Hanna Dobrowolska z Ruchu Ochrony Szkoły: Edukacja włączająca to ideologia

- Inkluzywność edukacja włączająca sprawią, że każda szkoła ogólnodostępna stanie się de facto szkołą specjalną – ostrzega w rozmowie z Tysol.pl Hanna Dobrowolska z Ruchu Ochrony Szkoły.
Hanna Dobrowolska Hanna Dobrowolska z Ruchu Ochrony Szkoły: Edukacja włączająca to ideologia
Hanna Dobrowolska / Jakub Pacan/Tygodnik Solidarność

Edukacja włączająca i inkluzywność są dziś w UE dogmatem, który nie ominie polskiej szkoły?
Tak, absolutnie. Na pewno jest nową ideologią, o czym świadczy stopień determinacji instytucji unijnych, które chcą ją wdrażać. Zapisy w funduszach strukturalnych placówki specjalne wprost określają jako „dyskryminujące”. W UE jest nacisk, by takie placówki stygmatyzować i w konsekwencji uczniowie ze specjalnymi potrzebami przepłynęli do szkolnictwa ogólnodostępnego.

LGBT w szkole

Jaka jest idée fixe tych działań?
Moim zdaniem jest to po to, by zachwiać granicami mentalnymi, kulturowymi, zlikwidować jasne podziały i normy nie po to, by kogoś włączyć, ale w celu przebudowy całego społeczeństwa. Te dokumentu mówią wprost o budowanie nowego inkluzyjnego społeczeństwa. Społeczeństwo inkluzyjne jest płynne, bez tożsamości. W szkołach ogólnych mają być wszystkie możliwe dysfunkcje i niesprawności, ale również wszystkie tożsamości seksualne, mniejszości kulturowe. Dokumenty UE i UNESCO mówią o tym wprost. Wspólne standardy dla tych wszystkich grup powodują, że poziom kształcenia w szkołach spada.

W szkołach ogólnych mają być wszystkie możliwe dysfunkcje i niesprawności, ale również wszystkie tożsamości seksualne, mniejszości kulturowe

CZYTAJ TAKŻE: Międzynarodowa konferencja pod patronatem Solidarności „Edukacja włączająca” za nami

UE ciągle mówi o innowacji, inwestowaniu w naukę, nowe technologie, bo przestaje być konkurencyjna, ale idea inkluzywności zaprzecza efektywnej, zdolnej konkurować w świecie nauce.
To rodzaj myślenia ponad europejskiego, ono jest już scticte globalne. Wracając do Europy, jeżeli sprowadzimy sto milionów migrantów i próbujemy ich wymieszać z całą populacją europejską, to jest to jakiś zamysł. To ma służyć lewicy, która stawia na mniejszości. Tym sposobem dokonuje się rewolucja. Cel to osłabienie jednorodności kulturowej. Inkluzja to jedynie furtka. Żyjemy w Europie, W której nie obowiązuje już ogólny kanon lektur zachowania, etosu, postawy wobec innych? Oczywiście, tego już nie ma. Jakiś kręgosłup moralności, punkt odniesienia, co którego trzeba się opowiedzieć na naszych oczach przestaje istnieć. Inkluzywność edukacja włączająca sprawią, że każda szkoła ogólnodostępna stanie się de facto szkołą specjalną. Za chwilę mają zniknąć orzeczenia według dokumentów UE, bo stygmatyzują. To oznacza, że wszystko jest poza normą, jedna wielka, płynna magma.

CZYTAJ TAKŻE: Czego obawiają się nauczyciele przed nowym  rokiem szkolnym? Pod ideologicznym ostrzałem

Tyle, że destrukcja własnej tożsamości jest specjalnością Europy, przybysze z innych cywilizacji i kultur są w okresie afirmacji i rozkwitu własnych tradycji. Oni nie pozwolą, by w europejskich szkołach gorszyć ich dzieci dekonstrukcją.
Przybysze mają w szkołach wszelkie prawa i żadnego obowiązku wejścia w inkluzję pojmowaną przez Europejczyków. W Europie dobrze funkcjonują getta arabskie, tureckie, chińskie ze swoimi systemami wartości i zależności. Pycha Europy zniszczy ją samą. Elity europejskie zamknięte w swoich środowiskach, dające swoim dzieciom najlepsze prywatne szkoły są przekonane, że będą zarządzać tym nowym społeczeństwem bez właściwości. Nie dadzą rady.

Nauczyciel zmienia pampersy

W krajach tzw. Starej UE większość nauczycieli myśli już chyba ideologią inkluzywności?
To zależy, na poziomie praktyka, nauczyciela, który ma klasę, gdzie nieraz jedna trzecia uczniów ma specjalne potrzeby, nauczyciele z różnych krajów UE mówią wprost - to się nie sprawdza. Oni bardzo krytycznie oceniają te projekty i możliwość ich realizacji. Nauczyciele z Niemiec, Francji, Włoch, Węgier mówią, że edukacja włączająca jest porażką. Nie tak dawno był strajk nauczyciel w Szwajcarii, którzy nie wyrabiają się ze zmienianiem pampersów uczniom niepełnosprawnym, a mówimy o szkołach ogólnodostępnych. Gdzie w takiej sytuacji myśleć o realizowaniu podstawy programowej?

Nie tak dawno był strajk nauczyciel w Szwajcarii, którzy nie wyrabiają się ze zmienianiem pampersów uczniom niepełnosprawnym, a mówimy o szkołach ogólnodostępnych

CZYTAJ TAKŻE: Szkoły katolickie w Polsce

A gdzie zaopiekowanie i dodatkowe zajęcia dla zdolnych uczniów?
Nie ma. Jednocześnie w Szwajcarii mają wysokie wymagania co do znajomości języka. Tam bez języka nie ma nikt nie dostanie się do szkoły. Z drugiej strony zdolne dzieci imigrantów, np. Polaków kierowani są do szkół zawodowych, by nie sprawiać konkurencji dla Szwajcarów.

Skąd taka plaga orzeczeń wśród dzieci?
Psychologowie i psychiatrzy mówiąc, że zaistniało zjawisko nadorzecznictwa. Wynika ono z tego, że rodzice bardzo często unikają własnej odpowiedzialności i chęci pracy z dziećmi w domu. W momencie, gdy dziecko ma stwierdzoną np. tylko dysleksję, to praca nad nią zakłada także zaangażowanie rodzica i wspólne ćwiczenie w domu. W momencie, gdy rodzic powie, że dziecko niczego nie rozumie i na pewno jest autystyczne, podczas gdy problemem jest np. uzależnienie od smartfona, są naciski, by uzyskać orzeczenie tak ogólne, by dawało szerokie prerogatywy temu dziecku, jak np. zwolnienia na egzaminach, łatwiejsze możliwości oceniania w skali ocen. Psycholog ma wtedy pretekst, by nauczyciel tego dziecka nie „szykanował”, czyli nie wymagał od niego, ale podwyższał mu sztucznie ocenę. W efekcie sprowadza się to do tego, że nadmiar orzeczeń odejmuje prawa do realizacji programu z tymi dziećmi, a opieka dla dzieci naprawdę potrzebujących jest osłabiona. Znam przypadki, gdy rodzice na pierwszej wywiadówce dowiedziawszy się, że w klasie jest pięcioro dzieci z orzeczeniami, robią tzw. orzeczeniobranie, czyli idą masowo do najbliższej poradni pedagogiczno-psychologicznej, oczekują miesiąc czy dwa, by na pierwszy semestr dziecko było zupełnie inaczej ocenianie.

Psycholog potrafi być teraz szarą eminencją w szkole. To niewłaściwa ranga, powinien być to etat pomocowo-usługowy, a nie momentami decyzyjny nawet o ocenach z przedmiotów, które celowo się zawyża, żeby np. nie wbijać dziecka w kompleksy

W murach szkolnych jest coraz więcej psychologów, pedagogów, asystentów, którzy mają wpływ na realizowanie programów przez nauczycieli. Czy jest napięcie między nauczycielami a personalem nieuczącym?
Absolutnie tak. Psycholog potrafi być teraz szarą eminencją w szkole. To niewłaściwa ranga, powinien być to etat pomocowo-usługowy, a nie momentami decyzyjny nawet o ocenach z przedmiotów, które celowo się zawyża, żeby np. nie wbijać dziecka w kompleksy. Mamy coraz więcej dzieci z problemami tożsamościowymi. To generują często psychologowie, którzy ulegają ideologi genderowej i szantażują nauczycieli, by zmienili sposób zwracania się do dziecka, które będąc chłopcem czuje się akurat dziewczynką i na odwrót. Bo dziecko to stresuje itp.

CZYTAJ TAKŻE: Pocztowcy zdecydowali. Są wyniki referendum strajkowego w Poczcie Polskiej

CZYTAJ TAKŻE: Oświatowa Solidarność: Polska edukacja zmierza ku katastrofie

CZYTAJ TAKŻE: Prawybory w PiS? Morawiecki zabrał głos


 

POLECANE
Skandal w Niemczech: Samochody BMW sprzedawane w Rosji mimo sankcji z ostatniej chwili
Skandal w Niemczech: Samochody BMW sprzedawane w Rosji mimo sankcji

Niemieckie media donoszą, że mimo sankcji nałożonych na Rosję po inwazji na Ukrainę, ponad sto samochodów wysokiej jakości marki BMW z zakładu w Hanowerze trafiło do klientów w Rosji. 

Zełenski oczekuje, że polska i duńska prezydencja w UE w 2025 roku będzie historyczna dla Ukrainy z ostatniej chwili
Zełenski oczekuje, że polska i duńska prezydencja w UE w 2025 roku będzie "historyczna dla Ukrainy"

Prezydent Wołodymyr Zełenski oznajmił w niedzielę, że w 2025 roku Ukraina musi poczynić jak największe postępy drodze do Unii Europejskiej i oczekuje, że polska i duńska prezydencja w tym okresie będzie historyczna dla jego kraju.

Po 3 latach Policja kończy operację zabezpieczania granicy polsko-białoruskiej pilne
Po 3 latach Policja kończy operację zabezpieczania granicy polsko-białoruskiej

Działania policjantów podczas operacji "Zapora" to przede wszystkim patrole skierowane całodobowo do nadzorowania punktów w odległości kilkudziesięciu/kilkuset metrów od pasa granicznego.

Co Polacy sądzą nt. działań PKW? [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Co Polacy sądzą nt. działań PKW? [SONDAŻ]

Zdaniem większości ankietowanych, Państwowa Komisja Wyborcza powinna uwzględnić orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ws. odrzucenia przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego PiS. 

Kobieta spadła w jaskini z 6 metrów. Ratownicy wydobywali ją 72 godziny Wiadomości
Kobieta spadła w jaskini z 6 metrów. Ratownicy wydobywali ją 72 godziny

W jaskini Bueno Fonteno niedaleko Bergamo utknęła 32-latka. Jej wydobycie trwało 3 dni i konieczne było użycie ładunków wybuchowych, by poszerzyć przejście. W akcji brało udział 60 osób. Jak się okazuje, kobieta utknęła w tej jaskini nie pierwszy raz.

Andrzej Duda: Donald Trump nie zostawi Ukrainy na lodzie z ostatniej chwili
Andrzej Duda: Donald Trump nie zostawi Ukrainy "na lodzie"

Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla „Neue Zuercher Zeitung” powiedział, że nie obawia się, iż prezydent USA Donald Trump zostawi Ukrainę "na lodzie". Podkreślił, że kraje NATO muszą zwiększyć do 3 proc. PKB wydatki na obronę, aby powstrzymać Rosję.

Śmigłowiec ratownictwa uderzył w ścianę szpitala. Są ofiary śmiertelne pilne
Śmigłowiec ratownictwa uderzył w ścianę szpitala. Są ofiary śmiertelne

Cztery osoby zginęły w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji, gdy śmigłowiec pogotowia ratunkowego uderzył w budynek szpitala.

Długa kolejka na przejściu granicznym. Niemal dwie doby czekania pilne
Długa kolejka na przejściu granicznym. Niemal dwie doby czekania

47 godzin czekać muszą na odprawę na granicy z Białorusią w Terespolu podróżujący samochodami osobowymi. Na przejściach z Ukrainą w kolejkach stoją ciężarówki – m.in. w Dorohusku 34 godziny, a w Korczowej 39 godzin.

Tragedia w Przemyślu. Mężczyzna postrzelił znajomą w głowę Wiadomości
Tragedia w Przemyślu. Mężczyzna postrzelił znajomą w głowę

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej, siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla. Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala.

Popularny serial zniknie z anteny TVN Wiadomości
Popularny serial zniknie z anteny TVN

Nadchodzące dni przyniosą zmiany w emisji popularnego serialu. Sympatycy "Na Wspólnej" będą musieli uzbroić się w cierpliwość.

REKLAMA

Hanna Dobrowolska z Ruchu Ochrony Szkoły: Edukacja włączająca to ideologia

- Inkluzywność edukacja włączająca sprawią, że każda szkoła ogólnodostępna stanie się de facto szkołą specjalną – ostrzega w rozmowie z Tysol.pl Hanna Dobrowolska z Ruchu Ochrony Szkoły.
Hanna Dobrowolska Hanna Dobrowolska z Ruchu Ochrony Szkoły: Edukacja włączająca to ideologia
Hanna Dobrowolska / Jakub Pacan/Tygodnik Solidarność

Edukacja włączająca i inkluzywność są dziś w UE dogmatem, który nie ominie polskiej szkoły?
Tak, absolutnie. Na pewno jest nową ideologią, o czym świadczy stopień determinacji instytucji unijnych, które chcą ją wdrażać. Zapisy w funduszach strukturalnych placówki specjalne wprost określają jako „dyskryminujące”. W UE jest nacisk, by takie placówki stygmatyzować i w konsekwencji uczniowie ze specjalnymi potrzebami przepłynęli do szkolnictwa ogólnodostępnego.

LGBT w szkole

Jaka jest idée fixe tych działań?
Moim zdaniem jest to po to, by zachwiać granicami mentalnymi, kulturowymi, zlikwidować jasne podziały i normy nie po to, by kogoś włączyć, ale w celu przebudowy całego społeczeństwa. Te dokumentu mówią wprost o budowanie nowego inkluzyjnego społeczeństwa. Społeczeństwo inkluzyjne jest płynne, bez tożsamości. W szkołach ogólnych mają być wszystkie możliwe dysfunkcje i niesprawności, ale również wszystkie tożsamości seksualne, mniejszości kulturowe. Dokumenty UE i UNESCO mówią o tym wprost. Wspólne standardy dla tych wszystkich grup powodują, że poziom kształcenia w szkołach spada.

W szkołach ogólnych mają być wszystkie możliwe dysfunkcje i niesprawności, ale również wszystkie tożsamości seksualne, mniejszości kulturowe

CZYTAJ TAKŻE: Międzynarodowa konferencja pod patronatem Solidarności „Edukacja włączająca” za nami

UE ciągle mówi o innowacji, inwestowaniu w naukę, nowe technologie, bo przestaje być konkurencyjna, ale idea inkluzywności zaprzecza efektywnej, zdolnej konkurować w świecie nauce.
To rodzaj myślenia ponad europejskiego, ono jest już scticte globalne. Wracając do Europy, jeżeli sprowadzimy sto milionów migrantów i próbujemy ich wymieszać z całą populacją europejską, to jest to jakiś zamysł. To ma służyć lewicy, która stawia na mniejszości. Tym sposobem dokonuje się rewolucja. Cel to osłabienie jednorodności kulturowej. Inkluzja to jedynie furtka. Żyjemy w Europie, W której nie obowiązuje już ogólny kanon lektur zachowania, etosu, postawy wobec innych? Oczywiście, tego już nie ma. Jakiś kręgosłup moralności, punkt odniesienia, co którego trzeba się opowiedzieć na naszych oczach przestaje istnieć. Inkluzywność edukacja włączająca sprawią, że każda szkoła ogólnodostępna stanie się de facto szkołą specjalną. Za chwilę mają zniknąć orzeczenia według dokumentów UE, bo stygmatyzują. To oznacza, że wszystko jest poza normą, jedna wielka, płynna magma.

CZYTAJ TAKŻE: Czego obawiają się nauczyciele przed nowym  rokiem szkolnym? Pod ideologicznym ostrzałem

Tyle, że destrukcja własnej tożsamości jest specjalnością Europy, przybysze z innych cywilizacji i kultur są w okresie afirmacji i rozkwitu własnych tradycji. Oni nie pozwolą, by w europejskich szkołach gorszyć ich dzieci dekonstrukcją.
Przybysze mają w szkołach wszelkie prawa i żadnego obowiązku wejścia w inkluzję pojmowaną przez Europejczyków. W Europie dobrze funkcjonują getta arabskie, tureckie, chińskie ze swoimi systemami wartości i zależności. Pycha Europy zniszczy ją samą. Elity europejskie zamknięte w swoich środowiskach, dające swoim dzieciom najlepsze prywatne szkoły są przekonane, że będą zarządzać tym nowym społeczeństwem bez właściwości. Nie dadzą rady.

Nauczyciel zmienia pampersy

W krajach tzw. Starej UE większość nauczycieli myśli już chyba ideologią inkluzywności?
To zależy, na poziomie praktyka, nauczyciela, który ma klasę, gdzie nieraz jedna trzecia uczniów ma specjalne potrzeby, nauczyciele z różnych krajów UE mówią wprost - to się nie sprawdza. Oni bardzo krytycznie oceniają te projekty i możliwość ich realizacji. Nauczyciele z Niemiec, Francji, Włoch, Węgier mówią, że edukacja włączająca jest porażką. Nie tak dawno był strajk nauczyciel w Szwajcarii, którzy nie wyrabiają się ze zmienianiem pampersów uczniom niepełnosprawnym, a mówimy o szkołach ogólnodostępnych. Gdzie w takiej sytuacji myśleć o realizowaniu podstawy programowej?

Nie tak dawno był strajk nauczyciel w Szwajcarii, którzy nie wyrabiają się ze zmienianiem pampersów uczniom niepełnosprawnym, a mówimy o szkołach ogólnodostępnych

CZYTAJ TAKŻE: Szkoły katolickie w Polsce

A gdzie zaopiekowanie i dodatkowe zajęcia dla zdolnych uczniów?
Nie ma. Jednocześnie w Szwajcarii mają wysokie wymagania co do znajomości języka. Tam bez języka nie ma nikt nie dostanie się do szkoły. Z drugiej strony zdolne dzieci imigrantów, np. Polaków kierowani są do szkół zawodowych, by nie sprawiać konkurencji dla Szwajcarów.

Skąd taka plaga orzeczeń wśród dzieci?
Psychologowie i psychiatrzy mówiąc, że zaistniało zjawisko nadorzecznictwa. Wynika ono z tego, że rodzice bardzo często unikają własnej odpowiedzialności i chęci pracy z dziećmi w domu. W momencie, gdy dziecko ma stwierdzoną np. tylko dysleksję, to praca nad nią zakłada także zaangażowanie rodzica i wspólne ćwiczenie w domu. W momencie, gdy rodzic powie, że dziecko niczego nie rozumie i na pewno jest autystyczne, podczas gdy problemem jest np. uzależnienie od smartfona, są naciski, by uzyskać orzeczenie tak ogólne, by dawało szerokie prerogatywy temu dziecku, jak np. zwolnienia na egzaminach, łatwiejsze możliwości oceniania w skali ocen. Psycholog ma wtedy pretekst, by nauczyciel tego dziecka nie „szykanował”, czyli nie wymagał od niego, ale podwyższał mu sztucznie ocenę. W efekcie sprowadza się to do tego, że nadmiar orzeczeń odejmuje prawa do realizacji programu z tymi dziećmi, a opieka dla dzieci naprawdę potrzebujących jest osłabiona. Znam przypadki, gdy rodzice na pierwszej wywiadówce dowiedziawszy się, że w klasie jest pięcioro dzieci z orzeczeniami, robią tzw. orzeczeniobranie, czyli idą masowo do najbliższej poradni pedagogiczno-psychologicznej, oczekują miesiąc czy dwa, by na pierwszy semestr dziecko było zupełnie inaczej ocenianie.

Psycholog potrafi być teraz szarą eminencją w szkole. To niewłaściwa ranga, powinien być to etat pomocowo-usługowy, a nie momentami decyzyjny nawet o ocenach z przedmiotów, które celowo się zawyża, żeby np. nie wbijać dziecka w kompleksy

W murach szkolnych jest coraz więcej psychologów, pedagogów, asystentów, którzy mają wpływ na realizowanie programów przez nauczycieli. Czy jest napięcie między nauczycielami a personalem nieuczącym?
Absolutnie tak. Psycholog potrafi być teraz szarą eminencją w szkole. To niewłaściwa ranga, powinien być to etat pomocowo-usługowy, a nie momentami decyzyjny nawet o ocenach z przedmiotów, które celowo się zawyża, żeby np. nie wbijać dziecka w kompleksy. Mamy coraz więcej dzieci z problemami tożsamościowymi. To generują często psychologowie, którzy ulegają ideologi genderowej i szantażują nauczycieli, by zmienili sposób zwracania się do dziecka, które będąc chłopcem czuje się akurat dziewczynką i na odwrót. Bo dziecko to stresuje itp.

CZYTAJ TAKŻE: Pocztowcy zdecydowali. Są wyniki referendum strajkowego w Poczcie Polskiej

CZYTAJ TAKŻE: Oświatowa Solidarność: Polska edukacja zmierza ku katastrofie

CZYTAJ TAKŻE: Prawybory w PiS? Morawiecki zabrał głos



 

Polecane
Emerytury
Stażowe