Czarna seria Nowoczesnej: Odchodzi Joanna Schmidt

Posłanka podkreśliła również, że "zaangażowała się w tworzenie Nowoczesnej jako osoba spoza polityki, pracująca wcześniej w biznesie, a w ostatnich latach jako kanclerz prywatnej uczelni". Porzuciłam satysfakcjonującą pracę, by zmieniać polską politykę. Uważałam i nadal uważam, że chorobą polskiej polityki jest sposób jej prowadzenia - zakulisowe gry, personalne spory, kłamstwo oraz coś, co w języku potocznym nazywa się cwaniactwem. Wierzyłam i nadal wierzę, że polska polityka potrzebuje profesjonalizmu, ludzi pracowitych, zaangażowanych i prawdomównych. Na rzecz tak rozumianej polityki nadal będę działać - podkreśliła Schmidt.
Czytaj także: [tylko u nas] Tomasz Rzymkowski: Lubnauer zbyt mocno związała się z PO. To dla Nowoczesnej śmierć
Podziękowała również wszystkim współpracownikom i członkom struktur Nowoczesnej za "entuzjazm, wsparcie, poświęcenie i ogromne zaangażowanie". Zapewniła, że dalej będzie pracować dla swoich wyborców z Poznania.
Ta informacja nie jest dla mnie zaskoczeniem, ale jest przykra. Nie wiem jeszcze, jakie uzasadnienie podała, ale po odejściu Joanny Scheuring-Wielgus, można było spodziewać się takiego kroku również od posłanki Joanny Schmidt - powiedziała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Źróło: Rmf24.pl