Duch Kulczyka nad IV RP. Wielki wizjoner? Czy człowiek, który okradał państwo polskie?
W ubiegłym tygodniu Polskę obiegła wieść: „zamykają za Ciech”. „W końcu!” – pomyśleli jedni. „Ale jak to, naprawdę? To już?” – pomyśleli drudzy. Sprawa jest skomplikowana, ale śledztwo się toczy. Służby zapukały rankiem do 6 domostw, jeszcze było ciemno. Najważniejszy z zatrzymanych to Paweł T., były wiceminister w rządzie innego pana na T., czyli Donalda Tuska. Później ten zatrzymany T. był m.in. prezesem Giełdy Papierów Wartościowych. Inni zatrzymani to m.in. pracownicy jednej ze spółek należących do prywatnego banku. To pokazuje, jak skażone są dzisiejsze elity gospodarcze.
Kulczyk wizjoner
Jan Kulczyk już ponad 15 lat temu na stałe zaczął być klasyfikowany w rankingach jako najbogatszy Polak. Uznawano go za jednego z najlepszych polskich przedsiębiorców (starając się nie pamiętać o tym, jak te biznesy powstawały). Dobrze współpracowało mu się przez lata z ludźmi związanymi z SLD, później brylował na salonach PO-PSL. Za poprzednich rządów PiS, w latach 2005-2007 mieszkał w Londynie. W 2013 r. amerykański „Forbes” umieścił doktora Jana na 384 miejscu wśród najbogatszych ludzi na ziemi.
Pierwszy duży biznes Jan Kulczyk zrobił w 1991 r. Oczywiście dzięki bliskiej współpracy z państwem. Tak bowiem jakoś wyszło, że Kulczyk handlował volkswagenami, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych postanowiło dla policji i Urzędu Ochrony Państwa kupić samochody właśnie tej marki. Dziwnym trafem szef MSW kupił je właśnie u Kulczyka. Bez przetargu rzecz jasna. 3 tysiące samochodów za 150 mln zł. Inna sprawa, że funkcjonariusze, zwłaszcza UOP, strasznie na nie potem narzekali. Ale to już nie wina Jana Kulczyka.
Opcja na KGB
W międzyczasie działy się inne rzeczy. W okolicach roku 2000 sprzedano konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding – Telekomunikację Polską, czyli TP S.A. Mówiło się wtedy o tzw. opcji dla Kulczyka tzn. Francuzi kupili część udziałów TP S.A. od państwa, a część kupił Kulczyk. Kulczyk potem odsprzedał swoje Francuzom. Drożej.
W 2004 r. na jaw wychodzi tzw. afera Orlenu. Pracowała sejmowa komisja śledcza. Ustaliła, że Jan Kulczyk, mimo kilkuprocentowych udziałów w spółce, miał ogromny, niewspółmierny do nich wpływ na obsadzanie stanowisk w spółce i jej działanie...
#REKLAMA_POZIOMA#