Tadeusz Płużański: Stefan Starzyński odmówił ewakuacji i pozostał wśród swoich

W pierwszych dniach tragicznego września 1939 r. Stefan Starzyński odmówił wykonania rozkazu ewakuacji ze stolicy. Na propozycję odlotu z Warszawy samolotem przysłanym przez marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza odpowiedział dowódcy obrony stolicy, generałowi Juliuszowi Rómmlowi: „Tak jak pan dzieli los swoich żołnierzy – tak i ja pozostanę wśród swoich”.
Stefan Starzyński Tadeusz Płużański: Stefan Starzyński odmówił ewakuacji i pozostał wśród swoich
Stefan Starzyński / Wikipedia domena publiczna

Od 8 września 1939 r. Starzyński pełnił funkcję Komisarza Cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy. Dwa dni wcześniej, 6 września 1939 r. generał Kazimierz Sosnkowski wezwał prezydenta Starzyńskiego do kwatery dowódcy obrony Warszawy gen. Waleriana Czumy. We wspomnieniach „Cieniom września” Sosnkowski odnotował: „Do prezydenta Starzyńskiego zwróciłem się z żądaniem natychmiastowego zmobilizowania ludności Warszawy do walki i do prac pomocniczych. Zostało ustalone, że skieruje on zaraz apel do mieszkańców stolicy aby zjawili się w wyznaczonych punktach zbiórki do kopania rowów i budowy barykad. Miasto zobowiązało się dać tyle sprzętu saperskiego, ile miało do dyspozycji, resztę oraz sprzęt minerski obowiązany był dostarczyć dowódca okręgu I. Zarząd miejski miał wyłączyć gaz i wodę w strefach obrony. Przed zakończeniem odprawy prezydent Starzyński zameldował mi, że wszystkie zalecenia wykona niezwłocznie, jednakże następnego dnia musi przekazać urząd prezydenta swojemu zastępcy oraz opuścić Warszawę, aby zameldować się w pułku (8 pac w Toruniu), do którego ma przydział na podstawie karty mobilizacyjnej. Moją odpowiedzią było wezwanie, aby pozostał na miejscu, w Warszawie, gdzie będzie potrzebniejszy aniżeli w pułku. Prezydent Starzyński oświadczył, że wobec takiego pozostanie na urzędzie, traktując mój rozkaz jako zwolnienie go od obowiązku stawiennictwa w pułku”.

 

Prezydent Warszawy

Stefan Starzyński, prezydent Warszawy, a właściwie od 1934 r. jej komisarz (mianowany przez rząd, a nie wybierany przez Radę Miasta) wypowiedział te legendarne dziś słowa 23 września 1939 r. w komunikacie radiowym do mieszkańców ukochanej przez siebie stolicy:

„Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielka będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś widzę wielką Warszawę”.

Zaraz potem dodał:

„I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce – gruzy leżą, choć tam, gdzie miały być parki – dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale – nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały”.

 

Rozstrzelany przez niemieckich zbrodniarzy

Dlaczego Stefan Starzyński był niezłomny? Po 1 września 1939 r. to on organizował obronę Warszawy. Ochotnicze brygady pomagały zasypanym ludziom i zabezpieczały bombardowane domy.

27 października 1939 r. został aresztowany przez niemieckie Gestapo w gmachu warszawskiego ratusza, bo nie chciał opuścić miejsca pracy. Rzecz jasna ani myślał o ucieczce ze stolicy, mimo że marszałek Śmigły-Rydz wysyłał po niego samolot.

Starzyński nie wiedział, że cytowane przemówienie jest jego ostatnim. Niemcy (nie żadni kosmiczni naziści) osadzili go w więzieniu przy ulicy Daniłowiczowskiej, a następnie na Pawiaku. Stamtąd – jak wynika ze śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej – między 21 i 23 grudnia 1939 r. wywieźli prezydenta w nieznanym kierunku. Niezłomnego obrońcę Warszawy rozstrzelali gdzieś na terenie miasta lub w jego okolicach. 
 


 

POLECANE
Marcin Osowski nowym prezesem Stowarzyszenia Młodzież Wszechpolska tylko u nas
Marcin Osowski nowym prezesem Stowarzyszenia Młodzież Wszechpolska

 W warszawskim Domu Technika odbywa się Zjazd Ogólnopolski Młodzieży Wszechpolskiej.

Komendant Główny Policji miał wypadek pilne
Komendant Główny Policji miał wypadek

Według ustaleń medialnych Komendant Główny Policji Marek Boroń trafił do szpitala po wypadku do którego doszło w województwie śląskim.

Nowe informacje z województwa opolskiego. Gdzie skutki ulew są najpoważniejsze? z ostatniej chwili
Nowe informacje z województwa opolskiego. Gdzie skutki ulew są najpoważniejsze?

Najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie nyskim (Opolskie), pogarsza się sytuacja w powiecie prudnickim (Opolskie) - powiedział w sobotę w Kłodzku minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak informując o sytuacji powodziowej na południu kraju. Dodał, że w ocenie Wód Polskich najbardziej krytyczne miejsce to Jarnołtówek (Opolskie).

Burmistrz Głuchołaz wezwał do samoewakuacji z ostatniej chwili
Burmistrz Głuchołaz wezwał do samoewakuacji

Burmistrz Głuchołaz zaapelował do mieszkańców miasta i niżej położonych wiosek, którzy mieszkają w pasie do 200 metrów od rzeki o samoewakuację. Zdaniem samorządowca poziom wody w Białej Głuchołaskiej jest tak wysoki, że rzeka może zniszczyć most tymczasowy i wedrzeć się za wały.

Zmiany proponowane przez Bodnara to realny dramat dla wielu frankowiczów Wiadomości
"Zmiany proponowane przez Bodnara to realny dramat dla wielu frankowiczów"

Proponowane zmiany Adama Bodnara „czyszczenia” sądownictwa i składania sędziów z urzędów to dla wielu frankowiczów realny dramat, co zauważają już sami zainteresowani - ocenił mecenas Bartosz Lewandowski.

Ujęcia wody pitnej zagrożone? GIS wydał komunikat Wiadomości
Ujęcia wody pitnej zagrożone? GIS wydał komunikat

Na chwilę obecną nie wystąpiło zagrożenie dla ujęć wody przeznaczonej do spożycia - poinformował GIS w sobotę. W związku z zagrożeniem powodziowym Państwowa Inspekcja Sanitarna pozostaje w gotowości do podjęcia działań w przypadku wystąpienia zagrożeń zdrowia publicznego.

Ulewy na Śląsku. Jak wygląda obecna sytuacja? Wiadomości
Ulewy na Śląsku. Jak wygląda obecna sytuacja?

W woj. śląskim najtrudniejsza sytuacja związana z intensywnymi opadami deszczu występuje na południu regionu i tam wciąż może się pogarszać – poinformował wojewoda śląski Marek Wójcik. Zaznaczył, że jak dotąd nigdzie nie było potrzeby ewakuacji.

Nawalne deszcze w Polsce. Jest komunikat RCB z ostatniej chwili
Nawalne deszcze w Polsce. Jest komunikat RCB

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega, że w nocy z soboty na niedzielę, między 14 a 15 września, pojawi się intensywny, nawalny deszcz oraz możliwe będą podtopienia. SMS z alertem w tej sprawie otrzymali mieszkańcy pięciu województw.

Bochenek: Na polecenie Tuska zatrzymano dowód rejestracyjny samochodu, którym porusza się premier Kaczyński polityka
Bochenek: "Na polecenie Tuska zatrzymano dowód rejestracyjny samochodu, którym porusza się premier Kaczyński"

- Pomimo ważnych badań technicznych i faktu, że samochód od lat był dopuszczany do ruchu na polskich drogach, dzisiaj służby na partyjne polecenie Tuska zatrzymały dowód rejestracyjny samochodu, którym na co dzień porusza się p. premier Jarosław Kaczyński... - napisał Rafał Bochenek w serwisie X.

Niemcy chcą przyjąć 250 tysięcy migrantów z Kenii Wiadomości
Niemcy chcą przyjąć 250 tysięcy migrantów z Kenii

Niemcy zgodziły się otworzyć swój rynek pracy dla 250 tys. Kenijczyków - wykwalifikowanych i średnio wykwalifikowanych. Umowę w tej sprawie podpisali w piątek prezydent Kenii William Ruto i kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

REKLAMA

Tadeusz Płużański: Stefan Starzyński odmówił ewakuacji i pozostał wśród swoich

W pierwszych dniach tragicznego września 1939 r. Stefan Starzyński odmówił wykonania rozkazu ewakuacji ze stolicy. Na propozycję odlotu z Warszawy samolotem przysłanym przez marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza odpowiedział dowódcy obrony stolicy, generałowi Juliuszowi Rómmlowi: „Tak jak pan dzieli los swoich żołnierzy – tak i ja pozostanę wśród swoich”.
Stefan Starzyński Tadeusz Płużański: Stefan Starzyński odmówił ewakuacji i pozostał wśród swoich
Stefan Starzyński / Wikipedia domena publiczna

Od 8 września 1939 r. Starzyński pełnił funkcję Komisarza Cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy. Dwa dni wcześniej, 6 września 1939 r. generał Kazimierz Sosnkowski wezwał prezydenta Starzyńskiego do kwatery dowódcy obrony Warszawy gen. Waleriana Czumy. We wspomnieniach „Cieniom września” Sosnkowski odnotował: „Do prezydenta Starzyńskiego zwróciłem się z żądaniem natychmiastowego zmobilizowania ludności Warszawy do walki i do prac pomocniczych. Zostało ustalone, że skieruje on zaraz apel do mieszkańców stolicy aby zjawili się w wyznaczonych punktach zbiórki do kopania rowów i budowy barykad. Miasto zobowiązało się dać tyle sprzętu saperskiego, ile miało do dyspozycji, resztę oraz sprzęt minerski obowiązany był dostarczyć dowódca okręgu I. Zarząd miejski miał wyłączyć gaz i wodę w strefach obrony. Przed zakończeniem odprawy prezydent Starzyński zameldował mi, że wszystkie zalecenia wykona niezwłocznie, jednakże następnego dnia musi przekazać urząd prezydenta swojemu zastępcy oraz opuścić Warszawę, aby zameldować się w pułku (8 pac w Toruniu), do którego ma przydział na podstawie karty mobilizacyjnej. Moją odpowiedzią było wezwanie, aby pozostał na miejscu, w Warszawie, gdzie będzie potrzebniejszy aniżeli w pułku. Prezydent Starzyński oświadczył, że wobec takiego pozostanie na urzędzie, traktując mój rozkaz jako zwolnienie go od obowiązku stawiennictwa w pułku”.

 

Prezydent Warszawy

Stefan Starzyński, prezydent Warszawy, a właściwie od 1934 r. jej komisarz (mianowany przez rząd, a nie wybierany przez Radę Miasta) wypowiedział te legendarne dziś słowa 23 września 1939 r. w komunikacie radiowym do mieszkańców ukochanej przez siebie stolicy:

„Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielka będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś widzę wielką Warszawę”.

Zaraz potem dodał:

„I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce – gruzy leżą, choć tam, gdzie miały być parki – dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale – nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały”.

 

Rozstrzelany przez niemieckich zbrodniarzy

Dlaczego Stefan Starzyński był niezłomny? Po 1 września 1939 r. to on organizował obronę Warszawy. Ochotnicze brygady pomagały zasypanym ludziom i zabezpieczały bombardowane domy.

27 października 1939 r. został aresztowany przez niemieckie Gestapo w gmachu warszawskiego ratusza, bo nie chciał opuścić miejsca pracy. Rzecz jasna ani myślał o ucieczce ze stolicy, mimo że marszałek Śmigły-Rydz wysyłał po niego samolot.

Starzyński nie wiedział, że cytowane przemówienie jest jego ostatnim. Niemcy (nie żadni kosmiczni naziści) osadzili go w więzieniu przy ulicy Daniłowiczowskiej, a następnie na Pawiaku. Stamtąd – jak wynika ze śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej – między 21 i 23 grudnia 1939 r. wywieźli prezydenta w nieznanym kierunku. Niezłomnego obrońcę Warszawy rozstrzelali gdzieś na terenie miasta lub w jego okolicach. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe