Sportowcy-hejterzy, meczbole Hurkacza i „złoty tydzień polskiej siatkówki”

Sportowcy-hejterzy, meczbole Hurkacza i „złoty tydzień polskiej siatkówki”

Ciekawy jestem ilu sportowców czy byłych sportowców znajdzie się na listach wyborczych w kwietniowych wyborach do samorządów i czerwcowych do Parlamentu Europejskiego. Sporo ludzi sportu szuka swojej drogi w „życiu po życiu” sportowym. Ich dobre prawo. Jeżeli dzięki temu polski sport będzie miał na szczeblu lokalnym, centralnym czy w europarlamencie swoich „ambasadorów” - to dobrze. Oczywiście nie każdy dobry sportowiec potem jest dobrym politykiem. Ale próbować można.

 

Nasz wybitny mistrz w rajdach samochodowych Krzysztof Hołowczyc, który  niecałą kadencję był europosłem szczerze i głośno (szacun za to) mówił, że okazało się, iż to nie było dla niego. Szanuję go za to, że potrafił się do tego przyznać.

 

Najbardziej cenię tych sportowców, którzy w instytucjach, do których zostali wybrani, starają się przede wszystkim dbać o interesy sportu, a gierki partyjne mniej ich interesują. Natomiast gorzej, gdy zasłużony sportowiec, a w ostatnich latach były takie przypadki z lekkoatletyki, piłki nożnej i siatkówki, tak się przejmuje swoją nową rolą, że spełnia się w roli politycznego hejtera. Przykre to.

 

Czytałem wywiad z naszą medalistką olimpijska w windsurfingu Zofią Klepacką-Nocenti. Mówi, że dostała propozycje startu w wyborach samorządowych i to więcej niż z dwóch komitetów (partii). Odmówiła. Wie dziewczyna czego chce. Jest prezesem klubu, stara się o start w piątych Igrzyskach Olimpijskich z rzędu. Jeszcze w zeszłym roku wygrała zawody Pucharu Świata. Uważa widać, że polityka może poczekać. Cóż, dobrze jest jak się wie, jakie powinny być priorytety na dane miejsce i czas. Polskie przysłowie mówi, żeby "nie łapać parę srok za ogon". Piszę te słowa we Francji, w Strasburgu, tuż po zakończeniu sesji Parlamentu Europejskiego i to dobry moment, aby w tym kontekście przypomnieć francuskie z kolei przysłowie :„Jak ktoś za dużo bierze, to źle ściska”. Zofia Klepacka-Nocenti pokazała, że wie, iż trzeba łapać tyle srok, ile ...trzeba i że nie chce być choinką, którą obwiesza się bombkami – funkcjami.

 

W zeszłym tygodniu pisałem w tym miejscu o sukcesach polskich siatkarzy. Dziś czynię to z przyjemnością po raz kolejny. Można rzec, że miniony tydzień był w jakimś sensie „złotym tygodniem polskiej siatkówki”. Jeden klub (Projekt Warszawa, który wygrał dwumecz z Francuzami 6:1) zdobył jeden z trzech europejskich pucharów – Challenge Cup. Drugi klub awansował do finału drugiego europucharu – Pucharu CEV (Asseco Resovia Rzeszów, która na wyjeździe pokonała Turków 3:0, dając im w dwóch pierwszych setach ugrać ledwie 31 punktów i w sumie wygrywając dwumecz 6:1 w setach). Wreszcie trzeci zespół awansował do półfinału najważniejszego pucharu – Ligi Mistrzów (Jastrzębski Węgiel po wyraźnym wygraniu dwumeczu z Włochami).

 

Oznacza to, że Polacy już mają jeden puchar w kieszeni – co prawda w hierarchii ważności ten „numer 3”, są w finale drugiego (w hierarchii ważności „numer 2”) i w półfinale trzeciego (w hierarchii ważności „numer 1”– Ligi Mistrzów).

 

Cóż polska siatkówka potęgą jest i basta! I to nawet wtedy, gdy nasz klubowy mistrz Europy Zakłady Azotowe Zaksa Kędzierzyn-Koźle nie obroni już tytułu, który zdobył trzy razy z rzędu (co zdarzyło się po raz pierwszy w polskiej historii tej dyscypliny). Zeszłoroczny wewnętrzny, polsko-polski finał Ligi Mistrzów rozbudził apetyty kibiców, a siatkarze starają się je w europejskich pucharach generalnie spełniać. A to wszystko z kolei rozbudza medalowe, a w zasadzie złoto-medalowe aspiracje, gdy chodzi o Igrzyska Olimpijskie we Francji.

 

Kończy się sezon sportów zimowych. I dobrze. Mam już bowiem dosyć skoków narciarskich. Nie chodzi o niespodziewanie słabe występy Biało-Czerwonych w tym sezonie. Chodzi o kolejne skandale : o włoskiego kretyna-dyrektora Pucharu Świata, który kroczy od błędu do błędu, (zowie się Pertile), o nagminne puszczanie polskich zawodników przy złych warunkach do oddawania skoków, a robienie przerw dla Austriaków i Niemców, wreszcie o zawyżanie przez sędziów ocen za tzw. styl, w tym rzekome telemarki dla Krafta i Wellingera, a zaniżanie na przykład Piotrowi Żyle. Mam już dosyć faworyzowania Austriaków i Niemców kosztem Polaków. W swoim czasie bardzo wysoko sędziowie punktowali pięknie, stylowo skaczącego Kamila Stocha. Nie podobało się to naszym bliższym i dalszym zachodnim sąsiadom, więc media zagraniczne zaczęły Stocha atakować . Z czasem sędziowie zaczęli wręcz zaniżać jego noty! Ta żenująca uznaniowość, te „lody” kręcone przez de facto antypolskie układy w tej dyscyplinie sportu powodują, że mam skoków narciarskich powyżej uszu.

 

Kolejny horror, tradycyjnie już, zaserwował nam nasz krajan z Wrocławia Hubert Hurkacz w ćwierćfinale ATP 500 w Dubaju. W pierwszej rundzie wybronił parę meczboli z Janem-Lennardem Struffem, a w ćwierćfinale miał trzy meczbole i na widelcu Ugo Humberta, ale przegrał. Starzeję się, mam coraz słabsze serce i powinni mi zabronić oglądania transmisji TV czy w internecie meczów Hurkacza. Tym bardziej jestem zły, że w tym przegranym ćwierćfinale zdobył 106 punktów, a rywal 96 - i miał 11 asów, a rywal tylko 8.

 

To ostatnia okazja, żeby z okazji 8 marca - Dnia Kobiet - złożyć wszystkim sportsmenkom, trenerkom, sędziom - kobietom, działaczkom, kibickom, ale także mamom zawodników, ich żonom, dziewczynom i siostrom najlepsze życzenia!

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (04.03.2024)


 

POLECANE
Ofiary własnych kłamstw tylko u nas
Ofiary własnych kłamstw

W polityce, po lewej stronie, króluje zasada "Jeśli się że mną nie zgadzasz, jesteś faszystą". Faszystą jest więc np. Trump, Orban, Meloni i Le Pen. Nawet gorzej: oni dla wielu są reinkarnacjami Hitlera.

Jest pierwszy sondaż parlamentarny po wyborach z ostatniej chwili
Jest pierwszy sondaż parlamentarny po wyborach

Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię IBRiS dla dziennika "Rzeczpospolita" liderem zestawienia jest Koalicja Obywatelska.

Zaginęła 17-letnia Anna. Policja prosi o pomoc z ostatniej chwili
Zaginęła 17-letnia Anna. Policja prosi o pomoc

Gliwicka policja poszukuje 17-letniej Anny Wójcik, która w sobotę wyszła do parku Chopina i zaginęła.

Chaos na ulicach Los Angeles. Donald Trump zabrał głos z ostatniej chwili
Chaos na ulicach Los Angeles. Donald Trump zabrał głos

Donald Trump zapytany o wysłanie 2 tysięcy gwardzistów do Los Angeles, twierdzi, że uratowali oni miasto przed zniszczeniem podczas gwałtownych protestów.

Wyniki wyborów. Jest nowy komunikat szefa PKW z ostatniej chwili
Wyniki wyborów. Jest nowy komunikat szefa PKW

W poniedziałek odbyło się "spotkanie organizacyjne" przedstawicieli Państwowej Komisji Wyborczej. Wieczorem pojawił się komunikat podpisany przez szefa PKW Sylwestra Marciniaka.

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu podał datę z ostatniej chwili
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu podał datę

''Jeśli Sąd Najwyższy potwierdzi ważność wyborów, zwołam na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe, by odebrać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego'' – poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Konflikt w kadrze. Tomaszewski nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
Konflikt w kadrze. Tomaszewski nie przebierał w słowach

– Przede wszystkim karty powinien rozdawać selekcjoner. Jestem całym sercem za Michałem Probierzem – stwierdził Jan Tomaszewski, były wybitny reprezentant Polski.

Michnik chce budować z Trzaskowskim międzynarodówkę pilne
Michnik chce budować z Trzaskowskim międzynarodówkę

Dzisiaj w Darłowie Międzynarodową Nagrodę Króla Eryka Pomorskiego za "zasługi na rzecz budowania pokoju i jedności w Europie" otrzymała Věra Jourová, czeska polityk, prawnik, była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej. Laureatka otrzymała medal z rąk Adama Michnika, który z tej okazji wygłosił okolicznościowe przemówienie, w którym nie zabrakło nawiązań do ostatnich wyborów prezydenckich.

Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat z ostatniej chwili
Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat

Silne wiatry przesunęły start Ax-4. Falcon 9 z Polakiem wystartuje najwcześniej 11 czerwca o 14:00 czasu polskiego.

Wjechał bmw w nastolatków – był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt z ostatniej chwili
Wjechał bmw w nastolatków – był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt

Prokuratura Rejonowa w Końskich przedstawiła zarzuty i skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 30-letniego mężczyzny, który będąc pod wpływem narkotyków, wjechał w grupę jadących rowerami nastolatków. Dwóch chłopców doznało obrażeń zagrażających życiu.

REKLAMA

Sportowcy-hejterzy, meczbole Hurkacza i „złoty tydzień polskiej siatkówki”

Sportowcy-hejterzy, meczbole Hurkacza i „złoty tydzień polskiej siatkówki”

Ciekawy jestem ilu sportowców czy byłych sportowców znajdzie się na listach wyborczych w kwietniowych wyborach do samorządów i czerwcowych do Parlamentu Europejskiego. Sporo ludzi sportu szuka swojej drogi w „życiu po życiu” sportowym. Ich dobre prawo. Jeżeli dzięki temu polski sport będzie miał na szczeblu lokalnym, centralnym czy w europarlamencie swoich „ambasadorów” - to dobrze. Oczywiście nie każdy dobry sportowiec potem jest dobrym politykiem. Ale próbować można.

 

Nasz wybitny mistrz w rajdach samochodowych Krzysztof Hołowczyc, który  niecałą kadencję był europosłem szczerze i głośno (szacun za to) mówił, że okazało się, iż to nie było dla niego. Szanuję go za to, że potrafił się do tego przyznać.

 

Najbardziej cenię tych sportowców, którzy w instytucjach, do których zostali wybrani, starają się przede wszystkim dbać o interesy sportu, a gierki partyjne mniej ich interesują. Natomiast gorzej, gdy zasłużony sportowiec, a w ostatnich latach były takie przypadki z lekkoatletyki, piłki nożnej i siatkówki, tak się przejmuje swoją nową rolą, że spełnia się w roli politycznego hejtera. Przykre to.

 

Czytałem wywiad z naszą medalistką olimpijska w windsurfingu Zofią Klepacką-Nocenti. Mówi, że dostała propozycje startu w wyborach samorządowych i to więcej niż z dwóch komitetów (partii). Odmówiła. Wie dziewczyna czego chce. Jest prezesem klubu, stara się o start w piątych Igrzyskach Olimpijskich z rzędu. Jeszcze w zeszłym roku wygrała zawody Pucharu Świata. Uważa widać, że polityka może poczekać. Cóż, dobrze jest jak się wie, jakie powinny być priorytety na dane miejsce i czas. Polskie przysłowie mówi, żeby "nie łapać parę srok za ogon". Piszę te słowa we Francji, w Strasburgu, tuż po zakończeniu sesji Parlamentu Europejskiego i to dobry moment, aby w tym kontekście przypomnieć francuskie z kolei przysłowie :„Jak ktoś za dużo bierze, to źle ściska”. Zofia Klepacka-Nocenti pokazała, że wie, iż trzeba łapać tyle srok, ile ...trzeba i że nie chce być choinką, którą obwiesza się bombkami – funkcjami.

 

W zeszłym tygodniu pisałem w tym miejscu o sukcesach polskich siatkarzy. Dziś czynię to z przyjemnością po raz kolejny. Można rzec, że miniony tydzień był w jakimś sensie „złotym tygodniem polskiej siatkówki”. Jeden klub (Projekt Warszawa, który wygrał dwumecz z Francuzami 6:1) zdobył jeden z trzech europejskich pucharów – Challenge Cup. Drugi klub awansował do finału drugiego europucharu – Pucharu CEV (Asseco Resovia Rzeszów, która na wyjeździe pokonała Turków 3:0, dając im w dwóch pierwszych setach ugrać ledwie 31 punktów i w sumie wygrywając dwumecz 6:1 w setach). Wreszcie trzeci zespół awansował do półfinału najważniejszego pucharu – Ligi Mistrzów (Jastrzębski Węgiel po wyraźnym wygraniu dwumeczu z Włochami).

 

Oznacza to, że Polacy już mają jeden puchar w kieszeni – co prawda w hierarchii ważności ten „numer 3”, są w finale drugiego (w hierarchii ważności „numer 2”) i w półfinale trzeciego (w hierarchii ważności „numer 1”– Ligi Mistrzów).

 

Cóż polska siatkówka potęgą jest i basta! I to nawet wtedy, gdy nasz klubowy mistrz Europy Zakłady Azotowe Zaksa Kędzierzyn-Koźle nie obroni już tytułu, który zdobył trzy razy z rzędu (co zdarzyło się po raz pierwszy w polskiej historii tej dyscypliny). Zeszłoroczny wewnętrzny, polsko-polski finał Ligi Mistrzów rozbudził apetyty kibiców, a siatkarze starają się je w europejskich pucharach generalnie spełniać. A to wszystko z kolei rozbudza medalowe, a w zasadzie złoto-medalowe aspiracje, gdy chodzi o Igrzyska Olimpijskie we Francji.

 

Kończy się sezon sportów zimowych. I dobrze. Mam już bowiem dosyć skoków narciarskich. Nie chodzi o niespodziewanie słabe występy Biało-Czerwonych w tym sezonie. Chodzi o kolejne skandale : o włoskiego kretyna-dyrektora Pucharu Świata, który kroczy od błędu do błędu, (zowie się Pertile), o nagminne puszczanie polskich zawodników przy złych warunkach do oddawania skoków, a robienie przerw dla Austriaków i Niemców, wreszcie o zawyżanie przez sędziów ocen za tzw. styl, w tym rzekome telemarki dla Krafta i Wellingera, a zaniżanie na przykład Piotrowi Żyle. Mam już dosyć faworyzowania Austriaków i Niemców kosztem Polaków. W swoim czasie bardzo wysoko sędziowie punktowali pięknie, stylowo skaczącego Kamila Stocha. Nie podobało się to naszym bliższym i dalszym zachodnim sąsiadom, więc media zagraniczne zaczęły Stocha atakować . Z czasem sędziowie zaczęli wręcz zaniżać jego noty! Ta żenująca uznaniowość, te „lody” kręcone przez de facto antypolskie układy w tej dyscyplinie sportu powodują, że mam skoków narciarskich powyżej uszu.

 

Kolejny horror, tradycyjnie już, zaserwował nam nasz krajan z Wrocławia Hubert Hurkacz w ćwierćfinale ATP 500 w Dubaju. W pierwszej rundzie wybronił parę meczboli z Janem-Lennardem Struffem, a w ćwierćfinale miał trzy meczbole i na widelcu Ugo Humberta, ale przegrał. Starzeję się, mam coraz słabsze serce i powinni mi zabronić oglądania transmisji TV czy w internecie meczów Hurkacza. Tym bardziej jestem zły, że w tym przegranym ćwierćfinale zdobył 106 punktów, a rywal 96 - i miał 11 asów, a rywal tylko 8.

 

To ostatnia okazja, żeby z okazji 8 marca - Dnia Kobiet - złożyć wszystkim sportsmenkom, trenerkom, sędziom - kobietom, działaczkom, kibickom, ale także mamom zawodników, ich żonom, dziewczynom i siostrom najlepsze życzenia!

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (04.03.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe