Co powoduje anoreksję? Zaskakujące wyniki badań
Psychiatra prof. Katarzyna Kucharska z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie mówi, że w Wielkiej Brytanii prowadzono badania wśród osób z anoreksją. Poszukiwano jednego słowa, które najlepiej oddawałoby tę chorobę. „Uznano, że najlepiej pasującym słowem jest izolacja. Bo ta choroba bardzo, ale to bardzo osamotnia” – mówi prof. Kucharska. „W anoreksji traci się wolność myślenia, wolność wyboru, a spadek wagi przynosi większą satysfakcję niż cokolwiek innego w życiu” – tłumaczy. Prof. Kucharska wyjaśnia, że kiedy zauważy się, że takim nadrzędnym celem w życiu staje się utrata masy ciała, konieczne jest zgłoszenie się do lekarza. „Anoreksja nie jest sierotą. Zwykle łączy się z innymi chorobami. 60-80 proc. osób z anoreksją choruje na depresję” – opowiada badaczka.
Wyjaśnia, że kiedy osoby z anoreksją tracą na wadze – zwłaszcza w pierwszej fazie, kiedy ubytek wagi jest zauważalny – następuje ekscytacja, że doprowadziły kontrolę nad sobą do perfekcji. Jednak sam głód powoduje zmiany zachowania.
Prof. Kucharska wyjaśnia, co się dzieje się w niedożywionym mózgu. „Już po trzech dniach głodówki obserwuje się zmniejszenie neurogenezy” – mówi. A to oznacza, że komórki nerwowe m.in. w mózgu przestają się namnażać. Kiedy BMI spada poniżej dolnej granicy normy (18,5) i osiąga np. 15, objętość mózgu się zmniejsza i zmienia się jego struktura.
Jak zauważa psychiatra, w mózgu obszary związane z regulacją emocji są położone całkiem blisko rejonów związanych z odczuwaniem smaku, trawienia, apetytem.
Zauważalną zmianą w funkcjonowaniu głodnego mózgu jest ograniczenie komunikacji z innymi ludźmi. „Gdy mózg głoduje, brak mu energii na poznanie społeczne” – opowiada psychiatra i dodaje: „głodny mózg nie dzieli się z innymi”. Osoby z anoreksją – mówi psychiatra – często porównują to, co się z nimi dzieje, z hibernacją. „Zaburzenia odżywiania mogą być formą regulowania emocji. Te osoby nie chcą mieć nic wspólnego z emocjami, nie chcą czuć, nie chcą cierpieć” – komentuje.
Osoba z anoreksją – jak zauważa prof. Kucharska – często boryka się w życiu z wieloma problemami, których nie jest w stanie kontrolować. To, co chory – jak sądzi – jest w stanie kontrolować, to przyjmowanie pokarmu i zużycie kalorii. „Takie ograniczenie jest formą self-harmingu, krzywdzenia samego siebie” – powiedziała.
Źródło: misyjne.pl