Tadeusz Płużański: Stalinowcy z sędziowskim immunitetem

Pamiętają Państwo stalinowca Stefana Michnika i sędziów III RP, którzy uznali, że tego mordercę sądowego nadal chroni… sędziowski immunitet? Pobodnie było w przypadku Tadeusza Nizielskiego. Choć jako jedyny komunistyczny sędzia został po 1989 r. skazany, skutecznie się odwołał.
Sędzia. Ilustracja poglądowa Tadeusz Płużański: Stalinowcy z sędziowskim immunitetem
Sędzia. Ilustracja poglądowa / Screen YT Magazyn Śledczy Anity Gargas

Kiedy w październiku 2003 roku akt oskarżenia przeciwko stalinowskiemu sędziemu płk. Tadeuszowi Nizielskiemu wpłynął do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Szczecinie, sędziowie... odmówili rozpatrywania sprawy. Powód? Oskarżony był wiekowy, w związku z tym musiał być chory, a zatem nie mógł przyjeżdżać na rozprawy do Szczecina.

 

„Przepowiednia Wernyhory”

Z byłym komunistycznym, krzywoprzysiężnym sędzią prawo wolnej Polski nie obeszło się jednak całkiem po macoszemu. Wojskowy Sąd Garnizonowy – tym razem w Warszawie – okazał się bardziej „bezwzględny” i skazał Nizielskiego – w innej sprawie – na dwa lata więzienia. Dodajmy, że po 13 latach wolnej Polski był to pierwszy wyrok na funkcjonariusza stalinowskiego systemu bezprawia. Pierwszy i niestety ostatni.

Jaka była podstawa wyroku na Nizielskiego? W 1950 roku, przed tym samym Wojskowym Sądem Rejonowym w Szczecinie Nizielski przewodniczył rozprawie przeciwko młodemu szczecinianinowi Marianowi Daraszowi i bezprawnie skazał go na sześć lat więzienia. Uzasadnienie sprzed 50 lat brzmiało: „przygotowanie do usiłowania przemocą obalenia ustroju państwa oraz rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, które mogły wyrządzić istotną szkodę interesom państwa”.

W jaki sposób oskarżony miał usiłować? Kolegom z pracy mówił: „w polskich gazetach piszą kłamstwa jakoby Amerykanie rozpętali wojnę w Korei, jednak powszechnie wiadomo, iż sprowokowali ją koreańscy komuniści”. Darasz nie krył również swojego stosunku do ZSRS, podważając polskość „marszałka” Rokossowskiego. Za dowód w sprawie sąd PRL uznał znalezioną u oskarżonego... karteczkę z ręcznie przepisaną „przepowiednią Wernyhory”. Ową kartkę Nizielski potraktował jako źródło fałszywych informacji, które zagrażają bezpieczeństwu państwa.

Analizując sprawę Darasza sąd III RP uznał Tadeusza Nizielskiego winnym „nadużycia władzy i pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem”.

 

Złamał życie

Oskarżycielem Nizielskiego był prokurator IPN Dariusz Wituszko, który dowodził, że komunistyczne Wojskowe Sądy Rejonowe zostały powołane nielegalnie i były narzędziem represji w rękach funkcjonariuszy UB.

Obrońca oskarżonego domagał się uniewinnienia swojego klienta. Powoływał się na wcześniejsze orzecznictwo sądów III RP w sprawach stalinowskich, które nie pociągały do odpowiedzialności funkcjonariuszy ówczesnego systemu bezprawia.

Sąd III RP uznał jednak, że Nizielski stosował przepisy „mające stłamsić myślenie inne niż oficjalne, nie mające nic wspólnego z prawami człowieka”. Sędziowie szczególnie potępili fakt, że złamał on życie niewinnemu człowiekowi:

– Nie można więc mówić tu o błędzie, pomyłce lub wypaczeniu. Nawet jeśli należy się do grupy sprawującej władzę, należy zachowywać się przyzwoicie i zgodnie z prawem.

 

„Ukrzyżowany”

„Ukrzyżowaliście mnie w ten Wielki Piątek”

– stwierdził Nizielski po usłyszeniu wyroku. Wkrótce okazało się jednak, że owo „ukrzyżowanie” miało charakter symboliczny, gdyż wyższa instancja – Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie – umorzyła sprawę, uzasadniając, że Nizielskiego chroni... immunitet sędziowski. 

„Ukrzyżowany” – emerytowany płk w stanie spoczynku (rocznik 1914) - przed wojną ukończył prawo na uniwersytecie w Poznaniu. Sędzią wojskowym został w 1946 roku, najpierw w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Szczecinie, potem w Sądzie Wojsk Lotniczych w Poznaniu (przez pewien czas był jego szefem, miał władzę porównywalną z wpływami płk Józefa Goldberga-Różańskiego w Warszawie). Za „wybitne zasługi” awansował na sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Wojskowej.

 

Związek Młodych Patriotów i André Robineau

Tadeusz Nizielski przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Szczecinie przewodniczył również innej sprawie. 16-letni Józek Obacz został oskarżony w wyniku donosu dyrektora szkoły. Przedstawił on bezpiece dwa antykomunistyczne listy Obacza do 18-letniego Alojzego Mikołajczaka. W szczecińskim UB ustalono, że chłopcy chcieli założyć nielegalną organizację pod nazwą Związek Młodych Patriotów. Dowodem miała być nie tylko korespondencja, ale również to, że spotykali się podczas szkolnych wakacji.

Aresztowanych przesłuchiwał szef szczecińskiej bezpieki Eljasz Koton, który zatwierdził także akt oskarżenia. 21 listopada 1952 roku po trwającym prawie dwa miesiące procesie, Wojskowy Sąd Rejonowy w Szczecinie pod przewodnictwem Tadeusza Nizielskiego skazał Alojzego Mikołajczaka na siedem lat więzienia, a Józefa Obacza na pięć i pół roku.

I jeszcze wcześniejsza sprawa André Robineau, pracownika konsulatu Francji w Szczecinie, aresztowanego przez bezpiekę pod zarzutem szpiegostwa. 14 lutego 1950 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Szczecinie w składzie ppłk Alfred Janowski, kapitan Tadeusz Nizielski i Stanisław Wróblewski skazali głównego oskarżonego na karę 12 lat więzienia. Sprawa była potrzebna polskim komunistom, oczywiście pod dyktando Stalina, aby zerwać kontakty z Zachodem.

 

Niezwykła prawość

W nekrologu rodzina Nizielskiego napisała:

„Dnia 12 grudnia 2012 roku w wieku 99 lat zmarł śp. płk w st. spocz. Tadeusz Nizielski, prawnik, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego rocz. 1938, sędzia Sądu Najwyższego. Człowiek niezwykłej prawości. O czym zawiadamiają pogrążeni w smutku córka, syn, wnuki i prawnuki”.
 


 

POLECANE
Bodnar zabiera głos ws. raportu prokuratorów z ostatniej chwili
Bodnar zabiera głos ws. raportu prokuratorów

Za raportem z audytu spraw z lat 2016-2023 pójdą konkretne zawiadomienia do rzeczników dyscyplinarnych, którzy przeprowadzą odpowiednie postępowania wyjaśniające - zapowiedział we wtorek szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar. Przypomniał, że możliwe są także postępowania karne.

Nowy sondaż. PiS ze znaczną przewagą z ostatniej chwili
Nowy sondaż. PiS ze znaczną przewagą

Z najnowszego sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie dziennika „Rzeczpospolita” wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, rząd koalicyjny KO, Trzeciej Drogi i Lewicy nie utrzymałby władzy. PiS natomiast mógłby stworzyć rząd z Konfederacją.

Raport prokuratury Bodnara ws. 200 afer PiS. Poseł zwrócił uwagę na ważny szczegół z ostatniej chwili
Raport prokuratury Bodnara ws. "200 afer PiS". Poseł zwrócił uwagę na ważny szczegół

Były wiceszef MS Michał Wójcik (PiS), komentując zaprezentowany we wtorek przez prokuratorów Bodnara raport ocenił, że nie wskazano ani jednego polityka, który by wpływał na jakiekolwiek postępowanie. Jego zdaniem przedstawione sprawy są "znane i medialne".

Nie żyje znana modelka. Wypadła z balkonu Wiadomości
Nie żyje znana modelka. Wypadła z balkonu

Media obiegła informacja o śmierci celebrytki i modelki - Courtney Mills.

Modły do drogowskazu, a symbolem zbawienia serduszko WOŚP. W sieci burza po happeningu Trzaskowskiego z ostatniej chwili
"Modły do drogowskazu, a symbolem zbawienia serduszko WOŚP". W sieci burza po "happeningu" Trzaskowskiego

"Przecież gdybym w ramach wyborczego trollingu odwalił taki numer, że poszedłbym ze zniczem pod jakiś słupek, bo nie chciałoby mi się jechać na cmentarz i bym się tam przy słupku zadumał, a obok jeszcze przygrywałby facet na trąbce, to by mnie zjedzono w komentarzach" – pisze na platformie X twórca Kanału Zero Krzysztof Stanowski, komentując sposób, w jaki prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski upamiętnił rocznicę śmierci Pawła Adamowicza.

Kultowy teleturniej Polsatu wraca na antenę. Widzów czekają zmiany Wiadomości
Kultowy teleturniej Polsatu wraca na antenę. Widzów czekają zmiany

Popularny teleturniej „Awantura o kasę” wraca na antenę Polsatu z premierowymi odcinkami. Po krótkiej przerwie program znów będzie gościł w weekendowe popołudnia. Wiadomo, że emisja rozpocznie się w sobotę, 1 marca, o godz. 17:30. Tym razem widzowie mogą liczyć na więcej odcinków niż jesienią, bo stacja zaplanowała ich aż 22.

Tusk skomentował fatalny wynik sondażowy Trzaskowskiego z ostatniej chwili
Tusk skomentował fatalny wynik sondażowy Trzaskowskiego

– Będzie 50 na 50, taka jest logika dzisiaj wyborów prezydenckich nie tylko w Polsce – mówił w Helsinkach na konferencji prasowej premier Donald Tusk, pytany o fatalny wynik kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego w sondażu dla RMF FM.

Mosbacher: Polska w relacjach z resztą UE powinna pokazać, że nie gra roli dziecka z ostatniej chwili
Mosbacher: Polska w relacjach z resztą UE powinna pokazać, że nie gra roli dziecka

USA dostrzegają kluczową rolę Polski w Europie i w NATO; chcą współpracować z Polską w tworzeniu architektury bezpieczeństwa - zapewniła we wtorek Georgette Mosbacher, była ambasador USA w Polsce w czasie pierwszej prezydentury Donalda Trumpa.

Koniec z telefonami w szkołach. Kolejny kraj zdecydował Wiadomości
Koniec z telefonami w szkołach. Kolejny kraj zdecydował

Władze Brazylii zakazały uczniom korzystania z telefonów komórkowych w szkołach, uzasadniając to troską o ich zdrowie i edukację. Podobne zakazy wprowadzono już w kilku innych krajach, choć część ekspertów kwestionuje skuteczność takich przepisów.

Niebywałe doniesienia z Tańca z gwiazdami. To ona zostanie nową uczestniczką show gorące
Niebywałe doniesienia z "Tańca z gwiazdami". To ona zostanie nową uczestniczką show

Wielkimi krokami zbliża się 16. edycja programu "Taniec z gwiazdami". Wszyscy sympatycy show czekają na ujawnienie, kto weźmie w nim udział. Okazuje się, że kolejną dobrze znaną osobą, która spróbuje swoich sił na parkiecie, będzie dziennikarka Magdalena Mołek.

REKLAMA

Tadeusz Płużański: Stalinowcy z sędziowskim immunitetem

Pamiętają Państwo stalinowca Stefana Michnika i sędziów III RP, którzy uznali, że tego mordercę sądowego nadal chroni… sędziowski immunitet? Pobodnie było w przypadku Tadeusza Nizielskiego. Choć jako jedyny komunistyczny sędzia został po 1989 r. skazany, skutecznie się odwołał.
Sędzia. Ilustracja poglądowa Tadeusz Płużański: Stalinowcy z sędziowskim immunitetem
Sędzia. Ilustracja poglądowa / Screen YT Magazyn Śledczy Anity Gargas

Kiedy w październiku 2003 roku akt oskarżenia przeciwko stalinowskiemu sędziemu płk. Tadeuszowi Nizielskiemu wpłynął do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Szczecinie, sędziowie... odmówili rozpatrywania sprawy. Powód? Oskarżony był wiekowy, w związku z tym musiał być chory, a zatem nie mógł przyjeżdżać na rozprawy do Szczecina.

 

„Przepowiednia Wernyhory”

Z byłym komunistycznym, krzywoprzysiężnym sędzią prawo wolnej Polski nie obeszło się jednak całkiem po macoszemu. Wojskowy Sąd Garnizonowy – tym razem w Warszawie – okazał się bardziej „bezwzględny” i skazał Nizielskiego – w innej sprawie – na dwa lata więzienia. Dodajmy, że po 13 latach wolnej Polski był to pierwszy wyrok na funkcjonariusza stalinowskiego systemu bezprawia. Pierwszy i niestety ostatni.

Jaka była podstawa wyroku na Nizielskiego? W 1950 roku, przed tym samym Wojskowym Sądem Rejonowym w Szczecinie Nizielski przewodniczył rozprawie przeciwko młodemu szczecinianinowi Marianowi Daraszowi i bezprawnie skazał go na sześć lat więzienia. Uzasadnienie sprzed 50 lat brzmiało: „przygotowanie do usiłowania przemocą obalenia ustroju państwa oraz rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, które mogły wyrządzić istotną szkodę interesom państwa”.

W jaki sposób oskarżony miał usiłować? Kolegom z pracy mówił: „w polskich gazetach piszą kłamstwa jakoby Amerykanie rozpętali wojnę w Korei, jednak powszechnie wiadomo, iż sprowokowali ją koreańscy komuniści”. Darasz nie krył również swojego stosunku do ZSRS, podważając polskość „marszałka” Rokossowskiego. Za dowód w sprawie sąd PRL uznał znalezioną u oskarżonego... karteczkę z ręcznie przepisaną „przepowiednią Wernyhory”. Ową kartkę Nizielski potraktował jako źródło fałszywych informacji, które zagrażają bezpieczeństwu państwa.

Analizując sprawę Darasza sąd III RP uznał Tadeusza Nizielskiego winnym „nadużycia władzy i pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem”.

 

Złamał życie

Oskarżycielem Nizielskiego był prokurator IPN Dariusz Wituszko, który dowodził, że komunistyczne Wojskowe Sądy Rejonowe zostały powołane nielegalnie i były narzędziem represji w rękach funkcjonariuszy UB.

Obrońca oskarżonego domagał się uniewinnienia swojego klienta. Powoływał się na wcześniejsze orzecznictwo sądów III RP w sprawach stalinowskich, które nie pociągały do odpowiedzialności funkcjonariuszy ówczesnego systemu bezprawia.

Sąd III RP uznał jednak, że Nizielski stosował przepisy „mające stłamsić myślenie inne niż oficjalne, nie mające nic wspólnego z prawami człowieka”. Sędziowie szczególnie potępili fakt, że złamał on życie niewinnemu człowiekowi:

– Nie można więc mówić tu o błędzie, pomyłce lub wypaczeniu. Nawet jeśli należy się do grupy sprawującej władzę, należy zachowywać się przyzwoicie i zgodnie z prawem.

 

„Ukrzyżowany”

„Ukrzyżowaliście mnie w ten Wielki Piątek”

– stwierdził Nizielski po usłyszeniu wyroku. Wkrótce okazało się jednak, że owo „ukrzyżowanie” miało charakter symboliczny, gdyż wyższa instancja – Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie – umorzyła sprawę, uzasadniając, że Nizielskiego chroni... immunitet sędziowski. 

„Ukrzyżowany” – emerytowany płk w stanie spoczynku (rocznik 1914) - przed wojną ukończył prawo na uniwersytecie w Poznaniu. Sędzią wojskowym został w 1946 roku, najpierw w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Szczecinie, potem w Sądzie Wojsk Lotniczych w Poznaniu (przez pewien czas był jego szefem, miał władzę porównywalną z wpływami płk Józefa Goldberga-Różańskiego w Warszawie). Za „wybitne zasługi” awansował na sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Wojskowej.

 

Związek Młodych Patriotów i André Robineau

Tadeusz Nizielski przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Szczecinie przewodniczył również innej sprawie. 16-letni Józek Obacz został oskarżony w wyniku donosu dyrektora szkoły. Przedstawił on bezpiece dwa antykomunistyczne listy Obacza do 18-letniego Alojzego Mikołajczaka. W szczecińskim UB ustalono, że chłopcy chcieli założyć nielegalną organizację pod nazwą Związek Młodych Patriotów. Dowodem miała być nie tylko korespondencja, ale również to, że spotykali się podczas szkolnych wakacji.

Aresztowanych przesłuchiwał szef szczecińskiej bezpieki Eljasz Koton, który zatwierdził także akt oskarżenia. 21 listopada 1952 roku po trwającym prawie dwa miesiące procesie, Wojskowy Sąd Rejonowy w Szczecinie pod przewodnictwem Tadeusza Nizielskiego skazał Alojzego Mikołajczaka na siedem lat więzienia, a Józefa Obacza na pięć i pół roku.

I jeszcze wcześniejsza sprawa André Robineau, pracownika konsulatu Francji w Szczecinie, aresztowanego przez bezpiekę pod zarzutem szpiegostwa. 14 lutego 1950 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Szczecinie w składzie ppłk Alfred Janowski, kapitan Tadeusz Nizielski i Stanisław Wróblewski skazali głównego oskarżonego na karę 12 lat więzienia. Sprawa była potrzebna polskim komunistom, oczywiście pod dyktando Stalina, aby zerwać kontakty z Zachodem.

 

Niezwykła prawość

W nekrologu rodzina Nizielskiego napisała:

„Dnia 12 grudnia 2012 roku w wieku 99 lat zmarł śp. płk w st. spocz. Tadeusz Nizielski, prawnik, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego rocz. 1938, sędzia Sądu Najwyższego. Człowiek niezwykłej prawości. O czym zawiadamiają pogrążeni w smutku córka, syn, wnuki i prawnuki”.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe