Prawna historia Solidarności: Droga do rejestracji

Strajkujący od 14 sierpnia 1980 roku pracownicy Stoczni Gdańskiej, początkowo w obronie zwolnionej z pracy Anny Walentynowicz, szybko rozszerzyli swoje postulaty. Domagali się m.in. podwyżki płac i rekompensaty z powodu rosnących cen żywności. Ale nie zatrzymali się na tym. Jak się później okazało, sierpniowy strajk był iskrą, która zapoczątkowała przemiany nie tylko w Polsce, ale także w całym bloku państw komunistycznych.
14 sierpnia 1980 Prawna historia Solidarności: Droga do rejestracji
14 sierpnia 1980 / / fot. ipn.gov.pl

Pierwszym krokiem była zgoda na rejestrację niezależnego od komunistycznych władz związku zawodowego. Zapisy zezwalające na utworzenie takiego związku zawarto zarówno w porozumieniu gdańskim, jak i jastrzębskim. Porozumienie zawarte 11 września w Dąbrowie Górniczej było jednak pod tym kątem szczególne. To właśnie tam wynegocjowano utworzenie związku, który mógłby objąć zasięgiem swego działania cały kraj.


Czytaj także: Mocne ostrzeżenie ze strony prezydenta Andrzeja Dudy

Dąbrowskie gwarancje

„Gwarancje realizacji postanowień porozumienia gdańskiego z 31 sierpnia 1980 r. w odniesieniu do Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych zwanych dalej Niezależnymi Związkami polegają na: akceptacji i nie przeciwdziałaniu przez organa administracji państwowej, Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa, oraz Kierownictwa zakładów pracy i zakładowych organizacji politycznych – powstawaniu, organizowaniu i funkcjonowaniu tych związków, z tym że z chwilą wejścia w życie nowej ustawy o Związkach Zawodowych, Niezależne Związki dopełnią formalności w niej przewidzianych” – napisano w Porozumieniu. 
Strona rządowa gwarantowała także m.in. zwolnienie z pracy osób pełniących funkcje w niezależnych związkach z zachowaniem prawa do wynagrodzenia oraz przyznanie przez zakłady pracy lokali na potrzeby podstawowych organizacji związkowych oraz przez organy administracji państwowej dla wyższych szczebli związków. Władze zagwarantowały też dostęp do publikowania informacji o działalności związków i występowania ich przedstawicieli w środkach masowego przekazu.

Druga droga

To był jednak dopiero pierwszy krok do zalegalizowania działalności niezależnego związku zawodowego. O tym opowiada w wywiadzie opublikowanym w tym numerze Piotr Andrzejewski, który pełnił rolę eksperta prawnego MKZ w Hucie Katowice.

To on brał udział w złożeniu pierwszego wniosku o rejestrację Związku. Kiedy 13 września 1980 Rada Państwa podjęła decyzję o trybie rejestracji nowych związków, zaznaczając przy tym, że statut Związku nie może być sprzeczny z Konstytucją PRL i innymi przepisami prawa, trwały już prace nad Statutem. W całym kraju zaś ok. 3 milionów osób było zrzeszonych w niezależnym ruchu związkowym. W tej sytuacji zarejestrowanie ogólnopolskiego Związku z pozoru nie powinno stanowić problemu. Jednak w praktyce droga od złożenia pierwszego wniosku o rejestrację 16 września, a potem drugiego – 24 września wniosku o zalegalizowanie Związku trwała jeszcze ponad miesiąc. 

„Władze postanowiły zastosować taktykę przeczekania. Z jednej strony odwlekano rejestrację. Z drugiej – starano się hamować organizowanie się regionalnych struktur związkowych: odmawiano przyznawania lokali i sprzętu do prowadzenia działalności, starano się marginalizować związkowców przez blokowanie negocjacji na szczeblu wyższym niż zakładowy, nałożono na związki blokadę medialną. Nacisk na działaczy wzmocniła Służba Bezpieczeństwa. Przeciąganie rejestracji było częścią tej taktyki i miało na celu krótkoterminowe osłabienie Solidarności przez nieprzyznawanie osobowości prawnej oraz prawa do otwierania kont bankowych” – pisał Tomasz Kozłowski.

Czytaj także: Słabnąca gospodarczo Rosja szuka finansowania w Chinach

Spory prawne

W tym czasie Sąd Wojewódzki, rejestrując Związek, dołączył do Statutu stwierdzenie o uznaniu kierowniczej roli partii (PZPR). Wykreślono za to inne rozwiązania postulowane przez wnioskodawców, na przykład te dotyczące strajków. W odpowiedzi Krajowa Komisja Porozumiewawcza informowała: „przedstawiony przez nas Statut w pełni zgodny z prawem, w bezprecedensowy w dziejach polskiego wymiaru sprawiedliwości sposób został poddany bezprawnemu okaleczeniu, bez zgody Komitetu Założycielskiego. Fakt ten uznajemy za oburzający”. Zaskarżyła też tę decyzję do Sądu Najwyższego. 

Zakulisowo toczyły się rozmowy pomiędzy przedstawicielami Solidarności i władzą. W ich efekcie 10 listopada Sąd Najwyższy zarejestrował Związek. Sąd uchylił poprawki do Statutu wprowadzone wbrew woli wnioskodawców, ale zostawił zapis o kierowniczej roli partii. Tak narodziła się Solidarność. 

Nowy numer

Tekst ukaże się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 

 


 

POLECANE
Służby zbadają kamerę zamontowaną w pobliżu uszkodzonych torów z ostatniej chwili
Służby zbadają kamerę zamontowaną w pobliżu uszkodzonych torów

ABW czy SKW będą badały hipotezy dotyczące kamery zamontowanej w pobliżu uszkodzonych torów na trasie Warszawa – Lublin - powiedział we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem mogło chodzić o zarejestrowanie wybuchu lub przeciwdziałanie ew. demontażowi ładunku wybuchowego.

Precz z komuną!. PiS opuścił salę obrad podczas przedstawiania kandydatury Czarzastego z ostatniej chwili
"Precz z komuną!". PiS opuścił salę obrad podczas przedstawiania kandydatury Czarzastego

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad Sejmu, gdy Krzysztof Gawkowski (Lewica) zaczął przedstawiać kandydaturę Włodzimierza Czarzastego na marszałka Sejmu. Posłowie PiS skandowali: „precz z komuną”, a następnie wyszli w kuluary.

Sprawa nadużyć słynnego psychiatry rośnie. Prokuratura potwierdza kolejne zawiadomienia z ostatniej chwili
Sprawa nadużyć słynnego psychiatry rośnie. Prokuratura potwierdza kolejne zawiadomienia

Prokuratura informuje o kolejnych zawiadomieniach dotyczących prof. Janusza Heitzmana. Znany psychiatra zostaje przesłuchany jako świadek z uprzedzeniem, a w śledztwie pojawiają się następne osoby zgłaszające nadużycia, do których miało dochodzić wiele lat temu.

Ukraińscy żołnierze niezadowoleni ze szkolenia w Polsce. „Uczą jak pod Grunwaldem” z ostatniej chwili
Ukraińscy żołnierze niezadowoleni ze szkolenia w Polsce. „Uczą jak pod Grunwaldem”

Jak podała ukraińska sekcja BBC, od 2022 roku żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy są szkoleni w ośrodkach szkoleniowych w Europie, w szczególności w Polsce. Część z nich opuściła szkolenie przed czasem ze względu na przestarzały sposób prowadzenia zajęć i omawianych taktyk.

Koalicja trzeszczy przed głosowaniem. Kolejny poseł przeciw Czarzastemu z ostatniej chwili
Koalicja trzeszczy przed głosowaniem. Kolejny poseł przeciw Czarzastemu

Choć umowa koalicyjna przewiduje, że Włodzimierz Czarzasty obejmie funkcję marszałka Sejmu po Szymonie Hołowni, kolejny z posłów Polski 2050 zapowiada, że nie poprze jego kandydatury. 

Sejm wybiera Czarzastego. Komunista z PZPR obejmuje fotel marszałka z ostatniej chwili
Sejm wybiera Czarzastego. Komunista z PZPR obejmuje fotel marszałka

Sejm zagłosował za kandydaturą Włodzimierza Czarzastego na stanowisko marszałka Sejmu. To moment bez precedensu, bo nominację otrzymuje polityk, który publicznie mówił, że „ci ludzie nas wyzwolili”, wskazując na żołnierzy radzieckich. Po latach kariery w strukturach PRL i lewicy Czarzasty obejmuje najwyższą funkcję w swojej politycznej karierze.

Groźny wypadek w centrum Warszawy. Nowe informacje z ostatniej chwili
Groźny wypadek w centrum Warszawy. Nowe informacje

Na alei Solidarności zderzyły się we wtorek rano dwa tramwaje i autobus – poinformowała Komenda Stołeczna Policji. W wyniku tego zdarzenia 23 osoby są poszkodowane. Na miejscu wciąż pracują służby.

Nadzwyczajne posiedzenie rządowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego Wiadomości
Nadzwyczajne posiedzenie rządowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego

We wtorek po godz. 9 na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się rządowy Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego – poinformowało PAP Centrum Informacyjne Rządu.

Wiadomości
Dlaczego warto wybrać listwy przypodłogowe aluminiowe?

Współczesne wnętrza coraz częściej stawiają na rozwiązania trwałe i łatwe w utrzymaniu. Dlaczego listwy przypodłogowe aluminiowe są coraz popularniejszym rozwiązaniem? Odpowiedź jest prosta – to połączenie solidności, odporności i wysokiej jakości wykonania, które zapewnia długowieczny efekt i elegancki wygląd każdej przestrzeni.

Wiadomości
Jak dobrać listwy przysufitowe do salonu?

Dobór listew przysufitowych do salonu wymaga zrozumienia proporcji i dopasowania ich do charakteru pomieszczenia. Odpowiednia listwa przysufitowa porządkuje przestrzeń, maskuje niedoskonałości łączenia ściany z sufitem i wprowadza efekt wizualnej lekkości. W salonie pełni rolę elementu wykończeniowego, który spaja aranżację i wzmacnia wrażenie spójności.

REKLAMA

Prawna historia Solidarności: Droga do rejestracji

Strajkujący od 14 sierpnia 1980 roku pracownicy Stoczni Gdańskiej, początkowo w obronie zwolnionej z pracy Anny Walentynowicz, szybko rozszerzyli swoje postulaty. Domagali się m.in. podwyżki płac i rekompensaty z powodu rosnących cen żywności. Ale nie zatrzymali się na tym. Jak się później okazało, sierpniowy strajk był iskrą, która zapoczątkowała przemiany nie tylko w Polsce, ale także w całym bloku państw komunistycznych.
14 sierpnia 1980 Prawna historia Solidarności: Droga do rejestracji
14 sierpnia 1980 / / fot. ipn.gov.pl

Pierwszym krokiem była zgoda na rejestrację niezależnego od komunistycznych władz związku zawodowego. Zapisy zezwalające na utworzenie takiego związku zawarto zarówno w porozumieniu gdańskim, jak i jastrzębskim. Porozumienie zawarte 11 września w Dąbrowie Górniczej było jednak pod tym kątem szczególne. To właśnie tam wynegocjowano utworzenie związku, który mógłby objąć zasięgiem swego działania cały kraj.


Czytaj także: Mocne ostrzeżenie ze strony prezydenta Andrzeja Dudy

Dąbrowskie gwarancje

„Gwarancje realizacji postanowień porozumienia gdańskiego z 31 sierpnia 1980 r. w odniesieniu do Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych zwanych dalej Niezależnymi Związkami polegają na: akceptacji i nie przeciwdziałaniu przez organa administracji państwowej, Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa, oraz Kierownictwa zakładów pracy i zakładowych organizacji politycznych – powstawaniu, organizowaniu i funkcjonowaniu tych związków, z tym że z chwilą wejścia w życie nowej ustawy o Związkach Zawodowych, Niezależne Związki dopełnią formalności w niej przewidzianych” – napisano w Porozumieniu. 
Strona rządowa gwarantowała także m.in. zwolnienie z pracy osób pełniących funkcje w niezależnych związkach z zachowaniem prawa do wynagrodzenia oraz przyznanie przez zakłady pracy lokali na potrzeby podstawowych organizacji związkowych oraz przez organy administracji państwowej dla wyższych szczebli związków. Władze zagwarantowały też dostęp do publikowania informacji o działalności związków i występowania ich przedstawicieli w środkach masowego przekazu.

Druga droga

To był jednak dopiero pierwszy krok do zalegalizowania działalności niezależnego związku zawodowego. O tym opowiada w wywiadzie opublikowanym w tym numerze Piotr Andrzejewski, który pełnił rolę eksperta prawnego MKZ w Hucie Katowice.

To on brał udział w złożeniu pierwszego wniosku o rejestrację Związku. Kiedy 13 września 1980 Rada Państwa podjęła decyzję o trybie rejestracji nowych związków, zaznaczając przy tym, że statut Związku nie może być sprzeczny z Konstytucją PRL i innymi przepisami prawa, trwały już prace nad Statutem. W całym kraju zaś ok. 3 milionów osób było zrzeszonych w niezależnym ruchu związkowym. W tej sytuacji zarejestrowanie ogólnopolskiego Związku z pozoru nie powinno stanowić problemu. Jednak w praktyce droga od złożenia pierwszego wniosku o rejestrację 16 września, a potem drugiego – 24 września wniosku o zalegalizowanie Związku trwała jeszcze ponad miesiąc. 

„Władze postanowiły zastosować taktykę przeczekania. Z jednej strony odwlekano rejestrację. Z drugiej – starano się hamować organizowanie się regionalnych struktur związkowych: odmawiano przyznawania lokali i sprzętu do prowadzenia działalności, starano się marginalizować związkowców przez blokowanie negocjacji na szczeblu wyższym niż zakładowy, nałożono na związki blokadę medialną. Nacisk na działaczy wzmocniła Służba Bezpieczeństwa. Przeciąganie rejestracji było częścią tej taktyki i miało na celu krótkoterminowe osłabienie Solidarności przez nieprzyznawanie osobowości prawnej oraz prawa do otwierania kont bankowych” – pisał Tomasz Kozłowski.

Czytaj także: Słabnąca gospodarczo Rosja szuka finansowania w Chinach

Spory prawne

W tym czasie Sąd Wojewódzki, rejestrując Związek, dołączył do Statutu stwierdzenie o uznaniu kierowniczej roli partii (PZPR). Wykreślono za to inne rozwiązania postulowane przez wnioskodawców, na przykład te dotyczące strajków. W odpowiedzi Krajowa Komisja Porozumiewawcza informowała: „przedstawiony przez nas Statut w pełni zgodny z prawem, w bezprecedensowy w dziejach polskiego wymiaru sprawiedliwości sposób został poddany bezprawnemu okaleczeniu, bez zgody Komitetu Założycielskiego. Fakt ten uznajemy za oburzający”. Zaskarżyła też tę decyzję do Sądu Najwyższego. 

Zakulisowo toczyły się rozmowy pomiędzy przedstawicielami Solidarności i władzą. W ich efekcie 10 listopada Sąd Najwyższy zarejestrował Związek. Sąd uchylił poprawki do Statutu wprowadzone wbrew woli wnioskodawców, ale zostawił zapis o kierowniczej roli partii. Tak narodziła się Solidarność. 

Nowy numer

Tekst ukaże się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe