Łukasz Jasina: Amerykanie zawsze tacy będą

Wracając do felietonu sprzed tygodnia – Putin na razie nie przyleci do Budapesztu. Choć tyle radości, mimo że wojna nadal trwa. Ponadto po raz kolejny mamy pewność, że dzieje się tak tylko dzięki Trumpowi i Amerykanom. Gdyby nie było ich i ich siły, byłoby zupełnie inaczej.
Łukasz Jasina
Łukasz Jasina / fot. FB

Co musisz wiedzieć:

  • Poseł Stefaniak ujawnił kulisy prezydenckiego weta do „lex TVN”
  • Ambasadorzy USA mieli realny wpływ na polską politykę
  • Relacje z Ameryką pozostają asymetryczne – Polska w roli młodszego partnera

 

Poseł mówi to, o czym wszyscy wiedzieli

Tym baczniej warto zwrócić uwagę na to, co powiedział w Katowicach na Konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości poseł Dariusz Stefaniak.

Poseł rzekł to, co każdy wiedział, ale nikt tego nie przyznawał lub też nigdy nie potwierdzał oficjalnie. Według niego prezydenckie veto do tzw. lex TVN miało miejsce po interwencji ówczesnej ambasador USA Georgette Mosbacher.

Asymetryczny sojusz z Ameryką

Logika i moja wiedza podpowiada mi, że poseł ma rację i że nie był to jedyny taki wypadek. Nasze relacje z USA – bez względu na to, czy za republikanów, czy za demokratów – są sojuszem asymetrycznym i to my jesteśmy w tym związku partnerem mniejszym. Co oczywiście nie powinno oznaczać uległości. O tym jednak później.

 

Ambasadorzy, którzy działali bez pardonu

Amerykanie interweniowali, kiedy tylko mogli i jak mogli, bez pardonu. Identycznie postępowali zarówno ambasador Mosbacher, jak i jej następca Mark Brzeziński. Obydwoje byli ambasadorami niezawodowymi, co tylko wzmacniało ich asertywność, bo nie ubierali swoich działań w dyplomatyczne ceregiele.

Do tego żadnemu z ministrów spraw zagranicznych za rządów PiS nie udało się zbudować jednolitego frontu postępowania wobec amerykańskiego ambasadora – również w łonie partii ówcześnie rządzącej.

Tu problemem byli zresztą nie Amerykanie, ale Polacy. Wielu ministrów, polityków czy samorządowców dałoby się pokroić za wspólne zdjęcie z amerykańską ambasador lub ambasadorem, przyjaznego tweeta i jakąś formę oświadczenia. Amerykanin to w końcu nie byle kto – ale też nie w ciemię bici politycy – i to wszystko wykorzystywali.

 

Jak Polacy potrafili się postawić

Można było się im jednak przeciwstawić, i gdy to już następowało – nawet to szanowali. Podczas ważnych rozmów ministra Raua i sekretarza stanu Anthony’ego Blinkena w Waszyngtonie Amerykanie dołączyli do agendy rozmów krytykę którejś z wypowiedzi ministra Czarnka.

Polska delegacja sprawę zbyła, więc Amerykanie dalej nie naciskali. Woleli zająć się naciskaniem na nas, by nie wspierać koreańsko-polskiej współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej. To było ważniejsze.

 

Prezydent nie od ambasadora

Poseł Stefaniak wskazał na jeszcze jeden problem znany mi z praktyki. Ambasador to za niska ranga dla prezydenta. Prezydent nie jest od tego, by do niego dzwonił przedstawiciel jakiegokolwiek kraju – ma od tego swojego szefa biura ds. międzynarodowych. W normalnym kraju istniałaby jeszcze w tej sprawie współpraca na linii prezydent–MSZ.

Ambasador, mimo całego nimbu i nazywania go „jego ekscelencją”, jest tylko niższym rangą urzędnikiem i kimś w rodzaju łącznika pomiędzy swoim krajem a naszym. Chyba tylko na stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi zależy nam tak mocno, że ich ambasador mógł sobie pozwolić na kontakt bezpośredni z prezydentami – od Komorowskiego po Dudę – czyli na coś, na co nie ośmielali się ambasadorzy Izraela, Niemiec, Francji czy Rosji po 1990 roku.

 

Nowy ambasador i nadzieja na zmianę

Warto mieć nadzieję, że Karol Nawrocki tej praktyki nie podtrzyma, a szykuje się nam przyjazd ambasadora asertywnego i niełatwego. Tom Rose Polskę szanuje i wspiera, ale w sprawach amerykańskiej gospodarki, kompleksu wojskowo-przemysłowego czy przy każdym potencjalnym konflikcie polsko-żydowskim zrobi wszystko, by osiągnąć sukces.

Godność to klucz do prawdziwego sojuszu

Sojusz polsko-amerykański dzięki większemu zachowaniu godności z naszej strony może być tylko lepszy.


 

POLECANE
Polak wypadł za burtę na Bałtyku. Dramat na promie Unity Line pilne
Polak wypadł za burtę na Bałtyku. Dramat na promie Unity Line

Na Bałtyku ogłoszono alarm „człowiek za burtą”. W rejonie niemieckiej Rugii jeden z pasażerów promu Skania znalazł się w wodzie. Kilkugodzinna akcja ratunkowa, prowadzona w trudnych warunkach pogodowych, nie przyniosła rezultatu.

Gwarancje dla Ukrainy. Zełenski zdradził szczegóły z ostatniej chwili
Gwarancje dla Ukrainy. Zełenski zdradził szczegóły

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył po niedzielnym spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem, że gwarancje bezpieczeństwa dla jego kraju ze strony Stanów Zjednoczonych są przewidziane na 15 lat z możliwością przedłużenia.

Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego

Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski wydał rozporządzenie porządkowe ograniczające używanie wyrobów pirotechnicznych w miejscach publicznych w woj. lubelskim. Zakaz obowiązuje od 24 grudnia do 31 stycznia 2025 r., z wyjątkami.

PiS wróci do władzy? Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
PiS wróci do władzy? Jest nowy sondaż

Polacy wierzą w powrót PiS do władzy w 2027 roku? Okazuje się, że Jarosław Kaczyński ma powody do zadowolenia.

Miller kontra Trela. Piszę do ludzi inteligentnych, a więc nie do pana z ostatniej chwili
Miller kontra Trela. "Piszę do ludzi inteligentnych, a więc nie do pana"

Były premier Leszek Miller zakpił z nowych przepisów dotyczących ogłoszeń o pracę. Chodzi o obowiązek stosowania neutralnych płciowo nazw stanowisk pracy w ogłoszeniach. Na jego słowa zareagował poseł Lewicy Tomasz Trela.

Nie żyje Ryszard Szołtysik. Grał w serialu Świat według Kiepskich z ostatniej chwili
Nie żyje Ryszard Szołtysik. Grał w serialu "Świat według Kiepskich"

Nie żyje Ryszard Szołtysik. Miał 75 lat. Dziennikarz i aktor znany z serialu "Świat według Kiepskich".

Okrągły Stół zniknął z Pałacu. Polacy ocenili decyzję prezydenta z ostatniej chwili
Okrągły Stół zniknął z Pałacu. Polacy ocenili decyzję prezydenta

Ponad połowa Polaków pozytywnie ocenia decyzję o przeniesieniu okrągłego stołu z Pałacu Prezydenckiego do Muzeum Historii Polski – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej".

Karol Nawrocki uczestniczył w rozmowie z Trumpem i Zełenskim z ostatniej chwili
Karol Nawrocki uczestniczył w rozmowie z Trumpem i Zełenskim

Prezydent Karol Nawrocki wziął udział w rozmowie europejskich przywódców z prezydentem USA Donaldem Trumpem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Koniec spotkania Trump-Zełenski. Co ustalono? z ostatniej chwili
Koniec spotkania Trump-Zełenski. Co ustalono?

Donald Trump i Wołodymyr Zełenski ogłosili, że podczas swojej rozmowy poczynili postępy w kierunku zakończenia wojny. Zełenski stwierdził, że uzgodniono gwarancje bezpieczeństwa USA dla Ukrainy. Trump zachęcał Ukrainę do oddania nieokupowanych ziem i stwierdził, że rozumie sprzeciw Putina wobec zawieszenia broni.

Nie pouczaj mnie. Anna Lewandowska zaskoczyła internautów Wiadomości
"Nie pouczaj mnie". Anna Lewandowska zaskoczyła internautów

Anna Lewandowska wraz z mężem Robertem i dziećmi spędziła Boże Narodzenie w Polsce. 28 grudnia trenerka opublikowała na Instagramie galerię zdjęć, które szybko podbiły serca obserwatorów.

REKLAMA

Łukasz Jasina: Amerykanie zawsze tacy będą

Wracając do felietonu sprzed tygodnia – Putin na razie nie przyleci do Budapesztu. Choć tyle radości, mimo że wojna nadal trwa. Ponadto po raz kolejny mamy pewność, że dzieje się tak tylko dzięki Trumpowi i Amerykanom. Gdyby nie było ich i ich siły, byłoby zupełnie inaczej.
Łukasz Jasina
Łukasz Jasina / fot. FB

Co musisz wiedzieć:

  • Poseł Stefaniak ujawnił kulisy prezydenckiego weta do „lex TVN”
  • Ambasadorzy USA mieli realny wpływ na polską politykę
  • Relacje z Ameryką pozostają asymetryczne – Polska w roli młodszego partnera

 

Poseł mówi to, o czym wszyscy wiedzieli

Tym baczniej warto zwrócić uwagę na to, co powiedział w Katowicach na Konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości poseł Dariusz Stefaniak.

Poseł rzekł to, co każdy wiedział, ale nikt tego nie przyznawał lub też nigdy nie potwierdzał oficjalnie. Według niego prezydenckie veto do tzw. lex TVN miało miejsce po interwencji ówczesnej ambasador USA Georgette Mosbacher.

Asymetryczny sojusz z Ameryką

Logika i moja wiedza podpowiada mi, że poseł ma rację i że nie był to jedyny taki wypadek. Nasze relacje z USA – bez względu na to, czy za republikanów, czy za demokratów – są sojuszem asymetrycznym i to my jesteśmy w tym związku partnerem mniejszym. Co oczywiście nie powinno oznaczać uległości. O tym jednak później.

 

Ambasadorzy, którzy działali bez pardonu

Amerykanie interweniowali, kiedy tylko mogli i jak mogli, bez pardonu. Identycznie postępowali zarówno ambasador Mosbacher, jak i jej następca Mark Brzeziński. Obydwoje byli ambasadorami niezawodowymi, co tylko wzmacniało ich asertywność, bo nie ubierali swoich działań w dyplomatyczne ceregiele.

Do tego żadnemu z ministrów spraw zagranicznych za rządów PiS nie udało się zbudować jednolitego frontu postępowania wobec amerykańskiego ambasadora – również w łonie partii ówcześnie rządzącej.

Tu problemem byli zresztą nie Amerykanie, ale Polacy. Wielu ministrów, polityków czy samorządowców dałoby się pokroić za wspólne zdjęcie z amerykańską ambasador lub ambasadorem, przyjaznego tweeta i jakąś formę oświadczenia. Amerykanin to w końcu nie byle kto – ale też nie w ciemię bici politycy – i to wszystko wykorzystywali.

 

Jak Polacy potrafili się postawić

Można było się im jednak przeciwstawić, i gdy to już następowało – nawet to szanowali. Podczas ważnych rozmów ministra Raua i sekretarza stanu Anthony’ego Blinkena w Waszyngtonie Amerykanie dołączyli do agendy rozmów krytykę którejś z wypowiedzi ministra Czarnka.

Polska delegacja sprawę zbyła, więc Amerykanie dalej nie naciskali. Woleli zająć się naciskaniem na nas, by nie wspierać koreańsko-polskiej współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej. To było ważniejsze.

 

Prezydent nie od ambasadora

Poseł Stefaniak wskazał na jeszcze jeden problem znany mi z praktyki. Ambasador to za niska ranga dla prezydenta. Prezydent nie jest od tego, by do niego dzwonił przedstawiciel jakiegokolwiek kraju – ma od tego swojego szefa biura ds. międzynarodowych. W normalnym kraju istniałaby jeszcze w tej sprawie współpraca na linii prezydent–MSZ.

Ambasador, mimo całego nimbu i nazywania go „jego ekscelencją”, jest tylko niższym rangą urzędnikiem i kimś w rodzaju łącznika pomiędzy swoim krajem a naszym. Chyba tylko na stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi zależy nam tak mocno, że ich ambasador mógł sobie pozwolić na kontakt bezpośredni z prezydentami – od Komorowskiego po Dudę – czyli na coś, na co nie ośmielali się ambasadorzy Izraela, Niemiec, Francji czy Rosji po 1990 roku.

 

Nowy ambasador i nadzieja na zmianę

Warto mieć nadzieję, że Karol Nawrocki tej praktyki nie podtrzyma, a szykuje się nam przyjazd ambasadora asertywnego i niełatwego. Tom Rose Polskę szanuje i wspiera, ale w sprawach amerykańskiej gospodarki, kompleksu wojskowo-przemysłowego czy przy każdym potencjalnym konflikcie polsko-żydowskim zrobi wszystko, by osiągnąć sukces.

Godność to klucz do prawdziwego sojuszu

Sojusz polsko-amerykański dzięki większemu zachowaniu godności z naszej strony może być tylko lepszy.



 

Polecane