"Sikorski i Tusk powinni przeprosić Trumpa. Nie wiem, czy będzie chciał z nimi współpracować"
Donald Trump wygrywa wybory w USA
Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Amerykańskie media podały w środę, że kandydat Republikanów zdobył 277 głosów elektorskich, czyli siedem ponad wymagane minimum. Głosy w niektórych stanach są jeszcze zliczane, ale można już być pewnym, że to właśnie Donald Trump zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Skandaliczne słowa Sikorskiego
Media przypominają w środę wypowiedzi m.in. Radosława Sikorskiego i jego żony Anne Applebaum o Donaldzie Trumpie.
Obecny szef MSZ przed kilkoma laty określił przyszłego prezydenta USA mianem "proto-faszysty". Jego żona, znana dziennikarka, stwierdziła niedawno, że stwierdziła, że "Trump mówi jak Hitler, Stalin i Mussolini".
- Pilne wieści z Pałacu Buckingham. William ujawnił, jak się czuje księżna Kate
- Owacje na stojąco po słowach polityka PiS w USA. To nagranie podbija sieć
- Oskarżano katolików o dawanie dzieciom cukierków z igłami na Halloween. Tymczasem prawda jest inna
"Sikorski i Tusk powinni przeprosić Trumpa"
Zdaniem byłego wiceszefa MSZ Marcina Przydacza słowa Radosława Sikorskiego były skandaliczne, nawet jeśli wówczas był jedynie politykiem opozycji.
Każdy odpowiedzialny polityk myślący o dobru państwa nie może obrażać byłego i potencjalnego przyszłego prezydenta USA. Dziś Radosław Sikorski i środowisko PO próbują udawać, że mają doskonałe relacje z Republikanami, ale jest mnóstwo zachowanych wypowiedzi, w których po prostu obrażają Republikanów, którzy dzisiaj rządzą
– podkreślił.
Polityk PiS został także zapytany o to, czy Sikorski powinien przeprosić przyszłego prezydenta USA.
Tak, powinien się wycofać z tych wszystkich skandalicznych słów, przeprosić i nie tylko Radosław Sikorski, także i Donald Tusk, także inni politycy. (…) Nie wiem, czy Donald Trump będzie chciał dzisiaj współpracować z Radosławem Sikorskim i Donaldem Tuskiem, który mówił o Donaldzie Trumpie, że dwóch Donaldów to już za dużo
– odparł Marcin Przydacz.