - Dniem Pamięci o Holocauście w Polsce:

„Z żalem dowiadujemy się, że przez dwa lata władze RP nie podjęły w tej sprawie żadnych kroków. Dlatego apelujemy do Pana Prezydenta o pilne wystąpienie z inicjatywą ustawodawczą. Wierzymy, że Prezydent RP, podobnie jak my - traktuje zachowanie prawdy historycznej jako element polskiej racji stanu”

W imieniu Prezydenta RP odpowiedział byłym więźniom Marek Siwiec, Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zdaniem ministra Siwca, oba zagadnienia - Holocaust i męczeństwo Polaków - są w Polsce powszechnie znane i nie ma potrzeby ustanawiania specjalnych dni Pamięci.  Zarówno ChSRO jak i byli więźniowie Kl Auschwitz nie zgodzili się z takim poglądem. Wystarczającym dowodem na to, iż wiedza o męczeństwie Polaków w obozach koncentracyjnych nie jest powszechnie znaną, są choćby polskie podręczniki historii dla szkół średnich ( Zalecane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej). Z tego też powodu w czerwcu 2003 roku podczas kolejnego spotkania w Tarnowie i Złotej, byli więźniowie z pierwszego transportu ponowili apel do prezydenta Kwaśniewskiego:

„Działalność ChSRO dowodzi, że czcimy wszystkie ofiary niemieckiego narodowego socjalizmu. Z przykrością musimy stwierdzić, że pamięć o polskich ofiarach Auschwitz jest dzisiaj częstokroć marginalizowana, bądź zniekształcana. Wystarczy sięgnąć do podręcznika historii pod redakcją prof. Andrzeja Garlickiego ( w bilansie ofiar KL Auschwitz brak Polaków!), czy też wysłuchać wystąpień zachodnich polityków w odniesieniu do obozu oświęcimskiego (zwykle nie wymienia się w ogóle Polaków!). Ostatnio nawet Gazeta Wyborcza na pierwszej stronie mylnie podała datę deportacji do KL Auschwitz pierwszego transportu Polaków(!).

 Póki żyjemy, staramy się przeciwdziałać fałszowania przekazu historycznego. Z obawą myślimy o czasie, gdy nie będzie już naocznych świadków. Z tego niepokoju właśnie wynika nasz apel. Wierzymy, że Pan Prezydent postrzega sprawy oświęcimskie jako element polskiej racji stanu. Martyrologia stu pięćdziesięciu tysięcy Polaków jest nieodłącznym elementem historii tego cmentarzyska narodów”.


 Niestety, i ten apel pozostał bez odpowiedzi.

13 i 14 czerwca 2004 roku w Tarnowie i Oświęcimiu o ustanowienie Dnia Pamięci o Polskich Ofiarach Nazistowskich Obozów oraz Dnia Pamięci o Holocauście upomnieli się prezydenci i starostowie Tarnowa i Oświęcimia we wspólnym wystąpieniu do Sejmu i Prezydenta RP a Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich wystosowało do Prezydenta i Marszałka Sejmu kolejny list.

Józef Oleksy, pełniący wówczas funkcję marszałka Sejmu, w ogóle nie podjął apelu Ani nawet nie zajął wobec niego żadnego stanowiska. W imieniu Aleksandra Kwaśniewskiego odpowiedzieli urzędnicy Kancelarii Prezydenta, którzy wówczas próbowali wmówić sygnatariuszom apelu, iż Prezydent RP nie jest właściwy do podejmowania takich przedsięwzięć (nieprawda, Prezydent RP posiada inicjatywę ustawodawczą i tylko od jego woli zależy, czy z niej korzysta, czy też nie - przyp. ChSRO); skierowali nas jednocześnie do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Instytutu Pamięci Narodowej. 

Na prośbę o poparcie apelu w sprawie ustanowienia Dnia Pamięci nie odpowiedziała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która z mocy ustawy zobowiązana jest do podejmowania takich działań. W art. 1 ustawy z dnia 21 stycznia 1988 r. o Radzi Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa czytamy:

„ Rada Ochrony Walk i Męczeństwa, zwana dalej „Radą” inicjuje i koordynuje działalność związaną z upamiętnianiem historycznych wydarzeń i miejsc oraz postaci w dziejach walk i męczeństwa Narodu Polskiego, zarówno w kraju, jak i za granicą, a także bliskich Narodowi Polskiemu miejsc walk i męczeństwa innych narodów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej” 


Jesienią 2005 roku, po wyborach, zdecydowaną większość w nowym parlamencie uzyskały ugrupowania postsolidarnościowe. 28 lutego 2006 roku Marek Jurek, marszałek Sejmu przyjął delegację ChSRO i wyraził wstępne poparcie dla idei ustanowienia Dnia Pamięci o polskich ofiarach niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych (w międzyczasie UNESCO uchwaliło Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holocauście na dzień 27 stycznia - podobnie od lat postulowało ChSRO), Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej uznał naszą inicjatywę „Za najbardziej potrzebną i stosowną”. Poparł ją też jeszcze jako Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll.

Marszałek niezwłocznie przekazał sprawę do komisji kultury i środków przekazu, której pracami kierował poseł Ziemi Oświęcimskiej Paweł Kowal (wtedy PiS). Choć w komisji sprawa tkwiła od kilku miesięcy, posłowie się nią nie zajmowali. 12 maja ChSRO zapytało posła Kowala:

„Panie Pośle, z informacji od Pana Tadeusza Glanza, dyrektora gabinetu Marszałka Sejmu wynika, że wniosek ChSRO o ustanowienie 14 czerwca Dniem Pamięci o polskich ofiarach niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych trafił do kierowanej przez Pana komisji kultury i środków przekazu. Prosimy więc o pilną informację, na jakim etapie znajdują się prace komisji”.


Pismo do dziś pozostaje bez odpowiedzi.

Wobec powyższego ChSRO podjęło jeszcze jedną próbę - 8 czerwca poseł Bogusław Sobczak z LPR wniósł do konwentu seniorów projekty uchwał o uczczeniu polskich ofiar obozów koncentracyjnych w związku z 66. rocznicą pierwszej deportacji Polaków do Auschwitz oraz ustanowienie 14 czerwca Dniem Pamięci. Sejm przyjął pierwszą z nich, a drugą ponownie odesłał do komisji kultury i środków przekazu.

Opór trzeciego już z kolei składu parlamentu wobec uchwały o dniu  Pamięci był dla byłych więźniów, rodzin ofiar obozu, członków i  sympatyków ChSRO zupełnie niezrozumiały, tym bardziej, że w zachodnich  mediach nie spadała liczba publikacji o „polskich obozach  koncentracyjnych” czy „polskich obozach zagłady”. Świat musiał się  dowiedzieć o polskich ofiarach KL Auschwitz, a Polska nie może o nich  zapominać.

Przełamanie nastąpiło dopiero 8 czerwca 2006  roku. Tego dnia uchwałą sejmu RP w naszym kraju upamiętniono wszystkie  ofiary nazistowskich obozów. Za tę inicjatywę Chrześcijańskie  Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich otrzymało nagrodę Fundacji Pro Publico Bono za najlepszą inicjatywę obywatelską.
Pozostał  żal, że wielu z Tych, którzy walczyło o taki stan rzeczy nie doczekało  tego momentu.  

OBCHODY  14 czerwca.
Pierwsza  msza w 1945 r., która odbyła się pod Ścianą Śmierci zgromadziła  kilkanaście tysięcy ludzi (w tym byłych więźniów). Z kolei 14 czerwca  1947 r. z okazji powołania Muzeum odbyła się msza św. na dziedzińcu Bloku  11, a w sąsiednich blokach modlitwy różnych wyznań. Od 1998 r. obchody  organizowało CHSRO pomimo utrudnień czynionych przez dyrektora Muzeum. Aż do 2016 r. gdy dyrektor wprowadził decyzją administracyjną "strefę ciszy" pod Ścianą Śmierci – co oznaczało również zakaz wykonywania tam polskiego hymnu narodowego w oficjalnie ustanowione polskie święto  narodowe  na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Wydaje się niemożliwe i nieprawdopodobne - a jednak – to prawda. Komu przeszkadzały obchody  organizowane od 1998 r. Przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin  Oświęcimskich? Dlaczego nie podjęto rozmów na temat ich rozwinięcia i  wzbogacenia w celu utrwalenia ich w świadomości nie tylko polskiej? Tak  zasłużona organizacja za swoją wieloletnią walkę o to święto zasługuje  wszakże na najgłębszy szacunek każdego Polaka.

Jak to jest,  że została wprowadzona strefa ciszy decyzją dyrektora Muzeum KL  Auschwitz w 2016 r. – a dyrektorowi Muzeum jednocześnie nie przeszkadza,gdy na terenie tego samego muzeum  - w Birkenau i to w  sąsiedztwie krematoriów, gdzie zgładzono około miliona osób,podczas obchodów rocznic obozowych są nagłośnienia i telebimy,a także liczne wystąpienia?

Muzeum w komentarzu do ostatnich artykułów  publikowanych w Tygodniku Solidarność http://Tysol.pl  deklarowało dobrą wolę.  Co jest potrzebne, aby wyjść z impasu?

1.Przywrócenie  możliwości grania polskiego hymnu pod Ścianą Straceń 14 czerwca –  zabronione wprowadzoną przez dyrektora strefą ciszy.  

2.Powrót  do Mszy Św. na terenie obozu 14 czerwca i przywrócenie do  współorganizacji i współpracy tych, co to święto wywalczyli i obchody  organizowali od 1998r – CHSRO.  

3. Uszanowanie bezcennej  specyfiki Bloku 11, autentycznej bezcennej ekspozycji  skansenu polskich  więźniów,zgodnie z tym, jak proszą o to dr Adam Cyra i syn  zamordowanego pod Ścianą Śmierci Bohatera, Jerzy Klistała, bardzo  zasłużeni polscy historycy z ogromnym dorobkiem. Pan dr Adam Cyra to  wybitny kustosz Muzeum KL Auschwitz od 1972r. Autor wielu książek, w tym o Rotmistrzu Pileckim z Raportem Witolda, wydanej w 2000 r. ze składek  Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich. Jeżeli komuś  można wierzyć w sprawach Muzeum KL Auschwitz – to bezwględnie Panu dr  Adamowi Cyrze, który całe swoje dorosłe życie pracy w muzeum poświęcił.

I na koniec ostatnie pytanie: kiedy Prezydent Polski obejmie patronat nad  Narodowym Dniem Pamięci Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych? Bardzo byłby to w dzisiejszych czasach ważny patronat.  Dotąd żaden z Prezydentów Polski pomimo próśb byłych więźniów skupionych w CHSRO i Ich Przyjaciół  tego nie uczynił. Potrzebna dobra  zmiana w tej sprawie. Sprawiedliwa i klasą. Oddająca honor tym, co Sprawę wywalczyli.  Na sztandarze ChSRO umieszczony jest  cytat  "WSPIERAJ DZIEŁO RĄK NASZYCH". Jesteśmy Im to winni. Wielu uczestników  obchodów 14 czerwca byłych więźniów KL Auschwitz już nie ma. Potrzebna  sztafeta pokoleń i nasza obecność w Narodowy Dzień Pamięci Polskich  Ofiar Niemieckich Obozów pod Ścianą Straceń. Potrzebne świadectwo  naszych reprezentantów, o co z naszymi Przyjaciółmi z CHSRO od lat  uparcie prosimy. Niech się spełni.

Joanna Płotnicka
pełnomocnik akcji społecznej Przypomnijmy o Rotmistrzu / Let's Reminisce About Witold Pilecki na Dolnym Śląsku
prawnuczka, wnuczka i córka polskich więźniów niemieckich obozów

 

POLECANE
Szokujące zachowanie posłów Platformy po pytaniu o pomoc dla powodzian. Jest nagranie gorące
Szokujące zachowanie posłów Platformy po pytaniu o pomoc dla powodzian. Jest nagranie

Dziennikarz Telewizji Republika Michał Jelonek zapytał się na korytarzu sejmowych posłów PO Adriana Witczaka i Patryka Jaskulskiego, dlaczego koalicja rządząca zostawiła Polaków bez pomocy.

Dwie ofiary katastrofy w Mławie. Nowe informacje Wiadomości
Dwie ofiary katastrofy w Mławie. Nowe informacje

Wczoraj w Mławie zawalił się dach hali dawnej zajezdni PKS. Pod gruzami zostali uwięzieni ludzie. Na miejscu pracowali ratownicy pogotowia ratunkowego, LPR oraz oddział strażaków z psami tropiącymi. Obecna była także policja kryminalna oraz przedstawiciele nadzoru budowlanego i prokuratury.

Posłowie KO na konferencji prasowej poparli jednego kandydata. Drugi nie będzie zadowolony polityka
Posłowie KO na konferencji prasowej poparli jednego kandydata. Drugi nie będzie zadowolony

Dzisiaj w Sejmie tłumnie zgromadzili się parlamentarzyści KO, aby wyrazić swoje poparcie dla jednego kandydata swojego ugrupowania. I nie był to Radosław Sikorski…

Pilne doniesienia z Pałacu Buckingham. Chodzi o księżną Kate Wiadomości
Pilne doniesienia z Pałacu Buckingham. Chodzi o księżną Kate

Od czasu, kiedy świat obiegły informacje, że księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, zmaga się z wykrytym u niej rakiem, oczy całego świata skierowane są na Pałac Buckingham.

Wiadomości
Cienie PRL-u wciąż obecne? Prof. Polak odkrywa mechanizmy opresji w nowej książce

W najnowszej publikacji prof. Wojciecha Polaka, zatytułowanej „Opresja. Ilustrowana historia PRL” (wyd. Biały Kruk), autor z niezwykłą wnikliwością przedstawia kulisy funkcjonowania systemu totalitarnego w Polsce Ludowej. Książka ta jest czymś więcej niż tylko historycznym zapisem – to przestroga przed powtarzalnością mechanizmów, które mogą prowadzić do utraty wolności i godności człowieka.

Zacharowa: To miejsce w Polsce to potencjalny cel rosyjskiego ataku pilne
Zacharowa: To miejsce w Polsce to potencjalny cel rosyjskiego ataku

Podczas czwartkowej konferencji prasowej rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa stwierdziła, że otwarcie bazy w Redzikowie prowadzi do wzrostu zagrożenia nuklearnego.

Paweł S. z Red is Bad pozostanie w areszcie z ostatniej chwili
Paweł S. z Red is Bad pozostanie w areszcie

Sąd okręgowy w Katowicach postanowił, że twórca Red is Bad pozostanie w areszcie.

Potężny spadek produkcji budowlano-montażowej pilne
Potężny spadek produkcji budowlano-montażowej

Październikowy odczyt to już 10. miesiąc spadków w sektorze budowlano-montażowym i jest znacznie gorszy od prognoz. Nie sprawdziły się przewidywania, że pod koniec roku sektor może zacząć odbijać.

Fala imigrantów zmierza do granicy z Teksasem. Chcą zdążyć przed inauguracją Trumpa z ostatniej chwili
Fala imigrantów zmierza do granicy z Teksasem. Chcą zdążyć przed inauguracją Trumpa

Około 1,5 tys. migrantów, głównie z Ameryki Środkowej i Południowej, utworzyło w środę karawanę przechodzącą przez południowym Meksyk, mając nadzieję na przekroczenie granicy z USA przed inauguracją Donalda Trumpa.

Były bardzo grzeczne. Warszawskie zoo wydało komunikat Wiadomości
"Były bardzo grzeczne". Warszawskie zoo wydało komunikat

Warszawskie zoo za pomocą mediów społecznościowych chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych. Najczęściej to radosne informacje, choć zdarzają się i te dramatyczne.

REKLAMA

Joanna Płotnicka: Muzeum Auschwitz deklaruje dobrą wolę. Oto trzy sposoby, jak może ją okazać

14 czerwca 1940 roku niemieccy okupanci przywieźli z więzienia w Tarnowie do obozu koncentracyjnego Auschwitz grupę 728 Polaków, głównie ludzi młodych – harcerzy, studentów, członków podziemnych organizacji niepodległościowych, żołnierzy kampanii wrześniowej 1939 roku. Dzień deportacji pierwszych Polaków do Auschwitz uznawany jest za początek funkcjonowania tego największego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady, w którym osadzono 150 tys. Polaków, a ok. 75 tys. spośród nich tam zginęło. Wielu z nich umierało z okrzykiem na ustach "Niech żyje Polska"! Nigdy o nich nie zapomnijmy! Przed śmiercią śpiewając polski hymn narodowy.
 Joanna Płotnicka: Muzeum Auschwitz deklaruje dobrą wolę. Oto trzy sposoby, jak może ją okazać
/ screen YouTube
W czerwcu 2018 r. minie 12 lat, od kiedy za sprawą Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich, 14 czerwca obchodzimy jako Narodowy Dzień Pamięci Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Koncetracyjnych i Zagłady. O taką pełną nazwę walczyli od samego początku. Starania Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich (ChSRO) o ustanowienie Dnia Pamięci o Polskich Ofiarach Niemieckich Obozów Koncentracyjnych mają swoją długą ciernistą historię. Nastawali dzielnie w każdy czas.

W styczniu 2000 roku podczas międzynarodowej konferencji w Sztokholmie kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder w swym długim wystąpieniu o Auschwitz wymieniając ofiary tego obozu - Żydów, Cyganów, Świadków Jehowy, niepełnosprawnych i homoseksualistów- nie wspomniał ani słowem o Polakach, którzy stanowili drugą pod względem liczebności grupę ofiar. Mimo obecności na tej konferencji najwyższych polskich władz i przedstawicieli Państwowego Muzeum Auschwitz - Birkenau, nikt oficjalnie nie upomniał się o pamięć o Polakach.
 
O tę pamięć upomniało się ChSRO w liście do kanclerza Niemiec, przypominając podstawowe fakty z historii Kl Auschwitz: „Konzentrationslager Auschwitz został założony przez hitlerowców 14 czerwca 1940 roku (tego dnia deportowano z więzienia w Tarnowie pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych), w celu umieszczenia w nim obywateli polskich nastawionych wrogo do III Rzeszy. Przez półtora roku w obozie znajdowali się zatem wyłącznie Polacy (wśród nich również polscy Żydzi, którzy byli na przykład żołnierzami polskiej armii). W czasie istnienia KL Auschwitz deportowano do tego obozu około 150 tysięcy Polaków, z których 75 tysięcy zginęło. Polacy stanowili 37 procent wszystkich więźniów numerowanych odgrywali szczególną rolę w obozowym ruchu oporu. 

Od 1942 roku (po konferencji w Wannsee 20 stycznia 1942 roku) Auschwitz II - Birkenau został wyznaczony na centrum biologicznej zagłady narodu żydowskiego ze względów rasowych. Żydzi europejscy stanowili najliczniejszą grupę ofiar KL Auschwitz - Birkenau. Nie wolno również zapomnieć, że zgodnie z rozporządzeniem Heinricha Himmlera Auschwitz- Birkenau stał się też od 1943 roku miejscem masowej deportacji i eksterminacji ponad 20 tysięcy europejskich Cyganów. Ich droga przez mękę zakończyła się 2 sierpnia 1944 roku w komorach gazowych Birkenau. W imię prawdy historycznej należy podkreślić, że po wybuchu wojny ze Związkiem Sowieckim do Auschwitz deportowano ponad 15 tysięcy sowieckich jeńców wojennych. Ich los był tragiczny. W styczniu 1945 roku podczas ostatniego apelu w obozie było ich jedynie 96…”

List ChSRO odbił się szerokim echem w mediach polskich i niemieckich. W odpowiedzi Urząd Kanclerski tłumaczył, że kanclerzowi Niemiec znany jest oczywiście los Polaków i żywi dla polskich ofiar głęboki szacunek, czego wyraz dał podczas wizyty w Palmirach.

W tym właśnie czasie Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich zgłosiło projekt ustanowienia 14 czerwca Dniem Pamięci o Polskich Ofiarach Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych a 27 stycznia Dniem Pamięci o Holocauście w Polsce. Pod inicjatywą ChSRO podpisało się ponad stu samorządowców z Małopolski.
 
Niestety, ani rząd, ani Sejm RP nie odpowiedziały na tę inicjatywę. Monity Stowarzyszenia również pozostawały bez odpowiedzi. Dlatego ChSRO postanowiło zwrócić się do Prezydenta RP o podjęcie stosownej inicjatywy ustawodawczej. 13 czerwca 2002 roku podczas spotkania w Tarnowie i Złotej byli więźniowie KL Auschwitz z pierwszego transportu wystosowali apel do Aleksandra Kwaśniewskiego w sprawie proklamowania 14 czerwca Dniem Pamięci o Polskich ofiarach Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych a 27 stycznia - Dniem Pamięci o Holocauście w Polsce:

„Z żalem dowiadujemy się, że przez dwa lata władze RP nie podjęły w tej sprawie żadnych kroków. Dlatego apelujemy do Pana Prezydenta o pilne wystąpienie z inicjatywą ustawodawczą. Wierzymy, że Prezydent RP, podobnie jak my - traktuje zachowanie prawdy historycznej jako element polskiej racji stanu”

W imieniu Prezydenta RP odpowiedział byłym więźniom Marek Siwiec, Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zdaniem ministra Siwca, oba zagadnienia - Holocaust i męczeństwo Polaków - są w Polsce powszechnie znane i nie ma potrzeby ustanawiania specjalnych dni Pamięci.  Zarówno ChSRO jak i byli więźniowie Kl Auschwitz nie zgodzili się z takim poglądem. Wystarczającym dowodem na to, iż wiedza o męczeństwie Polaków w obozach koncentracyjnych nie jest powszechnie znaną, są choćby polskie podręczniki historii dla szkół średnich ( Zalecane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej). Z tego też powodu w czerwcu 2003 roku podczas kolejnego spotkania w Tarnowie i Złotej, byli więźniowie z pierwszego transportu ponowili apel do prezydenta Kwaśniewskiego:

„Działalność ChSRO dowodzi, że czcimy wszystkie ofiary niemieckiego narodowego socjalizmu. Z przykrością musimy stwierdzić, że pamięć o polskich ofiarach Auschwitz jest dzisiaj częstokroć marginalizowana, bądź zniekształcana. Wystarczy sięgnąć do podręcznika historii pod redakcją prof. Andrzeja Garlickiego ( w bilansie ofiar KL Auschwitz brak Polaków!), czy też wysłuchać wystąpień zachodnich polityków w odniesieniu do obozu oświęcimskiego (zwykle nie wymienia się w ogóle Polaków!). Ostatnio nawet Gazeta Wyborcza na pierwszej stronie mylnie podała datę deportacji do KL Auschwitz pierwszego transportu Polaków(!).

 Póki żyjemy, staramy się przeciwdziałać fałszowania przekazu historycznego. Z obawą myślimy o czasie, gdy nie będzie już naocznych świadków. Z tego niepokoju właśnie wynika nasz apel. Wierzymy, że Pan Prezydent postrzega sprawy oświęcimskie jako element polskiej racji stanu. Martyrologia stu pięćdziesięciu tysięcy Polaków jest nieodłącznym elementem historii tego cmentarzyska narodów”.


 Niestety, i ten apel pozostał bez odpowiedzi.

13 i 14 czerwca 2004 roku w Tarnowie i Oświęcimiu o ustanowienie Dnia Pamięci o Polskich Ofiarach Nazistowskich Obozów oraz Dnia Pamięci o Holocauście upomnieli się prezydenci i starostowie Tarnowa i Oświęcimia we wspólnym wystąpieniu do Sejmu i Prezydenta RP a Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich wystosowało do Prezydenta i Marszałka Sejmu kolejny list.

Józef Oleksy, pełniący wówczas funkcję marszałka Sejmu, w ogóle nie podjął apelu Ani nawet nie zajął wobec niego żadnego stanowiska. W imieniu Aleksandra Kwaśniewskiego odpowiedzieli urzędnicy Kancelarii Prezydenta, którzy wówczas próbowali wmówić sygnatariuszom apelu, iż Prezydent RP nie jest właściwy do podejmowania takich przedsięwzięć (nieprawda, Prezydent RP posiada inicjatywę ustawodawczą i tylko od jego woli zależy, czy z niej korzysta, czy też nie - przyp. ChSRO); skierowali nas jednocześnie do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Instytutu Pamięci Narodowej. 

Na prośbę o poparcie apelu w sprawie ustanowienia Dnia Pamięci nie odpowiedziała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która z mocy ustawy zobowiązana jest do podejmowania takich działań. W art. 1 ustawy z dnia 21 stycznia 1988 r. o Radzi Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa czytamy:

„ Rada Ochrony Walk i Męczeństwa, zwana dalej „Radą” inicjuje i koordynuje działalność związaną z upamiętnianiem historycznych wydarzeń i miejsc oraz postaci w dziejach walk i męczeństwa Narodu Polskiego, zarówno w kraju, jak i za granicą, a także bliskich Narodowi Polskiemu miejsc walk i męczeństwa innych narodów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej” 


Jesienią 2005 roku, po wyborach, zdecydowaną większość w nowym parlamencie uzyskały ugrupowania postsolidarnościowe. 28 lutego 2006 roku Marek Jurek, marszałek Sejmu przyjął delegację ChSRO i wyraził wstępne poparcie dla idei ustanowienia Dnia Pamięci o polskich ofiarach niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych (w międzyczasie UNESCO uchwaliło Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holocauście na dzień 27 stycznia - podobnie od lat postulowało ChSRO), Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej uznał naszą inicjatywę „Za najbardziej potrzebną i stosowną”. Poparł ją też jeszcze jako Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll.

Marszałek niezwłocznie przekazał sprawę do komisji kultury i środków przekazu, której pracami kierował poseł Ziemi Oświęcimskiej Paweł Kowal (wtedy PiS). Choć w komisji sprawa tkwiła od kilku miesięcy, posłowie się nią nie zajmowali. 12 maja ChSRO zapytało posła Kowala:

„Panie Pośle, z informacji od Pana Tadeusza Glanza, dyrektora gabinetu Marszałka Sejmu wynika, że wniosek ChSRO o ustanowienie 14 czerwca Dniem Pamięci o polskich ofiarach niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych trafił do kierowanej przez Pana komisji kultury i środków przekazu. Prosimy więc o pilną informację, na jakim etapie znajdują się prace komisji”.


Pismo do dziś pozostaje bez odpowiedzi.

Wobec powyższego ChSRO podjęło jeszcze jedną próbę - 8 czerwca poseł Bogusław Sobczak z LPR wniósł do konwentu seniorów projekty uchwał o uczczeniu polskich ofiar obozów koncentracyjnych w związku z 66. rocznicą pierwszej deportacji Polaków do Auschwitz oraz ustanowienie 14 czerwca Dniem Pamięci. Sejm przyjął pierwszą z nich, a drugą ponownie odesłał do komisji kultury i środków przekazu.

Opór trzeciego już z kolei składu parlamentu wobec uchwały o dniu  Pamięci był dla byłych więźniów, rodzin ofiar obozu, członków i  sympatyków ChSRO zupełnie niezrozumiały, tym bardziej, że w zachodnich  mediach nie spadała liczba publikacji o „polskich obozach  koncentracyjnych” czy „polskich obozach zagłady”. Świat musiał się  dowiedzieć o polskich ofiarach KL Auschwitz, a Polska nie może o nich  zapominać.

Przełamanie nastąpiło dopiero 8 czerwca 2006  roku. Tego dnia uchwałą sejmu RP w naszym kraju upamiętniono wszystkie  ofiary nazistowskich obozów. Za tę inicjatywę Chrześcijańskie  Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich otrzymało nagrodę Fundacji Pro Publico Bono za najlepszą inicjatywę obywatelską.
Pozostał  żal, że wielu z Tych, którzy walczyło o taki stan rzeczy nie doczekało  tego momentu.  

