Brytyjska armia chce przywrócić pobór do wojska

Ukraina to nasz 1937 rok – oświadcza gen. Patrick Sanders, nowo mianowany szef Sztabu Generalnego Armii Brytyjskiej, i zapowiada przeprowadzenie szybkich działań przygotowujących Albion do wojny. Wojny nie tylko na kontynencie, bo gen. Sanders nie wyklucza, że powiększona brytyjska armia będzie miała co robić również na Wyspach Brytyjskich. Oczywiste odniesienie Sandersa do 1937 roku ma przypominać rządowi, że gdyby Londyn zareagował dwa lata przed wybuchem II wojny światowej, nie płonąłby pod setkami niemieckich bomb i rakiet V1 i V2.
Brytyjscy żołnierze - zdjęcie poglądowe Brytyjska armia chce przywrócić pobór do wojska
Brytyjscy żołnierze - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Zaskakująco mocne oświadczenie szefa brytyjskiego sztabu oznacza dla mieszkańców Wysp Brytyjskich pobór do wojska i wprowadzenie zasadniczej służby wojskowej, której zadaniem będzie przeszkolenie i przygotowanie do wojny możliwie największej liczby obywateli, zaś dla samej armii zwiększenie, zamiast obecnego zmniejszania, liczebności żołnierzy pod bronią z 74 tys. do przynajmniej 120 tys., czyli niemal podwojenie obecnego stanu.

Nie powtórzmy 1937 roku

– Zresztą nawet podwojenie liczebności armii może okazać się niewystarczające – przyznaje w rozmowach z mediami gen. Sanders. – Nasze siły lądowe są zdecydowanie zbyt małe w przypadku wybuchu wojny z Rosją, a co do tego, że w końcu Rosja zaatakuje kraje NATO, nie ma najmniejszych wątpliwości, choć są podzielone zdania co do tego, w jakiej perspektywie wybuchnie konflikt z Federacją Rosyjską.

Zdaniem niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa rosyjski atak na sojusz wojskowy NATO nastąpi w ciągu pięciu do ośmiu lat. Holenderski admirał Rob Bauer kilka dni wcześniej zapewniał, że NATO stoi w obliczu największego zagrożenia dla świata od dekad, wzywając do zdecydowanej prowojennej transformacji Paktu Północnoatlantyckiego.

– To jest nasz moment, to jest nasz rok 1937 – dodaje gen. Sanders. – Musimy być w każdej chwili gotowi do walki i zwycięstwa przeciwko Rosji. Dzisiaj już nie ma wątpliwości, że zagrożenie dla pokoju w świecie jest jak najbardziej realne, a jedynym sposobem na zachowanie go musi być skuteczne odstraszanie. Odstraszanie wojskowe, konwencjonalne i nuklearne. A to oznacza gotowość na najgorszy scenariusz. Nasze siły zbrojne nie są gotowe do walki, nie jesteśmy zdolni do obrony. Czekają nas decyzje i wyzwania obejmujące cały naród.

CZYTAJ TAKŻE: Emerytury stażowe. „Chcemy mieć wybór, kiedy przejdziemy na emeryturę

Wojna jest boleśnie realna

Na razie jednak – zgodnie z ostatnimi planami rządu – armia zmniejszy się, podobnie jak jej wyposażenie. Rząd Rishiego Sunaka podjął w ubiegłym roku np. decyzję o zmniejszeniu liczby czołgów do 148 łącznie (obecnie Zjednoczone Królestwo dysponuje 227 maszynami do walki w polu). Do apelu Sandersa kilka dni później dołączył były dowódca sił NATO w Europie gen. Richard Shireff, przyznając, że wprowadzenie obowiązkowych szkoleń wojskowych dla zwykłych obywateli jest warunkiem sine qua non przeciwdziałania kolejnej wojnie światowej.

– Na Ukrainie to przeszkoleni cywile stają się kluczowym aktywem – mówi. – Pobór dla większości zawodowych żołnierzy, do których sam się zaliczam, jest absolutnym przekleństwem. Brytyjskie siły zbrojne tradycyjnie i kulturowo opierały się na długiej ochotniczej służbie wysoce profesjonalnych żołnierzy z ogromnym doświadczeniem i tak naprawdę wszyscy chcielibyśmy, aby to trwało. Ale sytuacja jest na tyle poważna, że nie możemy sobie na to pozwolić.

Choć premier Sunak z dystansem podchodzi do żądań swoich generałów, przyznaje, że również cywilni doradcy rządu przestrzegają przed możliwością wybuchu konfliktu, który zbrojnie zaangażuje Zjednoczone Królestwo. Dlatego Wielka Brytania nie zaprzestanie wspierania ukraińskiej armii – będzie ją zaopatrywać w broń oraz udzielać każdej potrzebnej pomocy. Problem w tym, że wojna na Ukrainie nie będzie trwać w nieskończoność. Nawet jeżeli obecnie przeszła w fazę wojny pozycyjnej, ciągłe rosyjskie lotnicze ataki na ukraińskie miasta i cele cywilne pokazują, że Rosja wciąż czuje się silna i ma wystarczająco dużo sprzętu i ludzi do prowadzenia konfliktu nawet na większą niż obecnie skalę. NATO jednak zdecyduje się na reakcję zbrojną dopiero po ataku na jeden ze wschodnioeuropejskich krajów Sojuszu – kraje bałtyckie lub Polskę. Mocne słowa brytyjskich generałów pozwalają wierzyć, że w przeciwieństwie do 1937 roku kraje zachodnie nie zdecydują się na politykę ustępstw dla pokoju za wszelką cenę.

CZYTAJ TAKŻE: Nowacka: Nie ma pieniędzy na laptopy dla uczniów

Tekst pochodzi z 6 (1827) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Było trudno funkcjonować. Znany restaurator przeszedł zabieg z ostatniej chwili
"Było trudno funkcjonować". Znany restaurator przeszedł zabieg

Michel Moran, uwielbiany przez widzów juror programu "MasterChef" oraz mistrz kuchni, podzielił się ostatnio osobistym doświadczeniem. Na swoim Instagramie opublikował zdjęcia, ujawniając, że przeszedł zabieg refrakcyjnej wymiany soczewki. Dla restauratora, który spędza długie godziny w kuchni, była to istotna decyzja, związana z poprawą komfortu życia.

Może uderzyć w całej Europie. Putin zapowiedział testy nowej broni z ostatniej chwili
"Może uderzyć w całej Europie". Putin zapowiedział testy nowej broni

Rosja będzie nadal testować nową rakietę Oriesznik, którą w czwartek zaatakowała Ukrainę, i rozpocznie jej seryjną produkcję - zapowiedział w piątek Władimir Putin. Zaznaczył, że pocisk będzie testowany również w warunkach bojowych.

Straszę wyglądem. Joanna Senyszyn opublikowała niepokojące zdjęcie z ostatniej chwili
"Straszę wyglądem". Joanna Senyszyn opublikowała niepokojące zdjęcie

Była polityk SLD Joanna Senyszyn zaniepokoiła fanów opublikowanym postem.

Marszałek Hołownia ogłosił datę rozpoczęcia oficjalnej kampanii prezydenckiej z ostatniej chwili
Marszałek Hołownia ogłosił datę rozpoczęcia oficjalnej kampanii prezydenckiej

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił datę rozpoczęcia kampanii prezydenckiej.

 'Zagrożenie poważne i realne. Tusk mówi o globalnej wojnie z ostatniej chwili
'Zagrożenie poważne i realne". Tusk mówi o globalnej wojnie

Premier Donald Tusk ocenił w piątek, że wojna na wschodzie wchodzi w rozstrzygającą fazę i "zbliża się nieznane". Jego zdaniem zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne.

Kapitalne wieści dla fanów Igi Świątek z ostatniej chwili
Kapitalne wieści dla fanów Igi Świątek

Polski Związek Tenisowy (PZT) pragnie zorganizować w Polsce, jeden z turniejów kwalifikacyjnych do Billie Jean King Cup. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w kwietniu 2025 roku zobaczymy Igę Świątek grającą na polskich kortach.

Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka

Nowy komunikat IMGW.

Nie żyje znany polski biznesmen z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski biznesmen

W wieku 68 lat zmarł Krzysztof Pakuła, twórca i prezes Polskiej Grupy Sklepów Spożywczych Chorten. Był jednym z najważniejszych polskich przedsiębiorców w branży handlu detalicznego, który przez ponad trzy dekady budował swoją wizję silnego, rodzimego handlu. Pogrzeb odbędzie się we wtorek, 26 listopada 2024 roku, w kościele pw. Jana Chrzciciela w Choroszczy.

Wiedziałem, że to jest ten moment. Poruszające wyznanie uczestnika Tańca z gwiazdami z ostatniej chwili
"Wiedziałem, że to jest ten moment". Poruszające wyznanie uczestnika "Tańca z gwiazdami"

Znany aktor Maciej Zakościelny, właśnie zakończył taneczną przygodę w programie „Taniec z gwiazdami”. Wspólnie z partnerką, Sarą Janicką, zajął trzecie miejsce, a widzowie byli oczarowani ich występami. Aktor w rozmowie w programie „halo tu Polsat” zdradził kulisy tego wyzwania, które okazało się dla niego wyjątkowo wymagające.

Skandaliczne słowa prokurator wobec dziennikarza TV Republika. Jest nagranie z ostatniej chwili
Skandaliczne słowa prokurator wobec dziennikarza TV Republika. Jest nagranie

Sieć obiegło nagranie ukazujące wymianę zdań między prokurator Anną Adamiak a dziennikarzem Telewizji Republika, Michałem Jelonkiem. Jelonek, pytając o kwestie praworządności w Prokuraturze Krajowej, usłyszał od prokurator słowa, które wywołały burzę. Dyskusja wokół tej sytuacji nabrała dodatkowego wymiaru, gdy przypomniano wcześniejsze kontrowersyjne działania prokurator Adamiak, m.in. jej współpracę z białoruskimi władzami w sprawie zatrzymania opozycjonisty Alesia Bialackiego.

REKLAMA

Brytyjska armia chce przywrócić pobór do wojska

Ukraina to nasz 1937 rok – oświadcza gen. Patrick Sanders, nowo mianowany szef Sztabu Generalnego Armii Brytyjskiej, i zapowiada przeprowadzenie szybkich działań przygotowujących Albion do wojny. Wojny nie tylko na kontynencie, bo gen. Sanders nie wyklucza, że powiększona brytyjska armia będzie miała co robić również na Wyspach Brytyjskich. Oczywiste odniesienie Sandersa do 1937 roku ma przypominać rządowi, że gdyby Londyn zareagował dwa lata przed wybuchem II wojny światowej, nie płonąłby pod setkami niemieckich bomb i rakiet V1 i V2.
Brytyjscy żołnierze - zdjęcie poglądowe Brytyjska armia chce przywrócić pobór do wojska
Brytyjscy żołnierze - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Zaskakująco mocne oświadczenie szefa brytyjskiego sztabu oznacza dla mieszkańców Wysp Brytyjskich pobór do wojska i wprowadzenie zasadniczej służby wojskowej, której zadaniem będzie przeszkolenie i przygotowanie do wojny możliwie największej liczby obywateli, zaś dla samej armii zwiększenie, zamiast obecnego zmniejszania, liczebności żołnierzy pod bronią z 74 tys. do przynajmniej 120 tys., czyli niemal podwojenie obecnego stanu.

Nie powtórzmy 1937 roku

– Zresztą nawet podwojenie liczebności armii może okazać się niewystarczające – przyznaje w rozmowach z mediami gen. Sanders. – Nasze siły lądowe są zdecydowanie zbyt małe w przypadku wybuchu wojny z Rosją, a co do tego, że w końcu Rosja zaatakuje kraje NATO, nie ma najmniejszych wątpliwości, choć są podzielone zdania co do tego, w jakiej perspektywie wybuchnie konflikt z Federacją Rosyjską.

Zdaniem niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa rosyjski atak na sojusz wojskowy NATO nastąpi w ciągu pięciu do ośmiu lat. Holenderski admirał Rob Bauer kilka dni wcześniej zapewniał, że NATO stoi w obliczu największego zagrożenia dla świata od dekad, wzywając do zdecydowanej prowojennej transformacji Paktu Północnoatlantyckiego.

– To jest nasz moment, to jest nasz rok 1937 – dodaje gen. Sanders. – Musimy być w każdej chwili gotowi do walki i zwycięstwa przeciwko Rosji. Dzisiaj już nie ma wątpliwości, że zagrożenie dla pokoju w świecie jest jak najbardziej realne, a jedynym sposobem na zachowanie go musi być skuteczne odstraszanie. Odstraszanie wojskowe, konwencjonalne i nuklearne. A to oznacza gotowość na najgorszy scenariusz. Nasze siły zbrojne nie są gotowe do walki, nie jesteśmy zdolni do obrony. Czekają nas decyzje i wyzwania obejmujące cały naród.

CZYTAJ TAKŻE: Emerytury stażowe. „Chcemy mieć wybór, kiedy przejdziemy na emeryturę

Wojna jest boleśnie realna

Na razie jednak – zgodnie z ostatnimi planami rządu – armia zmniejszy się, podobnie jak jej wyposażenie. Rząd Rishiego Sunaka podjął w ubiegłym roku np. decyzję o zmniejszeniu liczby czołgów do 148 łącznie (obecnie Zjednoczone Królestwo dysponuje 227 maszynami do walki w polu). Do apelu Sandersa kilka dni później dołączył były dowódca sił NATO w Europie gen. Richard Shireff, przyznając, że wprowadzenie obowiązkowych szkoleń wojskowych dla zwykłych obywateli jest warunkiem sine qua non przeciwdziałania kolejnej wojnie światowej.

– Na Ukrainie to przeszkoleni cywile stają się kluczowym aktywem – mówi. – Pobór dla większości zawodowych żołnierzy, do których sam się zaliczam, jest absolutnym przekleństwem. Brytyjskie siły zbrojne tradycyjnie i kulturowo opierały się na długiej ochotniczej służbie wysoce profesjonalnych żołnierzy z ogromnym doświadczeniem i tak naprawdę wszyscy chcielibyśmy, aby to trwało. Ale sytuacja jest na tyle poważna, że nie możemy sobie na to pozwolić.

Choć premier Sunak z dystansem podchodzi do żądań swoich generałów, przyznaje, że również cywilni doradcy rządu przestrzegają przed możliwością wybuchu konfliktu, który zbrojnie zaangażuje Zjednoczone Królestwo. Dlatego Wielka Brytania nie zaprzestanie wspierania ukraińskiej armii – będzie ją zaopatrywać w broń oraz udzielać każdej potrzebnej pomocy. Problem w tym, że wojna na Ukrainie nie będzie trwać w nieskończoność. Nawet jeżeli obecnie przeszła w fazę wojny pozycyjnej, ciągłe rosyjskie lotnicze ataki na ukraińskie miasta i cele cywilne pokazują, że Rosja wciąż czuje się silna i ma wystarczająco dużo sprzętu i ludzi do prowadzenia konfliktu nawet na większą niż obecnie skalę. NATO jednak zdecyduje się na reakcję zbrojną dopiero po ataku na jeden ze wschodnioeuropejskich krajów Sojuszu – kraje bałtyckie lub Polskę. Mocne słowa brytyjskich generałów pozwalają wierzyć, że w przeciwieństwie do 1937 roku kraje zachodnie nie zdecydują się na politykę ustępstw dla pokoju za wszelką cenę.

CZYTAJ TAKŻE: Nowacka: Nie ma pieniędzy na laptopy dla uczniów

Tekst pochodzi z 6 (1827) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe