Cezary Krysztopa: Stan likwidacji
Oglądaliśmy wersję „roboczą” i nie wiem, jak się będzie miała do wersji ostatecznej, ale jedna z rzeczy, które uderzyły mnie na początku, to przebitka ze słynnego przemówienia Wojciecha Jaruzelskiego, w którym ten ogłasza stan wojenny. Pomyślałem sobie wtedy: „Eee, to chyba jednak przesada”, ale im dłużej oglądałem film, tym bardziej byłem przekonany o tym, że właśnie ta krótka przebitka prawidłowo ukazuje paralelę pomiędzy „przywracaniem praworządności” stanu wojennego a „przywracaniem praworządności” obecnie.
Zamachowcy chcą mieć wpływ na opinię publiczną
Ileż to przewrotów politycznych zaczęło się od przejęcia central informacyjnych. To naturalne, zamachowcy chcą mieć przecież wpływ na opinię publiczną. A i Jaruzelski wprowadzał do ówczesnych komunistycznych mediów rządowych komisarzy politycznych. Kiedy zasięgałem w tej sprawie opinii Tadeusza Płużańskiego, okazało się, że ostatniego komisarza politycznego z czasów Jaruzelskiego zwolnił za czasów, kiedy był szefem publicystyki TVP Info. Tak i przewrót, którego dokonał Donald Tusk, zaczął od przejęcia mediów publicznych.
Ktoś powie: „Jaki przewrót, Tusk doszedł do władzy w wyniku demokratycznych wyborów” – to prawda, ale szereg działań, które niedługo po tym podjął jego rząd, w tym siłowe przejęcie mediów i prokuratury, złamanie systemu prawnego poprzez niestanowiące podstawy prawnej, a realizowane w praktyce uchwały parlamentu zamiast ustaw, „dekrety”, komunikaty ministra sprawiedliwości, kwestionowanie konstytucyjnie umocowanych instytucji, wskazuje na cechy przewrotu. Wszystko to wiecie. A to nie tylko fanaberia demokratycznie wybranego rządu, to zamach na podstawy ustrojowe III Rzeczpospolitej.
"Wejście"
Film w jakiejś części stanowi rekapitulację wydarzeń, o których już wiadomo. Jednak zestawienie ich w ciąg przyczynowo-skutkowy poraża skalą bezprawia, która wybija się nawet na tle codziennych informacji o katastrofach kolejnych aspektów istnienia państwa.
Najbardziej jednak porażające są elementy, które wskazują na wpływy zewnętrzne, a także wskazujące na rozmach przygotowań do operacji, którą sami organizatorzy – jak wiemy z ujawnionych przez Marcina Dobskiego informacji – nazywali „Wejście”.
Pytania, które się przy tym nasuwają, a które na pewno staną kiedyś przed służbami naszego państwa, o ile pozostanie państwem, to: „Od kiedy planowano operację przejęcia mediów publicznych?”, „Jaki zasięg miało wewnętrzne wsparcie sabotażystów wewnątrz instytucji?”,„Czy operacja miała wsparcie służb?”, „Jakie siły zewnętrzne wspierały ten element przewrotu Tuska?”.
Powiem szczerze, że nie mogę się już doczekać ostatecznej wersji filmu. I Wam gorąco polecam zapoznanie się z tym wstrząsającym dokumentem.
CZYTAJ TAKŻE: