Wtargnięcie do Kancelarii, zablokowanie pojazdu prezydenta RP autobusem. Szokujące kulisy zatrzymania posłów
"Wtargnięto do Kancelarii"
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński byli gośćmi Prezydenta Andrzeja Dudy. Po powrocie z Belwederu Prezydent miał jeszcze rozmawiać z panami posłami
– wskazała prezydencka minister, która zdradziła kulisy zatrzymania posłów przez policję. Dodała, że z "została naruszona godność polskiego państwa, godność ułaskawionych przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej".
Żadnych dokumentów nie przedstawiono, po prostu wtargnięto do Kancelarii i aresztowano gości prezydenta, gości głowy państwa. Pan prezydent w tym czasie miał spotkanie z białoruską opozycją, z więźniami politycznymi, i to też jest chyba bardzo istotne. Mogę jeszcze powiedzieć jedną rzecz: kiedy pan prezydent został poinformowany, co dzieje się w Pałacu, chciał natychmiast wracać, ale wyjazd z Belwederu został zastawiony autobusem komunikacji miejskiej
– relacjonowała Grażyna Ignaczak-Bandych.
Już po wyprowadzeniu Panów, zostało złożone pismo do mnie od Komendanta Głównego Policji, które jeszcze nie dotarło do moich rąk. Pracownicy Kancelarii Prezydenta RP nie stawiali oporu funkcjonariuszom
– podkreśliła. Zaznaczyła, że "musimy wszyscy zdać sobie sprawę z tego, że zostały uruchomione mechanizmy niebezpieczne dla państwa".
"Nie będzie na to zgody Prezydenta RP"
To złamanie wszelkich zasad i norm. Nie będzie na to zgody Prezydenta RP. Reakcja Prezydenta była taka, jak od początku: że Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są więźniami politycznymi, że jest to kara za wykrycie afery korupcyjnej na szczytach władzy
– oznajmiła i dodała, że "to, co się dzisiaj stało, jest złamaniem zasad państwa prawa i jest naruszeniem jego godności", a "wejście do siedziby głowy państwa bez dokumentów należy traktować jako wtargnięcie".
Prezydent Andrzej Duda działa zgodnie z prawem. Jest strażnikiem Konstytucji. Skutecznie ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jest gwarantem prawa, Konstytucji: tego, że prawo w Polsce jest i będzie przestrzegane. A widać, że komuś to przeszkadza i chce doprowadzić do podważania aktów wynikających z prerogatyw Prezydenta
– podsumowała Grażyna Ignaczak-Bandych.
Szefowa Kancelarii Prezydenta RP opowiada jak wyglądało wtargniecie Policji do Pałacu Prezydenckiego. Nie przedstawiono żadnych dokumentów i Prezydent natychmiast chciał wracać z Belwederu ale wyjazd zastawiono autobusem.
— Polska Suwerenna🇵🇱 (@SuwerenaPL) January 9, 2024
Chyba zostali bardziej porwani niż zatrzymani 🤔 pic.twitter.com/BvqL4haOli
Zatrzymanie posłów w Pałacu Prezydenckim
Szef MSWiA i stołeczna policja potwierdzili we wtorek wieczorem zatrzymanie posłów Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim.
Sprawa budzi olbrzymie emocje na polskiej scenie politycznej. Posłowie Kamiński i Wąsik, choć pod koniec grudnia 2023 r. skazani prawomocnym wyrokiem sądu na karę 2 lat pozbawienia wolności, zostali w 2015 roku ułaskawieni przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. – Moje stanowisko jest jednoznaczne: prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 roku, panowie zostali ułaskawieni. To zamknęło sprawę w sposób definitywny – powiedział w oświadczeniu wydanym 8 stycznia Andrzej Duda.
Obaj politycy od godziny 11-tej we wtorek przebywali w Pałacu Prezydenckim. Jak informowali przebywający na miejscu dziennikarze, funkcjonariusze policji przebywali od tamtej pory pod każdym wejściem do obiektu.
Czytaj również: Zatrzymanie posłów Kamińskiego i Wąsika. Szef MSWiA Kierwiński zabiera głos