Po II wojnie światowej wywieziono z Polski pół miliona dzieł sztuki. Są pasjonaci, którzy ich poszukują

Tuż po II wojnie światowej mówiono, że z polskich muzeów, galerii, kościołów, a także z prywatnych kolekcji wywieziono lub zniszczono ponad pół miliona dzieł sztuki. Opierano się jednak na niepełnych danych. Dziś nadal nie wiadomo, ile dokładnie jest zaginionych zabytków, ani jak realnie ocenić ich wartość. Są jednak pasjonaci, którzy poszukują, a następnie starają się odzyskać polskie skarby.
 Po II wojnie światowej wywieziono z Polski pół miliona dzieł sztuki. Są pasjonaci, którzy ich poszukują
/ "Madonna pod jodłami", fot. Wikimedia Commons
Barbara Michałowska

Wrocław, koniec lat 40. Ksiądz Siegfried Ziemmer, członek wrocławskiej kapituły katedralnej, zostaje wysiedlony do Niemiec. Wyjeżdża z walizką, w której ukrył złote i srebrne monety. Na kolanach trzyma tackę ze szklanką herbaty. Przy wjeździe do Niemiec pogranicznicy zaglądają do walizki i zabierają monety. Ale tacki nie ruszają. A jest ona warta o wiele więcej. Pod przykrywającą ją ceratą kryje się XVI-wieczny obraz Lukasa Cranacha Starszego „Madonna pod jodłami”, jeden z najcenniejszych zabytków kultury, jakie zaginęły w Polsce w okresie II wojny światowej.

Zaginione Madonny
Madonny były dwie. Lucas Cranach Starszy namalował jedną do katedry wrocławskiej (zawisła w kaplicy świętego Jana Ewangelisty, potem przeniesiono ją do skarbca katedralnego), a drugą mniejszą do kościoła w Głogowie. „Madonna głogowska” została po II wojnie światowej przejęta przez radzieckiego oficera. Do dziś, mimo że zachował się dokument potwierdzający przekazanie obrazu, nie udało się go odzyskać. Znajduje się w Muzeum Narodowym im. Puszkina w Moskwie.

„Madonna pod jodłami” w czasie wojny trafiła w obawie przed obcymi wojskami do Henrykowa, a potem do Kotliny Kłodzkiej. Podobno, gdy obraz przebywał w Henrykowie, wisiał w zakrystii. Gdy do klasztoru przyjechali żołnierze radzieccy, jeden z nich zdjął obraz, przełamał na kolanie i rzucił w kąt. Pod koniec wojny uszkodzony obraz wrócił do Wrocławia. Wymagał jednak naprawy. Podjął się jej Siegfried Ziemmer. Potajemnie zlecił on swemu uczniowi Georgowi Kupke namalowanie kopii obrazu. I tę kopię kanonik oddał do kapituły katedralnej. Z oryginałem wyjechał do Niemiec. Dopiero kilkanaście lat później, w 1961 roku odkryto, że obraz znajdujący się we Wrocławiu jest kopią. Rozpoczęto poszukiwania oryginału...



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Czy Polacy wierzą, że koalicja Tuska dotrwa do końca kadencji? Sondaż pilne
Czy Polacy wierzą, że koalicja Tuska dotrwa do końca kadencji? Sondaż

W najnowszym badaniu United Surveys dla Wirtualnej Polski respondentom zadano pytanie: „Czy uważa Pan/Pani, że koalicja rządząca (KO, Trzecia Droga, Lewica) dotrwa do końca kadencji sejmowej do 2027 roku?”.

Kradzież stulecia w Luwrze. Media: Zatrzymano dwie osoby z ostatniej chwili
Kradzież stulecia w Luwrze. Media: Zatrzymano dwie osoby

Dwaj mężczyźni zatrzymani w związku z kradzieżą klejnotów w Luwrze – poinformowały media.

Miesiąc po tragedii w Wyrykach. Rząd obiecał pomoc, a dom wciąż stoi w ruinie pilne
Miesiąc po tragedii w Wyrykach. Rząd obiecał pomoc, a dom wciąż stoi w ruinie

Minął miesiąc od tragedii w Wyrykach, gdzie w dom państwa Wesołowskich uderzyła rakieta. Mimo licznych obietnic, do dziś nie podjęto żadnych prac naprawczych. Zniszczony budynek nadal stoi w ruinie, a mieszkańcy czują się pozostawieni sami sobie.

Ogromny pożar w Elblągu. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Ogromny pożar w Elblągu. Są nowe informacje

Na terenie Zakładu Utylizacji Odpadów wciąż trwa dogaszanie pogorzeliska i prowadzone są prace porządkowe - podały w niedzielę służby miejskie.

Nocna prohibicja w Warszawie. Rozkwitnie turystyka alkoholowa? Wiadomości
Nocna prohibicja w Warszawie. Rozkwitnie turystyka alkoholowa?

Od 1 listopada w Śródmieściu i na Pradze-Północ zacznie obowiązywać zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Samorządowcy z sąsiednich dzielnic zapewniają, że nie obawiają się zjawiska tzw. turystyki alkoholowej, ale zapowiadają stały monitoring sytuacji.

Alarm europejskich gigantów energetycznych: system ETS grozi załamaniem przemysłu Wiadomości
Alarm europejskich gigantów energetycznych: system ETS grozi załamaniem przemysłu

Około 80 największych firm z sektora energetycznego, chemicznego i metalurgicznego wystosowało list do Ursuli von der Leyen. Przedsiębiorcy ostrzegają, że obecny system handlu emisjami (ETS) prowadzi Europę do gospodarczego kryzysu i domagają się pilnej reformy unijnej polityki klimatycznej.

Trump do Putina: Jeśli nie będzie porozumienia, nie będę tracić czasu pilne
Trump do Putina: Jeśli nie będzie porozumienia, nie będę tracić czasu

Donald Trump zapowiedział, że nie planuje spotkania z Władimirem Putinem, dopóki nie uzyska pewności, iż rozmowy zakończą się konkretnym porozumieniem w sprawie wojny w Ukrainie. Amerykański prezydent mówił o tym w drodze do Azji, zatrzymując się w Katarze.

Łukasz Jasina: Amerykanie zawsze tacy będą tylko u nas
Łukasz Jasina: Amerykanie zawsze tacy będą

Wracając do felietonu sprzed tygodnia – Putin na razie nie przyleci do Budapesztu. Choć tyle radości, mimo że wojna nadal trwa. Ponadto po raz kolejny mamy pewność, że dzieje się tak tylko dzięki Trumpowi i Amerykanom. Gdyby nie było ich i ich siły, byłoby zupełnie inaczej.

Miażdżące zwycięstwo lewicy w Irlandii. Connolly nowym prezydentem kraju polityka
Miażdżące zwycięstwo lewicy w Irlandii. Connolly nowym prezydentem kraju

Catherine Connolly odniosła spektakularne zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Irlandii, zdobywając niemal dwie trzecie głosów. Eksperci wskazują, że jej sukces może zachwiać równowagą w rządzącej koalicji i przyspieszyć polityczne zmiany na szczytach władzy.

Tragedia w słowackich Tatrach. Nie żyje turysta z Węgier Wiadomości
Tragedia w słowackich Tatrach. Nie żyje turysta z Węgier

W słowackich Tatrach Wysokich doszło do tragicznego wypadku. W piątek (24 października) wezbrany potok porwał 41-letniego turystę z Węgier. Jego ciało odnaleziono dopiero następnego dnia przed południem - poinformowała Horska Zachranná Służba (HZS). W działaniach uczestniczyli również ratownicy TOPR z Zakopanego.

REKLAMA

Po II wojnie światowej wywieziono z Polski pół miliona dzieł sztuki. Są pasjonaci, którzy ich poszukują

Tuż po II wojnie światowej mówiono, że z polskich muzeów, galerii, kościołów, a także z prywatnych kolekcji wywieziono lub zniszczono ponad pół miliona dzieł sztuki. Opierano się jednak na niepełnych danych. Dziś nadal nie wiadomo, ile dokładnie jest zaginionych zabytków, ani jak realnie ocenić ich wartość. Są jednak pasjonaci, którzy poszukują, a następnie starają się odzyskać polskie skarby.
 Po II wojnie światowej wywieziono z Polski pół miliona dzieł sztuki. Są pasjonaci, którzy ich poszukują
/ "Madonna pod jodłami", fot. Wikimedia Commons
Barbara Michałowska

Wrocław, koniec lat 40. Ksiądz Siegfried Ziemmer, członek wrocławskiej kapituły katedralnej, zostaje wysiedlony do Niemiec. Wyjeżdża z walizką, w której ukrył złote i srebrne monety. Na kolanach trzyma tackę ze szklanką herbaty. Przy wjeździe do Niemiec pogranicznicy zaglądają do walizki i zabierają monety. Ale tacki nie ruszają. A jest ona warta o wiele więcej. Pod przykrywającą ją ceratą kryje się XVI-wieczny obraz Lukasa Cranacha Starszego „Madonna pod jodłami”, jeden z najcenniejszych zabytków kultury, jakie zaginęły w Polsce w okresie II wojny światowej.

Zaginione Madonny
Madonny były dwie. Lucas Cranach Starszy namalował jedną do katedry wrocławskiej (zawisła w kaplicy świętego Jana Ewangelisty, potem przeniesiono ją do skarbca katedralnego), a drugą mniejszą do kościoła w Głogowie. „Madonna głogowska” została po II wojnie światowej przejęta przez radzieckiego oficera. Do dziś, mimo że zachował się dokument potwierdzający przekazanie obrazu, nie udało się go odzyskać. Znajduje się w Muzeum Narodowym im. Puszkina w Moskwie.

„Madonna pod jodłami” w czasie wojny trafiła w obawie przed obcymi wojskami do Henrykowa, a potem do Kotliny Kłodzkiej. Podobno, gdy obraz przebywał w Henrykowie, wisiał w zakrystii. Gdy do klasztoru przyjechali żołnierze radzieccy, jeden z nich zdjął obraz, przełamał na kolanie i rzucił w kąt. Pod koniec wojny uszkodzony obraz wrócił do Wrocławia. Wymagał jednak naprawy. Podjął się jej Siegfried Ziemmer. Potajemnie zlecił on swemu uczniowi Georgowi Kupke namalowanie kopii obrazu. I tę kopię kanonik oddał do kapituły katedralnej. Z oryginałem wyjechał do Niemiec. Dopiero kilkanaście lat później, w 1961 roku odkryto, że obraz znajdujący się we Wrocławiu jest kopią. Rozpoczęto poszukiwania oryginału...



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe