„Fiducia supplicans” hamuje ekumenizm

Ekumenizm, którego wartość chętnie podkreśla papież Franciszek, został w istotny sposób zahamowany za sprawą niedawno opublikowanego watykańskiego dokumentu „Fiducia supplicans”.
Krzyż - zdjęcie poglądowe „Fiducia supplicans” hamuje ekumenizm
Krzyż - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Odmowę wdrażania zawartych w dokumencie wytycznych dotyczących błogosławienia par osób tej samej płci wyrazili nie tylko konserwatywni hierarchowie Kościoła katolickiego, tacy jak kard. Robert Sarah i wielu innych przedstawicieli kontynentu afrykańskiego, ale także episkopaty europejskie (w tym m.in. polski i węgierski).

Błogosławieństwo oznacza aprobatę

Ostrą krytykę papieskiego dokumentu wyrazili również zwierzchnicy innych wyznań chrześcijańskich. „Deklaracja «Fiducia supplicans» odnosi się wyłącznie do Kościoła łacińskiego i nie ma mocy prawnej dla wiernych Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego” – podkreślił jego zwierzchnik, arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk. Podkreślił on, że nie da się oddzielić błogosławieństwa od jego wymiaru liturgicznego ani tym bardziej od aprobaty dla danej osoby, relacji czy też działania. „Zgodnie z praktyką liturgiczną naszego Kościoła błogosławieństwo kapłana lub biskupa jest gestem liturgicznym, który nie może być oddzielony od reszty treści obrzędów liturgicznych i zredukowany jedynie do okoliczności i potrzeb prywatnej pobożności (Katechizm UKGK «Chrystus jest naszą Paschą», par. 505–509). Zgodnie z tradycją obrządku bizantyjskiego pojęcie «błogosławieństwo» oznacza aprobatę, pozwolenie, a nawet nakaz określonego rodzaju działania, modlitwy i praktyk ascetycznych, w tym pewnych rodzajów postu i modlitwy. Oczywiście błogosławieństwo kapłana ma zawsze wymiar ewangelizacyjny i katechetyczny, a zatem w żaden sposób nie może być sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego o rodzinie jako wiernym, nierozerwalnym i płodnym związku miłości między mężczyzną a kobietą, który Nasz Pan Jezus Chrystus podniósł do godności Świętego Sakramentu Małżeństwa. Duszpasterskie rozeznanie wzywa nas do unikania dwuznacznych gestów, wyrażeń i pojęć, które mogłyby zniekształcić lub przeinaczyć Słowo Boże i nauczanie Kościoła” – zaznaczył Szewczuk.

Jeszcze ostrzej wypowiedział się w sprawie deklaracji „Fiducia supplicans” wysoki przedstawiciel Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, metropolita Hilarion. W latach 2009–2022 był on przewodniczącym Wydziału Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, a od 2022 r. jest metropolitą budapeszteńskim i węgierskim. Uznał on deklarację „Fiducia supplicans” za „niebezpieczną i mylącą”, a także zaznaczył, że w jego opinii „zmniejsza ona szanse na zjednoczenie Kościoła katolickiego i prawosławnego”. „Myślę, że realistycznie rzecz biorąc, nie powinniśmy mieć nadziei na jakiekolwiek zjednoczenie między katolikami a prawosławnymi” – stwierdził, przyznając, że lektura papieskiego dokumentu była dla niego szokiem, ponieważ „zawsze odnosimy się do Kościoła rzymskokatolickiego jako wyznacznika tradycyjnego chrześcijaństwa”.

Treści zawarte w watykańskiej deklaracji uznał za „bardzo niefortunne zmiany”, zauważając, iż „jest to pułapka, luka prawna, umożliwiająca duchownym, którzy tego chcą, błogosławienie par homoseksualnych”. Metropolita Hilarion wskazał również na niebezpieczeństwo wprowadzania wiernych w błąd, uznając, że dotyczy to zarówno „osób przyjmujących błogosławieństwo kapłana, jak i tych, którzy dobrowolnie lub nieświadomie staną się świadkami takiego błogosławieństwa, ponieważ wszyscy uwierzą, że teraz Kościół błogosławi pary homoseksualne”.

Duchowny przewiduje, że udzielanie błogosławieństwa parom jednopłciowym „bardzo szybko stanie się wielkim biznesem, wielkim przemysłem w Kościele katolickim, ponieważ będzie udzielane na żądanie… Tacy księża będą bardzo popularni w pewnych kręgach i będą praktykować te błogosławieństwa za pozwoleniem Watykanu”. Przewidując skutki wydania deklaracji „Fiducia supplicans” dla dialogu ekumenicznego, zaznaczył: „Możemy mieć skromną nadzieję na pewnego rodzaju lepsze wzajemne zrozumienie. Ale oczywiście takie kroki z pewnością nas do siebie nie zbliżą. Wręcz przeciwnie, stworzą nowe linie podziału, nowe problemy i trudniej będzie zaangażować się w owocny dialog po opublikowaniu takich deklaracji”.

Na niepokoje wyrażane przez uczestników dialogu ekumenicznego w związku z publikacją „Fiducia supplicans” wskazał także kard. Kurt Koch, prefekt Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, czyli jednostki Kurii Rzymskiej odpowiedzialnej za działalność ekumeniczną Watykanu. „Otrzymałem pewne negatywne reakcje ze świata ekumenicznego na Fiducia supplicans” – przyznał w wywiadzie dla Vatican News. Hierarcha zaznaczył, że „trzeba teraz w dialogu ekumenicznym zastanowić się nad tym, czym jest błogosławieństwo oraz jaka jest relacja pomiędzy duszpasterstwem a nauczaniem. Kwestie te stały się teraz bardzo palące”.

CZYTAJ TAKŻE: Brytyjska armia chce przywrócić pobór do wojska

Niebezpieczna dla katolików w świecie islamu

O problemach, które deklaracja „Fiducia supplicans” wywołała w dialogu ekumenicznym z chrześcijanami pentekostalnymi, zdecydowanie odrzucającymi ideologię LGBTQ, wspominali biskupi afrykańscy. Jeszcze poważniejsze konsekwencje publikacja papieskiej deklaracji może mieć dla społeczności chrześcijańskich żyjących w krajach muzułmańskich.

„Muzułmanie traktują chrześcijan i Żydów jako «zimmi»”, czyli Ludy Księgi […]. W krajach podbitych przez islam zachowują oni specjalny status. Według Koranu wszyscy innowiercy powinni zostać postawieni przed wyborem: albo przyjęcie religii Mahometa, albo śmierć. Wyjątek zrobiony został jedynie dla Ludów Księgi. Dlatego muzułmanie tolerowali w swoich krajach obecność chrześcijan i Żydów, choć mieli oni mniejsze prawa od wyznawców Allaha i musieli płacić specjalny podatek. Byli jednak i tak w lepszej sytuacji od pogan, którzy jako bałwochwalcy powinni zostać wytępieni” – tłumaczy na łamach portalu wPolityce.pl Grzegorz Górny. „Synonimem świata pogańskiego w islamie jest słowo «dżahilijja». Tym terminem w religii muzułmańskiej określano stan moralnej ciemnoty i duchowej pustki, jaka panowała na Półwyspie Arabskim przed pojawieniem się Mahometa”. Publikacja watykańskiej deklaracji „Fiducia supplicans” może stanowić zagrożenie dla katolików mieszkających wśród muzułmanów, zmieniając całkowicie ich dotychczasowy status. „Dla wielu wyznawców islamu zgoda Kościoła na błogosławienie par jednopłciowych oznacza bowiem zdradę religii Abrahamowych i wprowadzenie się w stan «nowej dżahilijji», czyli moralnej ciemnoty i duchowej pustki. W ten sposób Kościół staje się w ich optyce częścią pogaństwa. Oznacza to, że katolicy mogą być zacząć traktowani jako bałwochwalcy, nie mający już takich samych praw jak «zimmi»” – wskazuje Górny.

Papież Franciszek pozostaje jednak optymistą. „Chrystus wzywa wszystkich do środka” – stwierdza. Tłumacząc przesłanie zawarte w deklaracji „Fiducia supplicans”, podkreśla: „Ewangelia jest dla uświęcenia wszystkich. Oczywiście pod warunkiem, że jest dobra wola. I konieczne jest udzielenie dokładnych wskazań dotyczących życia chrześcijańskiego (podkreślam, że nie błogosławi się związku, ale osoby). Ale wszyscy jesteśmy grzesznikami: po co więc sporządzać listę grzeszników, którzy mogą wejść do Kościoła i listę grzeszników, którzy nie mogą być w Kościele? To nie jest Ewangelia”. „Ci, którzy gwałtownie protestują, należą do małych grup ideologicznych” – stwierdza. I dodaje: „ufam, że stopniowo podejdą z większym spokojem do ducha deklaracji”, która „chce włączać, a nie dzielić. Zaprasza do przyjęcia ludzi, a następnie powierzenia ich i powierzenia siebie Bogu”. „Zawsze w Kościele istniały małe grupy, które prezentowały refleksje zabarwione schizmatycko… trzeba pozwolić im być i przeminąć… i patrzeć w przyszłość” – dzieli się przemyśleniami Franciszek.

CZYTAJ TAKŻE: [WIDEO] Piotr Duda o projekcie dotyczącym emerytur stażowych: Jesteśmy przygotowani do ciężkiej, merytorycznej pracy w komisji sejmowej

Tekst pochodzi z 6 (1827) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Kibice Widzewa zwrócili się do Trzaskowskiego. Wymowny transparent gorące
Kibice Widzewa zwrócili się do Trzaskowskiego. Wymowny transparent

W sobotę Widzew Łódź uległ na własnym stadionie Motorowi Lublin 1:2. Największe emocje wzbudził jednak wymowny transparent kibiców: "Każdy głos na Rafała od normalnej Polski nas oddala".

Nawet Wielkiej Soboty TVP w likwidacji nie przepuści. Kurski nie przebierał w słowach gorące
"Nawet Wielkiej Soboty TVP w likwidacji nie przepuści". Kurski nie przebierał w słowach

Jacek Kurski oskarża neo-TVP Info o manipulację i przypisywanie mu nieprawdziwych cytatów. To odpowiedź na słowa dziennikarza RMF24 Krzysztofa Berendy.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Z powodu awarii urządzeń sterowania ruchem kolejowym nieprzejezdna jest stacja Lublin – poinformowały w sobotę po południu PKP PLK. Niektóre pociągi mają około dwóch godzin opóźnienia.

Tragedia w Warszawie. Motocyklista wjechał w ludzi z ostatniej chwili
Tragedia w Warszawie. Motocyklista wjechał w ludzi

W sobotę w Marysinie Wawerskim na ul. Korkowej motocyklista potrącił dwie osoby przechodzące przez jezdnię. W wyniku zdarzenia zmarł pieszy. Motocyklista i piesza trafili do szpitala. Ulica jest zablokowana. Autobusy linii 115 i 173 jeżdżą objazdami.

Gratka dla miłośników seriali. Hit lat 90. powraca Wiadomości
Gratka dla miłośników seriali. Hit lat 90. powraca

Ta wiadomość to prawdziwa gratka dla fanów seriali. Już niedługo hit lat 90. wróci na ekrany.

Czekaliście? Paluszki Beskidzkie wróciły gorące
Czekaliście? Paluszki Beskidzkie wróciły

Serowo-cebulowe Paluszki Beskidzkie wróciły po pożarze zakładu Aksam. Kultowa przekąska znów jest dostępna.

GIS wydał nowy komunikat. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
GIS wydał nowy komunikat. Na ten produkt trzeba uważać

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt konsumenci powinni uważać.

Wiceprezydent USA  w Watykanie. Symboliczna wizyta w trudnym czasie polityka
Wiceprezydent USA w Watykanie. Symboliczna wizyta w trudnym czasie

Wojny i napięcia na świecie oraz kwestie dotyczące migracji - to niektóre tematy rozmowy wiceprezydenta USA J.D. Vance'a z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kardynałem Pietro Parolinem w sobotę w Watykanie. O spotkaniu poinformowało watykańskie biuro prasowe.

Putin ogłosił wielkanocny rozejm w wojnie z Ukrainą z ostatniej chwili
Putin ogłosił wielkanocny rozejm w wojnie z Ukrainą

Władimir Putin ogłosił rozejm wielkanocny — poinformowała rosyjska agencja informacyjna TASS. Ma obowiązywać od godz. 19 czasu polskiego.

Tatry przeżywają oblężenie. Korki do Morskiego Oka gorące
Tatry przeżywają oblężenie. Korki do Morskiego Oka

Jak poinformował Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, frekwencja turystyczna w Zakopanem zaskakuje – mimo że święta wielkanocne tradycyjnie nie cieszyły się tu dużym zainteresowaniem.

REKLAMA

„Fiducia supplicans” hamuje ekumenizm

Ekumenizm, którego wartość chętnie podkreśla papież Franciszek, został w istotny sposób zahamowany za sprawą niedawno opublikowanego watykańskiego dokumentu „Fiducia supplicans”.
Krzyż - zdjęcie poglądowe „Fiducia supplicans” hamuje ekumenizm
Krzyż - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Odmowę wdrażania zawartych w dokumencie wytycznych dotyczących błogosławienia par osób tej samej płci wyrazili nie tylko konserwatywni hierarchowie Kościoła katolickiego, tacy jak kard. Robert Sarah i wielu innych przedstawicieli kontynentu afrykańskiego, ale także episkopaty europejskie (w tym m.in. polski i węgierski).

Błogosławieństwo oznacza aprobatę

Ostrą krytykę papieskiego dokumentu wyrazili również zwierzchnicy innych wyznań chrześcijańskich. „Deklaracja «Fiducia supplicans» odnosi się wyłącznie do Kościoła łacińskiego i nie ma mocy prawnej dla wiernych Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego” – podkreślił jego zwierzchnik, arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk. Podkreślił on, że nie da się oddzielić błogosławieństwa od jego wymiaru liturgicznego ani tym bardziej od aprobaty dla danej osoby, relacji czy też działania. „Zgodnie z praktyką liturgiczną naszego Kościoła błogosławieństwo kapłana lub biskupa jest gestem liturgicznym, który nie może być oddzielony od reszty treści obrzędów liturgicznych i zredukowany jedynie do okoliczności i potrzeb prywatnej pobożności (Katechizm UKGK «Chrystus jest naszą Paschą», par. 505–509). Zgodnie z tradycją obrządku bizantyjskiego pojęcie «błogosławieństwo» oznacza aprobatę, pozwolenie, a nawet nakaz określonego rodzaju działania, modlitwy i praktyk ascetycznych, w tym pewnych rodzajów postu i modlitwy. Oczywiście błogosławieństwo kapłana ma zawsze wymiar ewangelizacyjny i katechetyczny, a zatem w żaden sposób nie może być sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego o rodzinie jako wiernym, nierozerwalnym i płodnym związku miłości między mężczyzną a kobietą, który Nasz Pan Jezus Chrystus podniósł do godności Świętego Sakramentu Małżeństwa. Duszpasterskie rozeznanie wzywa nas do unikania dwuznacznych gestów, wyrażeń i pojęć, które mogłyby zniekształcić lub przeinaczyć Słowo Boże i nauczanie Kościoła” – zaznaczył Szewczuk.

Jeszcze ostrzej wypowiedział się w sprawie deklaracji „Fiducia supplicans” wysoki przedstawiciel Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, metropolita Hilarion. W latach 2009–2022 był on przewodniczącym Wydziału Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, a od 2022 r. jest metropolitą budapeszteńskim i węgierskim. Uznał on deklarację „Fiducia supplicans” za „niebezpieczną i mylącą”, a także zaznaczył, że w jego opinii „zmniejsza ona szanse na zjednoczenie Kościoła katolickiego i prawosławnego”. „Myślę, że realistycznie rzecz biorąc, nie powinniśmy mieć nadziei na jakiekolwiek zjednoczenie między katolikami a prawosławnymi” – stwierdził, przyznając, że lektura papieskiego dokumentu była dla niego szokiem, ponieważ „zawsze odnosimy się do Kościoła rzymskokatolickiego jako wyznacznika tradycyjnego chrześcijaństwa”.

Treści zawarte w watykańskiej deklaracji uznał za „bardzo niefortunne zmiany”, zauważając, iż „jest to pułapka, luka prawna, umożliwiająca duchownym, którzy tego chcą, błogosławienie par homoseksualnych”. Metropolita Hilarion wskazał również na niebezpieczeństwo wprowadzania wiernych w błąd, uznając, że dotyczy to zarówno „osób przyjmujących błogosławieństwo kapłana, jak i tych, którzy dobrowolnie lub nieświadomie staną się świadkami takiego błogosławieństwa, ponieważ wszyscy uwierzą, że teraz Kościół błogosławi pary homoseksualne”.

Duchowny przewiduje, że udzielanie błogosławieństwa parom jednopłciowym „bardzo szybko stanie się wielkim biznesem, wielkim przemysłem w Kościele katolickim, ponieważ będzie udzielane na żądanie… Tacy księża będą bardzo popularni w pewnych kręgach i będą praktykować te błogosławieństwa za pozwoleniem Watykanu”. Przewidując skutki wydania deklaracji „Fiducia supplicans” dla dialogu ekumenicznego, zaznaczył: „Możemy mieć skromną nadzieję na pewnego rodzaju lepsze wzajemne zrozumienie. Ale oczywiście takie kroki z pewnością nas do siebie nie zbliżą. Wręcz przeciwnie, stworzą nowe linie podziału, nowe problemy i trudniej będzie zaangażować się w owocny dialog po opublikowaniu takich deklaracji”.

Na niepokoje wyrażane przez uczestników dialogu ekumenicznego w związku z publikacją „Fiducia supplicans” wskazał także kard. Kurt Koch, prefekt Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, czyli jednostki Kurii Rzymskiej odpowiedzialnej za działalność ekumeniczną Watykanu. „Otrzymałem pewne negatywne reakcje ze świata ekumenicznego na Fiducia supplicans” – przyznał w wywiadzie dla Vatican News. Hierarcha zaznaczył, że „trzeba teraz w dialogu ekumenicznym zastanowić się nad tym, czym jest błogosławieństwo oraz jaka jest relacja pomiędzy duszpasterstwem a nauczaniem. Kwestie te stały się teraz bardzo palące”.

CZYTAJ TAKŻE: Brytyjska armia chce przywrócić pobór do wojska

Niebezpieczna dla katolików w świecie islamu

O problemach, które deklaracja „Fiducia supplicans” wywołała w dialogu ekumenicznym z chrześcijanami pentekostalnymi, zdecydowanie odrzucającymi ideologię LGBTQ, wspominali biskupi afrykańscy. Jeszcze poważniejsze konsekwencje publikacja papieskiej deklaracji może mieć dla społeczności chrześcijańskich żyjących w krajach muzułmańskich.

„Muzułmanie traktują chrześcijan i Żydów jako «zimmi»”, czyli Ludy Księgi […]. W krajach podbitych przez islam zachowują oni specjalny status. Według Koranu wszyscy innowiercy powinni zostać postawieni przed wyborem: albo przyjęcie religii Mahometa, albo śmierć. Wyjątek zrobiony został jedynie dla Ludów Księgi. Dlatego muzułmanie tolerowali w swoich krajach obecność chrześcijan i Żydów, choć mieli oni mniejsze prawa od wyznawców Allaha i musieli płacić specjalny podatek. Byli jednak i tak w lepszej sytuacji od pogan, którzy jako bałwochwalcy powinni zostać wytępieni” – tłumaczy na łamach portalu wPolityce.pl Grzegorz Górny. „Synonimem świata pogańskiego w islamie jest słowo «dżahilijja». Tym terminem w religii muzułmańskiej określano stan moralnej ciemnoty i duchowej pustki, jaka panowała na Półwyspie Arabskim przed pojawieniem się Mahometa”. Publikacja watykańskiej deklaracji „Fiducia supplicans” może stanowić zagrożenie dla katolików mieszkających wśród muzułmanów, zmieniając całkowicie ich dotychczasowy status. „Dla wielu wyznawców islamu zgoda Kościoła na błogosławienie par jednopłciowych oznacza bowiem zdradę religii Abrahamowych i wprowadzenie się w stan «nowej dżahilijji», czyli moralnej ciemnoty i duchowej pustki. W ten sposób Kościół staje się w ich optyce częścią pogaństwa. Oznacza to, że katolicy mogą być zacząć traktowani jako bałwochwalcy, nie mający już takich samych praw jak «zimmi»” – wskazuje Górny.

Papież Franciszek pozostaje jednak optymistą. „Chrystus wzywa wszystkich do środka” – stwierdza. Tłumacząc przesłanie zawarte w deklaracji „Fiducia supplicans”, podkreśla: „Ewangelia jest dla uświęcenia wszystkich. Oczywiście pod warunkiem, że jest dobra wola. I konieczne jest udzielenie dokładnych wskazań dotyczących życia chrześcijańskiego (podkreślam, że nie błogosławi się związku, ale osoby). Ale wszyscy jesteśmy grzesznikami: po co więc sporządzać listę grzeszników, którzy mogą wejść do Kościoła i listę grzeszników, którzy nie mogą być w Kościele? To nie jest Ewangelia”. „Ci, którzy gwałtownie protestują, należą do małych grup ideologicznych” – stwierdza. I dodaje: „ufam, że stopniowo podejdą z większym spokojem do ducha deklaracji”, która „chce włączać, a nie dzielić. Zaprasza do przyjęcia ludzi, a następnie powierzenia ich i powierzenia siebie Bogu”. „Zawsze w Kościele istniały małe grupy, które prezentowały refleksje zabarwione schizmatycko… trzeba pozwolić im być i przeminąć… i patrzeć w przyszłość” – dzieli się przemyśleniami Franciszek.

CZYTAJ TAKŻE: [WIDEO] Piotr Duda o projekcie dotyczącym emerytur stażowych: Jesteśmy przygotowani do ciężkiej, merytorycznej pracy w komisji sejmowej

Tekst pochodzi z 6 (1827) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe