„NIE dla listy dziadersów”. Młody działacz KO wściekły po zaproszeniu Giertycha na listy

„Dzień w dzień stoję na ulicach Łodzi i zbieram podpisy pod listą KO. A teraz mi i wszystkim młodym, którzy wspierali KO po prostu napluto w twarz. NIE dla listy dziadersów, na której jest miejsce dla ex-PiSowców, homofobów, hejterów, przeciwników Unii i praw kobiet [pisownia oryginalna – red.]”
– pisze działacz należący do Koalicji Obywatelskiej Zielonych Kacper Wiertelak-Makała.
Roman Giertych ukrywa się we Włoszech przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Donald Tusk – niektórzy twierdzą, że przebywał na wakacjach we Włoszech – ogłosił go kandydatem w wyborach do Sejmu.
Czytaj również: Wybory 2023: Tak chcą głosować Polacy. Zobacz najnowszy sondaż
Niemieckie śledztwo ws. zniszczenia Nord Stream. Sugestie ograniczenia pomocy Ukrainie
Świętokrzyscy działacze Platformy niezadowoleni ze startu Giertycha?
Giertych na liście Platformy
Roman Giertych wyjechał z Polski, ma status podejrzanego w śledztwie dotyczącym przywłaszczenia 72 mln zł na szkodę giełdowej spółki Polnord. Nie stawia się na przesłuchania.
Żebyś nie czuł się samotny, żebyś poczuł się trochę lepiej – i robię to tylko dla ciebie, Jarosławie Kaczyński
– mówił w Sopocie Donald Tusk, informując, że wystawi do wyborów Romana Giertycha.
Potwierdzam słowa Donalda Tuska. Wystartuję przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu z list Koalicji Obywatelskiej w świętokrzyskim. Jarku do zobaczenia w czasie kampanii. Mamy wiele do omówienia… [pisownia oryginalna – red.]
– potwierdził Roman Giertych na Twitterze.