OBCHODY  14 czerwca.
Pierwsza  msza w 1945 r., która odbyła się pod Ścianą Śmierci zgromadziła  kilkanaście tysięcy ludzi (w tym byłych więźniów). Z kolei 14 czerwca  1947 r. z okazji powołania Muzeum odbyła się msza św. na dziedzińcu Bloku  11, a w sąsiednich blokach modlitwy różnych wyznań. Od 1998 r. obchody  organizowało CHSRO pomimo utrudnień czynionych przez dyrektora Muzeum. Aż do 2016 r. gdy dyrektor wprowadził decyzją administracyjną "strefę ciszy" pod Ścianą Śmierci – co oznaczało również zakaz wykonywania tam polskiego hymnu narodowego w oficjalnie ustanowione polskie święto  narodowe  na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Wydaje się niemożliwe i nieprawdopodobne - a jednak – to prawda. Komu przeszkadzały obchody  organizowane od 1998 r. Przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin  Oświęcimskich? Dlaczego nie podjęto rozmów na temat ich rozwinięcia i  wzbogacenia w celu utrwalenia ich w świadomości nie tylko polskiej? Tak  zasłużona organizacja za swoją wieloletnią walkę o to święto zasługuje  wszakże na najgłębszy szacunek każdego Polaka.

Jak to jest,  że została wprowadzona strefa ciszy decyzją dyrektora Muzeum KL  Auschwitz w 2016 r. – a dyrektorowi Muzeum jednocześnie nie przeszkadza,gdy na terenie tego samego muzeum  - w Birkenau i to w  sąsiedztwie krematoriów, gdzie zgładzono około miliona osób,podczas obchodów rocznic obozowych są nagłośnienia i telebimy,a także liczne wystąpienia?

Muzeum w komentarzu do ostatnich artykułów  publikowanych w Tygodniku Solidarność http://Tysol.pl  deklarowało dobrą wolę.  Co jest potrzebne, aby wyjść z impasu?

1.Przywrócenie  możliwości grania polskiego hymnu pod Ścianą Straceń 14 czerwca –  zabronione wprowadzoną przez dyrektora strefą ciszy.  

2.Powrót  do Mszy Św. na terenie obozu 14 czerwca i przywrócenie do  współorganizacji i współpracy tych, co to święto wywalczyli i obchody  organizowali od 1998r – CHSRO.  

3. Uszanowanie bezcennej  specyfiki Bloku 11, autentycznej bezcennej ekspozycji  skansenu polskich  więźniów,zgodnie z tym, jak proszą o to dr Adam Cyra i syn  zamordowanego pod Ścianą Śmierci Bohatera, Jerzy Klistała, bardzo  zasłużeni polscy historycy z ogromnym dorobkiem. Pan dr Adam Cyra to  wybitny kustosz Muzeum KL Auschwitz od 1972r. Autor wielu książek, w tym o Rotmistrzu Pileckim z Raportem Witolda, wydanej w 2000 r. ze składek  Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich. Jeżeli komuś  można wierzyć w sprawach Muzeum KL Auschwitz – to bezwględnie Panu dr  Adamowi Cyrze, który całe swoje dorosłe życie pracy w muzeum poświęcił.

I na koniec ostatnie pytanie: kiedy Prezydent Polski obejmie patronat nad  Narodowym Dniem Pamięci Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych? Bardzo byłby to w dzisiejszych czasach ważny patronat.  Dotąd żaden z Prezydentów Polski pomimo próśb byłych więźniów skupionych w CHSRO i Ich Przyjaciół  tego nie uczynił. Potrzebna dobra  zmiana w tej sprawie. Sprawiedliwa i klasą. Oddająca honor tym, co Sprawę wywalczyli.  Na sztandarze ChSRO umieszczony jest  cytat  "WSPIERAJ DZIEŁO RĄK NASZYCH". Jesteśmy Im to winni. Wielu uczestników  obchodów 14 czerwca byłych więźniów KL Auschwitz już nie ma. Potrzebna  sztafeta pokoleń i nasza obecność w Narodowy Dzień Pamięci Polskich  Ofiar Niemieckich Obozów pod Ścianą Straceń. Potrzebne świadectwo  naszych reprezentantów, o co z naszymi Przyjaciółmi z CHSRO od lat  uparcie prosimy. Niech się spełni.

Joanna Płotnicka
pełnomocnik akcji społecznej Przypomnijmy o Rotmistrzu / Let's Reminisce About Witold Pilecki na Dolnym Śląsku
prawnuczka, wnuczka i córka polskich więźniów niemieckich obozów


 

Polecane
Emerytury
Stażowe