Ogromne straty armii Kim Dzong Una pod Kurskiem. Zarządzono wycofanie
Rozmówca amerykańskiej telewizji wskazał, że Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się przechwycić przekazywane przez Rosjan wiadomości, z których wynika, że bojownicy z Azji Wschodniej powrócą na front.
Ogromne straty armii Kim Dzong Una pod Kurskiem. Zarządzono wycofanie
Północnokoreańscy żołnierze ponieśli w czasie starć ogromne straty i czasowo wycofali się z linii frontu w obwodzie kurskim – informuje ukraińskie wojsko. Jeden z ukraińskich wojskowych spodziewa się ich powrotu po tym, jak otrzymają posiłki lub wyleczą rannych.
Jak donosi Interia, cytując anonimowego wojskowego, odwrót żołnierzy wynikać może z tego, że wyciągnęli wnioski z błędów popełnionych na polu bitwy i mogą też chcieć zająć się swoimi towarzyszami, którzy odnieśli rany albo czekają na wojskowe wsparcie.
Poinformował też, że szeregowi prą naprzód, nie zważając na to, że są pod ciężkim ostrzałem, a dookoła padają ich koledzy.
Taktyka północnokoreańskiej armii jest dyskusyjna
Wojskowy opowiedział też o taktyce podejmowanej przez koreańskich żołnierzy na polu bitwy. Jak stwierdził, wyróżniają się tym, że wolą zginąć, niż oddać się do niewoli. Wielokrotnie widziano, jak Koreańczycy sami wysadzają się granatami, by uniknąć roli jeńca. Dbają również o to, by nie pozostawić śladów swojej obecności – podnoszą rannych i zabierają zwłoki poległych towarzyszy.
Mieli się również poruszać w grupach po 20, 40, a nawet 60 osób, co sprawiało, że stawali się wyjątkowo łatwym łupem dla Ukraińców. "Puls" przekonywał też, że nie wyglądali jak typowi wojskowi w rejonie walk.
Pomoc Korei Północnej dla Rosji
Władze Korei Południowej twierdzą, że ich północny sąsiad wysłał do pomocy Rosji ponad 10 tys. żołnierzy, Rosja ma odwdzięczyć się rosyjską pomocą technologiczną w kwestii programów zbrojeniowych i satelitarnych.