PSL żąda teki premiera w zamian za wotum zaufania? Sensacyjne informacje

Co musisz wiedzieć:
- Choć PSL w oficjalnych komunikatach popiera rząd Donalda Tuska, wg doniesień medialnych ma domagać się zmiany na stanowisku premiera.
- Ludowcy wskazują Władysława Kosiniaka-Kamysza jako naturalnego kandydata na nowego szefa rządu.
- Krytyka obecnego stylu rządzenia narasta po przegranej kandydata Koalicji 13 grudnia w wyborach prezydenckich.
PSL oczekuje zmiany premiera
W rozmowie z Interią osoba z władz PSL otwartym tonem stwierdza, że PSL oczekuje zmiany premiera.
Zmiana premiera to zmiana strategii, zmiana sposobu pracy rządu, większe partnerstwo i mniejsze poddaństwo, mniej konfliktów, więcej wsłuchiwania się w siebie nawzajem i dawania sobie przestrzeni do działania
– przekazał anonimowo polityk. Dodał, że "obecny styl rządzenia musi się zmienić".
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Rząd rezygnuje z największego w Europie złoża węgla brunatnego. Wojciech Ilnicki: To duży błąd
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Będzie kolejny pozew? Niemcy nie chcą polskiej inwestycji na Bałtyku
- Był symbolem Warszawy. Zostanie zburzony
- Chat GPT nie działa. Jest komunikat Open AI
Burza po wyborach prezydenckich
W PSL panuje przekonanie, że porażka Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich to efekt zmęczenia stylem sprawowania władzy przez Donalda Tuska. Z kolei wynik pierwszej tury – tylko 40 proc. poparcia dla kandydatów Koalicji 13 grudnia – był, zdaniem ludowców, zdecydowaną „żółtą kartką” dla obecnego premiera.
Ten wstrząs był bardzo potrzebny tej koalicji. Tylko żeby wyciągnąć z niego właściwe wnioski i być wiarygodnym dla Polaków. Niestety już sam ten początek, czyli niby przyspieszamy, ale przegląd rządu robimy dopiero w lipcu, jest nielogiczny. Jeżeli działamy, to działajmy, a nie odkładamy wszystko na później
– mówi jeden z członków PSL.
Kosiniak-Kamysz nowym premierem?
Coraz głośniej mówi się o tym, że to właśnie Kosiniak-Kamysz miałby przejąć funkcję premiera. Lider PSL zyskał pełne upoważnienie partii do negocjowania nowej umowy koalicyjnej. Nie brakuje głosów, że jego styl mógłby pomóc w nawiązaniu współpracy z nowo wybranym prezydentem Karolem Nawrockim.
Gdyby na czele rządu stał Kosiniak-Kamysz, łatwiej byłoby mu dogadać się z prezydentem niż Tuskowi
– ocenił wprost poseł Marek Sawicki. Ludowcy podkreślają, że w nowych okolicznościach związanych z wyborem Karola Nawrockiego, Donald Tusk będzie dla obozu władzy coraz bardziej obciążeniem, a coraz mniej atutem.
Powinniśmy wykorzystać fakt, że w gronie koalicji to wyłącznie my jesteśmy środowiskiem, które może być używane jako konieczny pomost w relacjach z prezydentem Nawrockim
– komentuje jeden z ludowców.
Oficjalne deklaracje
Tymczasem PSL oficjalnie deklaruje, że nie opuści „obozu demokratycznego”, ale zakulisowe działania sugerują, że lojalność wobec Tuska może mieć swoją cenę – być może właśnie w postaci teki premiera.
Funkcja premiera ma swoją siłę. Może podciągnąć partię w sondażach i wizerunkowo. Jednak nawet jeśli do wymiany premiera nie dojdzie teraz, to jest cenna opcja na przyszłość, na przykład za rok na ostatnią część tej kadencji przed wyborami w 2027 roku
– podsumowuje wpływowy polityk PSL.
Głosowanie ws. wotum zaufania
W środę 11 czerwca odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, które premier osobiście zainicjował, w orędziu wygłoszonym tuż po przegranych przez Rafała Trzaskowskiego wyborach prezydenckich. Koalicja rządowa znajduje się w głębokim kryzysie, a zdaniem wielu komentatorów ten niespodziewany ruch premiera odbierany jest jako test lojalności wobec koalicjantów.