Kaczyński ostrzega: Mamy do czynienia z sytuacją niebezpieczną
Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w sobotę konferencję pt. "Czyja wspólnota? Niebezpieczeństwa związane z tendencjami zmian w Unii Europejskiej".
"Mamy dzisiaj do czynienia z sytuacją niebezpieczną. Dwaj nasi koledzy, którzy zostali bezprawnie skazani i umieszczeni, w wyjątkowo drastycznych okolicznościach, w dwóch więzieniach prowadzą strajk głodowy"
- powiedział Kaczyński.
"To jest sytuacja, któremu zagraża życiu jednemu z nich. W związku z tym musimy podjąć dodatkowe działania, zorganizować odpowiedni nacisk. W jaki sposób będziemy to robić to inna kwestia, ale chciałbym, aby opinia publiczna wiedziała, że tutaj się dzieją rzeczy naprawdę straszne"
- ocenił.
Dodał, że "prokurator generalny Adam Bodnar nie podejmuje działań". "Można by podjąć także innego rodzaju działania, które by zakończyły tę sprawę bardzo szybko, ale one też nie są podejmowane. W związku z tym to wszystko może skończyć się tragicznie" - powiedział.
Kaczyński: To kwestia woli i przyzwoitości
Zdaniem Kaczyńskiego, "prokurator Bodnar powinien przystąpić do działań natychmiast, a wtedy w tym trybie, bardziej powolnym niż ten, który mógłby być zastosowany, mogłoby to przebiegać bardzo szybko". "Ale to kwestia woli i przyzwoitości. Nie ma przyzwoitości i w związku z tym nie ma także woli" - ocenił.
Kaczyński ocenił, że "mamy kolejne nadużycie w Prokuraturze Krajowej - zupełnie skandaliczne decyzje prokuratora Bodnara". "Zupełnie sprzeczne z tym, co w 2016 roku robił, występując z odpowiednimi wnioskami do TK i w pełni następnie zgadzając się z orzeczeniem tego trybunału" - dodał. "To był jeszcze trybunał pod przewodnictwem prof. Rzeplińskiego" - przypomniał.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że "wyrazem solidarności był również fakt uczestniczenia w +Proteście Wolnych Polaków+". "Mamy do czynienia z zemstą na tych, którzy z korupcją walczyli. Korupcją która sięgała też najwyższych szczebli władzy. I to tak się nie podoba tym, którzy 13 grudnia utworzyli rząd. Oni chcą mieć przyzwolenie do nadużyć, w związku z tym mszczą się na policjantach, którzy z korupcją walczyli" - dodał.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
Wąsik razem z Kamińskim zostali w marcu 2015 r. nieprawomocnie skazani przez Sąd Rejonowy na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej". Najpoważniejsze z zarzucanych im przestępstw sąd zakwalifikował jako podżeganie do korupcji. 16 listopada 2015 r. prezydent ułaskawił skazanych.
We wtorek policja zatrzymała Kamińskiego i Wąsika - polityków PiS, byłych szefów CBA, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim. Obaj zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.
Prezydent Andrzej Duda, informując o wszczęciu postępowania ułaskawieniowe wobec Kamińskiego i Wąsika zaznaczył, że postępowanie będzie przeprowadzone w "trybie prezydenckim". Kancelaria Prezydenta wyjaśniła, że "prokurator generalny przedstawia prezydentowi RP akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy prezydent tak zadecyduje".