Nie żyje pobity noworodek. Rodzice usłyszą nowe zarzuty?

O śmierci chłopca informował w mediach społecznościowych Robert Surowiec, wiceprezes szpitala w Gorzowie Wielkopolskim, który nie krył emocji. Okoliczności zdarzenia są bowiem bulwersujące.
Nie żyje pobity noworodek
Po tym, jak lekarze ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim zbadali niemowlę i stwierdzili u niego poważne obrażenia wewnętrzne, zdecydowali się zawiadomić prokuraturę. Chłopiec leczony był także w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera w Poznaniu. Pomimo kilkudniowej walki o życie noworodka nie udało się go uratować.
- Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość z poznańskiego szpitala, że trzytygodniowe dziecko, chłopczyk, którego próbowaliśmy ratować także w naszym szpitalu - nie żyje. Ta tragedia mną wstrząsnęła… Pokazała kolejny raz, jak kruche jest ludzkie życie… Jak bardzo powinniśmy o nie dbać… Jak bardzo – my dorośli – powinniśmy zwracać uwagę na otaczający nas świat – świat, w którym przebywają dzieci – zbyt często po opieką nieodpowiedzialnych dorosłych. Możemy naprawiać świat… Wierzę w to i jestem przekonany, że z natury jesteśmy dobrzy… Udowadniajmy to każdego dnia… Proszę…
- tak brzmiał komunikat napisany przez wiceprezesa placówki.
Rodzice usłyszą nowe zarzuty?
W związku z dramatycznym przebiegiem sprawy prokuratura zmieni zarzuty dla 24-letniej matki oraz 25-letniego ojca chłopca. Decyzje w tej kwestii mają zapaść w poniedziałek. Na początku rodzicom postawiono zarzuty znęcania się nad noworodkiem i spowodowania u niego poważnych obrażeń ciała. Zatrzymani od samego początku do niczego się nie przyznawali.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dr Adam Cyra: Józef Braszka. Patriota
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Stanowski zapowiada budowę portalu informacyjnego