Francuzi na znak protestu odwracają do góry nogami tablice z nazwami miejscowości

Pod hasłem „Chodzimy na głowach” francuscy rolnicy sprzeciwiający się rządowej polityce klimatycznej przeprowadzili happening polegający na odwracaniu do góry nogami tablic z nazwami miejscowości.
Flaga Francji - zdjęcie poglądowe Francuzi na znak protestu odwracają do góry nogami tablice z nazwami miejscowości
Flaga Francji - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Protestują również rolnicy rumuńscy, którym rządzący bezskutecznie chcieli przypisać rosyjskie inspiracje sprzeciwu wobec władzy.

Traktor w onucach

Wielki strajk zapowiedziany na 21 stycznia w Bukareszcie nie odbył się z uwagi na wskazanie przez rumuńskie władze jako organizatorki przedsięwzięcia prorosyjskiej senator Diany Șoșoaki, co rolnicy odebrali jako próbę zawłaszczenia ich protestu przez polityków oraz „ubrania” ich w buty (a raczej onuce) prorosyjskości. Dali oni wyraz swojemu sprzeciwowi poprzez absencję i ustawienie na środku bukareszteńskiego placu Konstytucji jednego, symbolicznego traktora umieszczonego na lawecie. Jednocześnie kontynuują oni lokalne protesty, a także na przejściach granicznych – m.in. z Ukrainą. W różnych częściach kraju pojawiają się sznury pojazdów rolniczych przyozdobionych flagami narodowymi. „Będziemy protestować, dopóki nie zobaczymy przyjęcia pierwszej ustawy wdrażającej rozwiązania tak wielu problemów, które wskazaliśmy” – piszą w oświadczeniu protestujący.

Powodami strajków rumuńskich rolników są między innymi: wysoka akcyza na olej napędowy, ceny ubezpieczenia OC, utrudnienia na granicach w związku z dużą liczbą pojazdów z Ukrainy, a także wiele zmian legislacyjnych, które weszły w życie z początkiem tego roku. Rolnicy wskazują na coraz trudniejsze warunki prowadzenia działalności z uwagi na skutki wojny na Ukrainie i tworzenie przez rumuński rząd preferencyjnych warunków dla tamtejszych produktów.

„Duża część rumuńskich gospodarstw rolnych jest na skraju bankructwa po zadłużeniu wobec dostawców, które narosło w zeszłym roku w wyniku strat spowodowanych suszą, zwiększonych kosztów produkcji i niskich cen produktów rolnych. Rolnicy liczyli, że początek roku przyniesie zapowiadane rozwiązania, które ich uratują: nisko oprocentowane pożyczki, pełną wypłatę dotacji APIA [Agency for Payments and Intervention in Agriculture – Agencji na rzecz Dopłat i Interwencji w Rolnictwie – przyp. red.], pomoc dla hodowców zwierząt i dopłatę w wysokości 100 euro do hektara na zbiory jesienne. Do tego momentu nie ma jednak projektu ustawy wdrażającej nowe rozwiązania obiecane przez rząd – podaje rumuński portal agrointel.ro.

Bela słomy w McDonald’s

Część postulatów rumuńskich rolników pokrywa się z tymi, które formułują rolnicy francuscy sprzeciwiający się tworzeniu skomplikowanych procedur administracyjnych oraz polityce „Zielonego Ładu”. Domagają się oni także obniżki cen oleju napędowego do ciągników oraz egzekwowania prawa nakładającego na producentów i supermarkety wyższe ceny za produkty rolne.

Rolnicy francuscy stosują różne formy protestu, przede wszystkim blokady dróg i autostrad w różnych częściach kraju, ale także wylewanie gnojówki przed budynkami administracji publicznej czy wrzucenie beli słomy do restauracji McDonald’s, jak w miejscowości Agen w południowo-zachodniej Francji.

Wcześniej rolnicy protestowali także w formie happeningu pod hasłem „Chodzimy na głowach”, które miało odzwierciedlać ich stosunek do rządowej polityki rolnej. „To żartobliwe stwierdzenie jest o wiele lepiej przyjmowane i bardziej konstruktywne niż palenie opon na drogach lub wyrzucanie obornika przed prefekturami, jest nieszkodliwe. A nawet przeciwnie, wywołuje pozytywne zamieszanie i budzi sympatię Francuzów dla świata rolniczego, co jest zupełnym przeciwieństwem nagonki na rolnictwo” – opisywał tę akcję francuski portal lepetitjournal.net. „Rolnicy chcą w ten sposób zilustrować wszystkie aberracje, których ofiarami padli w wyniku nakazów rządowych i sprzecznych przepisów gnębiących ich od lat. Muszą wypełniać coraz bardziej restrykcyjne normy, a jednocześnie produkować coraz więcej i lepiej, po tych samych kosztach” – tłumaczy serwis. „Aby kierowcy przejeżdżający przez miasto nie mieli odwróconych głów, ale pozostali w dobrych nastrojach, władze gminy Fleurance kazały przywrócić oznakowanie do pierwotnego kształtu. Mimo że oznacza to dodatkowy wysiłek dla urzędników, miejscowe władze nie planują składania skargi – przeciwnie, udzielają pełnego poparcia rolnikom, którzy tym szczególnym gestem zademonstrowali całą swoją rozpacz i samotność w obliczu zadufanych w sobie technokratów, oderwanych od naszej rzeczywistości. Nie wolno nam zapominać, że za każdym naszym talerzem stoi rolnik, który pracuje, aby go napełnić” – czytamy w komentarzu redakcji portalu lepetitjournal.net.

„Trójkąt piekielny”

Przeciwko upatrywaniu przyczyn kryzysu w rolnictwie w działaniach na rzecz ochrony środowiska zaprotestowali francuscy ekolodzy zrzeszeni w organizacji EELV – Ekolodzy z Midi-Pyrénées. „Kryzys w świecie rolnictwa jest realny. Rośnie liczba samobójstw. Plony nie rosną. Rynek ekologiczny załamuje się, mimo że niektórzy rolnicy stosują najlepsze praktyki. Nie możemy jednak błędnie wskazywać wrogów: istnieje «trójkąt piekielny» (agrobiznes, przemysł rolno-spożywczy i dystrybucja masowa), generujący ogromne marże, które obciążają zarówno rolników, jak i konsumentów. Dlatego musimy zmienić kierunek polityki obecnego rządu, który nie jest w stanie zareagować na ten kryzys i wdraża liberalną politykę w sektorze rolnym. Oskarżając ekologów, próbuje sprawić, by ludzie zapomnieli o katastrofalnych skutkach jego polityki «modernizacyjnej», która ogołociła wieś z chłopów i zniszczyła bioróżnorodność” – napisali w oświadczeniu.

W ostatnich dniach 200 traktorów zablokowało obwodnicę Bordeaux, łączącą Paryż z Hiszpanią. Z trasy tej codziennie korzysta od 85 000 do 140 000 pojazdów, w tym od 6000 do 18 000 ciężarówek. Z Vaucluse wyruszył konwój składający się z około 70 ciągników, który jechał autostradą A7 i wraz z upływem czasu powiększał się o kolejnych rolników na traktorach. Protestujący następnie zablokowali w obu kierunkach autostradę w pobliżu Montelimar. Z kolei na drodze krajowej nr 7 demonstranci przechwycili hiszpańską ciężarówkę przewożącą mrożone warzywa i wysypali jej zawartość na drogę. Blokady drogowe przeprowadzono m.in. w Bretanii, w Hauts-de-France czy w Oksytanii. W Normandii hodowcy zablokowali fabrykę Camembert. Władze regionu Owernia-Rodan-Alpy zaapelowały o „odłożenie wszelkich podróży” i „przejście na telepracę” w związku z zapowiedziami blokad autostrad A47 w Givors, A49 między Valence a Grenoble, A71, A75 i A89 w Clermont-Ferrand. W Tuluzie do protestów rolników dołączyli taksówkarze, blokując ronda i drogi.

W Gironde rolnicy uczcili minutą ciszy pamięć dwóch kobiet, które zginęły podczas akcji protestacyjnych – 35-letniej rolnik i jej nastoletniej córki, które poniosły śmierć w wypadku, do którego doszło, kiedy w tłum manifestantów wjechał samochód. Rolnicy nie planują przerwania akcji strajkowych, zapowiadając kolejne blokady, co może skutkować m.in. utrudnieniami w dostępie do tunelu pod kanałem La Manche. Jak na razie organizatorzy strajków sprzeciwiają się blokadom stolicy, ale część protestujących zbliżyła się już do bram miasta.

Prezes stowarzyszenia FNSEA [Fédération nationale des syndicats d'exploitants agricoles – Krajowej Federacji Związków Rolniczych – przyp. red.] Arnaud Rousseau zapowiedział szybkie rozszerzenie strajków na niemal 85 departamentów, co ma zmusić francuskie władze do niezwłocznej reakcji. Rzecznik rządu Prisca Thevenot stwierdziła, że blokady rolnicze „są zorganizowane w ramach prawnych”, toteż nie ma powodu do ich rozpędzania, a także zapewniła, iż rząd „usłyszał wołanie rolników i podejmie kolejne decyzje w nadchodzących dniach. Apeluje do nas lud rolniczy [...], słyszeliśmy to. Istnieje pilna potrzeba reakcji na żądania tego sektora. Władza wykonawcza jest zdeterminowana, by chronić francuski model rolnictwa, aby rolnicy mogli godnie żyć ze swojej pracy” – powiedziała.
Emmanuel Macron obawia się rosnącego poparcia rolników dla prawicy przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Francuski prezydent obiecał rolnikom pomoc w przejściu na zieloną gospodarkę i zapewnił, że „nigdy nie zostaną sami”.

CZYTAJ TAKŻE: Bałtowie przygotowują się do wojny

Tekst pochodzi z 5 (1826) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Ministerstwo Sprawiedliwości mianowało nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Pierwsze zadanie: usunąć rzeczników z ostatniej chwili
Ministerstwo Sprawiedliwości mianowało nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Pierwsze zadanie: usunąć rzeczników

Nowym rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych została Joanna Raczkowska - przekazało PAP w poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości. Raczkowska jest sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa; pracuje w Wydziale Karnym.

Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów z ostatniej chwili
Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Jak przekazał, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi. Policja bada okoliczności incydentu - dodał.

Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć tylko u nas
Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć

W chwili, gdy trafiła go kula, stał pod namiotem z napisem-mottem jego działalności "udowodnij mi, że się mylę". Zamachowiec mu tego nie udowodnił. Wręcz przeciwnie.

Prawica po wyborach szykuje bombę. Będzie sanacja sądownictwa? z ostatniej chwili
"Prawica po wyborach szykuje bombę". Będzie "sanacja sądownictwa"?

Na polskiej scenie politycznej szykuje się uderzenie, które może zmienić oblicze wymiaru sprawiedliwości na długie lata - czytamy we wpisie komentatora platformy X, znanego jako Jack Strong. Chodzi o nowy projekt ustawy, który, jak twierdzi autor wpisu, "rodzi się w kręgach prawicy". "Jego celem jest przeciwdziałanie anarchizacji polskiego wymiaru sprawiedliwości". Projekt ten miałby być już nazywany „sanacją sądownictwa”.

Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE tylko u nas
Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE

Po raz kolejny Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej próbuje ingerować w polski system sądowniczy. Przypomnijmy, też po raz kolejny, że nie ma on do tego żadnych uprawnień, ponieważ „wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do państw członkowskich” (artykuł 5 Traktatu o Unii Europejskiej), a w zakresie sądownictwa państwa członkowskie nie przyznały Unii żadnych kompetencji.

Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. Wygląda na zaplanowane działania Wiadomości
Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. "Wygląda na zaplanowane działania"

Waldemar Buda napisał o ostrzelaniu swojego samochodu w Brukseli: "9 precyzyjnych strzałów, w momencie ataku nie byłem w aucie". Europoseł PiS zaznaczył, że tylko jego samochód został potraktowany w ten sposób. Jego zdaniem zatem, atak wygląda na zaplanowane działanie. Sprawę badają belgijskie służby.    

Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: wróci kwestia reparacji Wiadomości
Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: "wróci kwestia reparacji"

Prezydent Polski Karol Nawrocki przybywa do Berlina z pierwszą wizytą zagraniczną. Niemiecki rząd podkreśla wagę utrzymywania bliskich relacji z Polską, wskazując na wspólne interesy w zakresie bezpieczeństwa. Niemieckie media podkreślają też temat reparacji, do których ma wrócić Karol Nawrocki z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem

Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego pilne
Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego

Ważna informacja dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego. W związku z budową obwodnicy Opatowa muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami na drogach.

Von der Leyen broni Zielonego Ładu: Świat puka się w głowę. Co zrobi polski rząd? z ostatniej chwili
Von der Leyen broni Zielonego Ładu: "Świat puka się w głowę". Co zrobi polski rząd?

Dzisiejszy kurs Komisji Europejskiej jest nieodpowiedzialny - ocenili europosłowie PiS odnosząc się do wystąpienia szefowej KE Ursuli von der Leyen w PE . Świat puka się po głowie, kiedy to wszystko słyszy; żądamy weta polskiego - mówiła Anna Zalewska.

Zła wiadomość dla pana ministra. Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom pilne
"Zła wiadomość dla pana ministra". Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że minister Waldemar Żurek odwołał 25 prezesów i wiceprezesów sądów, mimo że kolegia sądów wydały negatywne opinie wobec wniosków o ich odwołanie. Żurek pominął też KRS, której nie uznaje. "To  nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych" - skomentował na platformie X mec. Bartosz Lewandowski.

REKLAMA

Francuzi na znak protestu odwracają do góry nogami tablice z nazwami miejscowości

Pod hasłem „Chodzimy na głowach” francuscy rolnicy sprzeciwiający się rządowej polityce klimatycznej przeprowadzili happening polegający na odwracaniu do góry nogami tablic z nazwami miejscowości.
Flaga Francji - zdjęcie poglądowe Francuzi na znak protestu odwracają do góry nogami tablice z nazwami miejscowości
Flaga Francji - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Protestują również rolnicy rumuńscy, którym rządzący bezskutecznie chcieli przypisać rosyjskie inspiracje sprzeciwu wobec władzy.

Traktor w onucach

Wielki strajk zapowiedziany na 21 stycznia w Bukareszcie nie odbył się z uwagi na wskazanie przez rumuńskie władze jako organizatorki przedsięwzięcia prorosyjskiej senator Diany Șoșoaki, co rolnicy odebrali jako próbę zawłaszczenia ich protestu przez polityków oraz „ubrania” ich w buty (a raczej onuce) prorosyjskości. Dali oni wyraz swojemu sprzeciwowi poprzez absencję i ustawienie na środku bukareszteńskiego placu Konstytucji jednego, symbolicznego traktora umieszczonego na lawecie. Jednocześnie kontynuują oni lokalne protesty, a także na przejściach granicznych – m.in. z Ukrainą. W różnych częściach kraju pojawiają się sznury pojazdów rolniczych przyozdobionych flagami narodowymi. „Będziemy protestować, dopóki nie zobaczymy przyjęcia pierwszej ustawy wdrażającej rozwiązania tak wielu problemów, które wskazaliśmy” – piszą w oświadczeniu protestujący.

Powodami strajków rumuńskich rolników są między innymi: wysoka akcyza na olej napędowy, ceny ubezpieczenia OC, utrudnienia na granicach w związku z dużą liczbą pojazdów z Ukrainy, a także wiele zmian legislacyjnych, które weszły w życie z początkiem tego roku. Rolnicy wskazują na coraz trudniejsze warunki prowadzenia działalności z uwagi na skutki wojny na Ukrainie i tworzenie przez rumuński rząd preferencyjnych warunków dla tamtejszych produktów.

„Duża część rumuńskich gospodarstw rolnych jest na skraju bankructwa po zadłużeniu wobec dostawców, które narosło w zeszłym roku w wyniku strat spowodowanych suszą, zwiększonych kosztów produkcji i niskich cen produktów rolnych. Rolnicy liczyli, że początek roku przyniesie zapowiadane rozwiązania, które ich uratują: nisko oprocentowane pożyczki, pełną wypłatę dotacji APIA [Agency for Payments and Intervention in Agriculture – Agencji na rzecz Dopłat i Interwencji w Rolnictwie – przyp. red.], pomoc dla hodowców zwierząt i dopłatę w wysokości 100 euro do hektara na zbiory jesienne. Do tego momentu nie ma jednak projektu ustawy wdrażającej nowe rozwiązania obiecane przez rząd – podaje rumuński portal agrointel.ro.

Bela słomy w McDonald’s

Część postulatów rumuńskich rolników pokrywa się z tymi, które formułują rolnicy francuscy sprzeciwiający się tworzeniu skomplikowanych procedur administracyjnych oraz polityce „Zielonego Ładu”. Domagają się oni także obniżki cen oleju napędowego do ciągników oraz egzekwowania prawa nakładającego na producentów i supermarkety wyższe ceny za produkty rolne.

Rolnicy francuscy stosują różne formy protestu, przede wszystkim blokady dróg i autostrad w różnych częściach kraju, ale także wylewanie gnojówki przed budynkami administracji publicznej czy wrzucenie beli słomy do restauracji McDonald’s, jak w miejscowości Agen w południowo-zachodniej Francji.

Wcześniej rolnicy protestowali także w formie happeningu pod hasłem „Chodzimy na głowach”, które miało odzwierciedlać ich stosunek do rządowej polityki rolnej. „To żartobliwe stwierdzenie jest o wiele lepiej przyjmowane i bardziej konstruktywne niż palenie opon na drogach lub wyrzucanie obornika przed prefekturami, jest nieszkodliwe. A nawet przeciwnie, wywołuje pozytywne zamieszanie i budzi sympatię Francuzów dla świata rolniczego, co jest zupełnym przeciwieństwem nagonki na rolnictwo” – opisywał tę akcję francuski portal lepetitjournal.net. „Rolnicy chcą w ten sposób zilustrować wszystkie aberracje, których ofiarami padli w wyniku nakazów rządowych i sprzecznych przepisów gnębiących ich od lat. Muszą wypełniać coraz bardziej restrykcyjne normy, a jednocześnie produkować coraz więcej i lepiej, po tych samych kosztach” – tłumaczy serwis. „Aby kierowcy przejeżdżający przez miasto nie mieli odwróconych głów, ale pozostali w dobrych nastrojach, władze gminy Fleurance kazały przywrócić oznakowanie do pierwotnego kształtu. Mimo że oznacza to dodatkowy wysiłek dla urzędników, miejscowe władze nie planują składania skargi – przeciwnie, udzielają pełnego poparcia rolnikom, którzy tym szczególnym gestem zademonstrowali całą swoją rozpacz i samotność w obliczu zadufanych w sobie technokratów, oderwanych od naszej rzeczywistości. Nie wolno nam zapominać, że za każdym naszym talerzem stoi rolnik, który pracuje, aby go napełnić” – czytamy w komentarzu redakcji portalu lepetitjournal.net.

„Trójkąt piekielny”

Przeciwko upatrywaniu przyczyn kryzysu w rolnictwie w działaniach na rzecz ochrony środowiska zaprotestowali francuscy ekolodzy zrzeszeni w organizacji EELV – Ekolodzy z Midi-Pyrénées. „Kryzys w świecie rolnictwa jest realny. Rośnie liczba samobójstw. Plony nie rosną. Rynek ekologiczny załamuje się, mimo że niektórzy rolnicy stosują najlepsze praktyki. Nie możemy jednak błędnie wskazywać wrogów: istnieje «trójkąt piekielny» (agrobiznes, przemysł rolno-spożywczy i dystrybucja masowa), generujący ogromne marże, które obciążają zarówno rolników, jak i konsumentów. Dlatego musimy zmienić kierunek polityki obecnego rządu, który nie jest w stanie zareagować na ten kryzys i wdraża liberalną politykę w sektorze rolnym. Oskarżając ekologów, próbuje sprawić, by ludzie zapomnieli o katastrofalnych skutkach jego polityki «modernizacyjnej», która ogołociła wieś z chłopów i zniszczyła bioróżnorodność” – napisali w oświadczeniu.

W ostatnich dniach 200 traktorów zablokowało obwodnicę Bordeaux, łączącą Paryż z Hiszpanią. Z trasy tej codziennie korzysta od 85 000 do 140 000 pojazdów, w tym od 6000 do 18 000 ciężarówek. Z Vaucluse wyruszył konwój składający się z około 70 ciągników, który jechał autostradą A7 i wraz z upływem czasu powiększał się o kolejnych rolników na traktorach. Protestujący następnie zablokowali w obu kierunkach autostradę w pobliżu Montelimar. Z kolei na drodze krajowej nr 7 demonstranci przechwycili hiszpańską ciężarówkę przewożącą mrożone warzywa i wysypali jej zawartość na drogę. Blokady drogowe przeprowadzono m.in. w Bretanii, w Hauts-de-France czy w Oksytanii. W Normandii hodowcy zablokowali fabrykę Camembert. Władze regionu Owernia-Rodan-Alpy zaapelowały o „odłożenie wszelkich podróży” i „przejście na telepracę” w związku z zapowiedziami blokad autostrad A47 w Givors, A49 między Valence a Grenoble, A71, A75 i A89 w Clermont-Ferrand. W Tuluzie do protestów rolników dołączyli taksówkarze, blokując ronda i drogi.

W Gironde rolnicy uczcili minutą ciszy pamięć dwóch kobiet, które zginęły podczas akcji protestacyjnych – 35-letniej rolnik i jej nastoletniej córki, które poniosły śmierć w wypadku, do którego doszło, kiedy w tłum manifestantów wjechał samochód. Rolnicy nie planują przerwania akcji strajkowych, zapowiadając kolejne blokady, co może skutkować m.in. utrudnieniami w dostępie do tunelu pod kanałem La Manche. Jak na razie organizatorzy strajków sprzeciwiają się blokadom stolicy, ale część protestujących zbliżyła się już do bram miasta.

Prezes stowarzyszenia FNSEA [Fédération nationale des syndicats d'exploitants agricoles – Krajowej Federacji Związków Rolniczych – przyp. red.] Arnaud Rousseau zapowiedział szybkie rozszerzenie strajków na niemal 85 departamentów, co ma zmusić francuskie władze do niezwłocznej reakcji. Rzecznik rządu Prisca Thevenot stwierdziła, że blokady rolnicze „są zorganizowane w ramach prawnych”, toteż nie ma powodu do ich rozpędzania, a także zapewniła, iż rząd „usłyszał wołanie rolników i podejmie kolejne decyzje w nadchodzących dniach. Apeluje do nas lud rolniczy [...], słyszeliśmy to. Istnieje pilna potrzeba reakcji na żądania tego sektora. Władza wykonawcza jest zdeterminowana, by chronić francuski model rolnictwa, aby rolnicy mogli godnie żyć ze swojej pracy” – powiedziała.
Emmanuel Macron obawia się rosnącego poparcia rolników dla prawicy przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Francuski prezydent obiecał rolnikom pomoc w przejściu na zieloną gospodarkę i zapewnił, że „nigdy nie zostaną sami”.

CZYTAJ TAKŻE: Bałtowie przygotowują się do wojny

Tekst pochodzi z 5 (1826) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe