Zapytaliśmy Władysława Kosiniaka-Kamysza o utajnienie listy importerów zboża z Ukrainy
Zapytaliśmy wicepremiera i szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysz o to, jak jego ugrupowanie (PSL) zamierza przekonać do siebie wieś i rolników przed wyborami do Europarlamentu.
- Wynik na wsi w porównaniu do wyborów z października dla PSL i Trzeciej Drogi jest dużo lepszy wśród rolników. Oczywiście 8 lat propagandy, także tego, co się działo na poziomie lokalnym, zawłaszczania dało taki, a nie inny efekt. Dla nas jest to praca mozolna i żmudna. Wyciągamy też wnioski z tych wyborów na poziomie gminy i powiatu. Na pewno potrzebny jest nowy impuls rozwojowy. Po 30 latach samorządności, wielu samorządowców, którzy startowali po raz kolejny, miało trudność w uzyskaniu mandatu. Jest oczekiwanie świeżej krwi, i to ewidentnie wyszło w tych wyborach
- stwierdził.
Czytaj także: Padły poważne groźby. Izrael ma „zostać ukarany”
Sprawa ukraińskiego zboża
Na pytanie o zasadność ukrycia listy importerów zboża w świetle tego, że Trzecia Droga przed wyborami głośno domagała się jej ujawnienia, wicepremier wskazał, że jest to decyzja Siekierskiego, z uwagi na sprawy, które zostały do niego skierowane. - To nie chodzi o ukrywanie listy, chodzi tylko o to, że minister nie może narażać ani Skarbu Państwa, ani tych, którzy robili to w legalny sposób na jakiekolwiek konsekwencje. Jestem zainteresowany tym, żeby odpowiedzieli ci, którzy zgodzili się na niekontrolowany napływ zboża, i tzw. zboża technicznego do obiegu i tutaj nakładane są kary - powiedział.
Wicepremier odniósł się także do zgłaszanego przed wyborami parlamentarnymi pomysłu, systemu licencyjnego. - “To było bardzo słuszne w roku 2022, kiedy się tego domagaliśmy, dzisiaj już nie. Dzisiaj nie ma wjazdu, bo jest embargo. Tranzytu prawie nie ma, prawie cały idzie przez Morze Czarne do Rumunii. Nie ma ani sprzedaży w Polsce tego zboża, ani de facto tranzytu. W temacie odrzuconych przepisów Zielonego Ładu - my to załatwiliśmy w sprawie większości rzeczy, które rolnicy postulują”.
Pytany o wczorajsze głosowanie w Komisji Handlu Zagranicznego ws. liberalizacji handlu produktami spożywczymi z Ukrainy, wicepremier Kosiniak-Kamysz przekonywał, że on odpowiada tylko za posłów PSL. - Na szczęście głosowanie przebiegło pozytywnie w finale - stwierdził.
Na uwagę, że pozytywne rozwiązanie raczej dotyczy rolników ukraińskich, a nie polskich wicepremier dodał, że “dla Polski finał będzie pozytywny”.
Czytaj także: Czy to już dyktatura? Jak Donald Tusk dławi demokrację w Polsce
Kontekst: Kim jest Władysław Kosiniak-Kamysz?
Władysław Kosiniak-Kamysz to urodzony w 1981 r. w Krakowie – lekarz, samorządowiec i polityk. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, poseł na Sejm RP VIII, IX i X kadencji. Absolwent Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, doktor nauk medycznych. Od 2000 roku związany z Polskim Stronnictwem Ludowym. Był też jednym ze współtwórców Forum Młodych Ludowców. W latach 2008–2012 pełnił funkcję Sekretarza Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, a od 2015 r. prezes partii. W latach 2008-2011 pracował jako lekarz w Klinice Chorób Wewnętrznych i Medycyny Wsi Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach 2010-2011 radny Krakowa. W latach 2011-2015 pełnił urząd ministra pracy i polityki społecznej w rządzie Donalda Tuska, a następnie Ewy Kopacz.
12 grudnia 2023 r. wybrany uchwałą Sejmu RP, a 13 grudnia powołany postanowieniem Prezydenta RP w skład Rady Ministrów na urząd Wiceprezesa Rady Ministrów i Ministra Obrony Narodowej.
Jest wnukiem Władysława, żołnierza 13 Pułku Ułanów Wileńskich i Batalionów Chłopskich, synem Andrzeja Kosiniaka-Kamysza, Ministra Zdrowia w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Żona Paulina, mają dwie córki Zofię i Różę.