Niemieckie śledztwo ws. zniszczenia Nord Stream. Sugestie ograniczenia pomocy Ukrainie

Media niemieckie podnoszą argument, że jeśli za sabotażem gazociągów Nord Stream 1 i 2 stała Ukraina, to może dojść do ograniczenia jej wsparcia w obronie przed inwazją Rosji przez Niemcy
– podaje portal Biznes Alert w poniedziałek. W publikacji podkreślono jednak, że na razie nie ma żadnych dowodów na to, że za sabotażem faktycznie stoi Ukraina; są jedynie przecieki medialne.
„Wyniki niemieckiego śledztwa mogą posłużyć do wycofania pomocy Ukrainie”
Niemieckie media, powołując się na źródła w niemieckich służbach śledczych, informują, że odpowiedzialność za wysadzenie rurociągów Nord Stream może spoczywać na Ukraińcach, którzy z pomocą łodzi „Andromeda” uszkodzili trzy z czterech rur gazociągów Nord Stream. Informowała o tym telewizja publiczna ZDF. Co ciekawe, inny przeciek od niemieckich śledczych – pozyskany przez telewizję RTL – sugeruje winę Rosjanki zamieszanej w nielegalne wybory na Krymie.
W mediach niemieckich powstaje sugestia, że Niemcy mogłyby znaleźć się w sytuacji, w której sprawcą wybuchu niemieckiej infrastruktury krytycznej, zdaniem niemieckich śledczych, okaże się kraj, któremu Niemcy oficjalnie pomagają, wysyłając i sprzedając broń. – Gdyby do tego doszło, niemiecki rząd musiałby wyjaśnić opinii publicznej, dlaczego nadal wspiera Ukrainę – zaznacza ZDF
– podaje Biznes Alert i dodaje, że „wynik niemieckiego śledztwa, które wykazałoby winę Ukrainy, mógłby posłużyć Niemcom do wycofania lub ograniczenia pomocy Ukrainie”.
Sam kanclerz Olaf Scholz zapowiada, że sprawcy zniszczenia rurociągów Nord Stream zostaną postawieni przed sądem.