Osoby bezdomne - po śmierci na zawsze tracą swoją tożsamość
Bezdomność jest problemem złożonym, na który składa się szereg czynników. Najczęstszym jest alkohol, który niszczy relacje międzyludzkie. Dlatego wiele osób bezdomnych z powodu alkoholizmu jest wyrzucanych z domu czy porzucanych przez najbliższych. Inni sami decydują się na zerwanie kontaktu z rodziną. Często duma nie pozwala im prosić o pomoc byłe żony, mężów czy dzieci. Żyjąc na ulicy, z każdym dniem stają się dla świata coraz bardziej anonimowi. Nikt się o nich nie upomina za życia, a tym bardziej po śmierci. Umierają często w nieludzkich warunkach, a ich szczątki odnajdywane są dopiero po czasie.
– W Warszawie od kilku lat ciała osób niezidentyfikowanych, jak można przypuszczać – bezdomnych, chowane są na Cmentarzu Południowym w Antoninowie. Przez te lata przybyło około 150 grobów „NN”. Tylko w tym roku pochowano tam aż czterdzieści niezidentyfikowanych osób – mówi w rozmowie z „TS” Edyta Foryś, koordynator ds. komunikacji w Fundacji Kapucyńskiej z Warszawy.
Pochówkiem osób bezdomnych i niezidentyfikowanych w stolicy zajmują się Ośrodki Pomocy Społecznej. – Ciałami takich osób nie ma się kto zająć. Nie przyjedzie po nie rodzina, znajomi, dlatego odpowiedzialność za ich pogrzeb spoczywa na państwie. Ale na tym koniec. Po pochówku nikt nie zajmuje się tymi grobami, dlatego ich stan jest tragiczny – dodaje Foryś.
#REKLAMA_POZIOMA#