Politycy PiS o trzecim pytaniu referendalnym: Nie ma naszej zgody na przymusową relokację nielegalnych imigrantów
W piątek Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję przedstawiania kolejnych pytań referendalnych. Pierwsze pytanie - jak przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński - będzie brzmiało: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?", a drugie - o czym informowała wiceprezes PiS, była premier Beata Szydło - "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?".
Referendum
Trzecie pytanie przekazał w niedzielę premier Mateusz Morawiecki i będzie ono brzmiało: Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
Referendum miałoby się odbyć razem z wyborami, które prezydent Andrzej Duda zarządził na 15 października.
Czołowi politycy Zjednoczonej Prawicy szeroko na Twitterze komentowali kolejny spot z pytaniem.
W ocenie szefa resortu edukacji i Nauki Przemysława Czarnka, "gdyby rządzili ludzie Tuska, to już od kilku lat na ulicach Lublina, Warszawy, Łodzi czy Gdańska byłoby podobnie niebezpiecznie jak w Berlinie, Marsylii czy Malmoe: gangi, gwałty na kobietach i podpalane ulice". "Dziś Polska jest najbezpieczniejszym krajem Europy, bo rządzi Prawo i Sprawiedliwość" - dodał.
"Gdyby jednak oni wrócili do władzy, to z pewnością ulegliby presji niemieckich zawiadowców brukselskich elit. Dlatego potrzebne jest twarde i jednoznaczne +nie+ dla brukselskich planów przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów muzułmańskich z Bliskiego Wschodu i Afryki" - podkreślił Czarnek.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk napisał, że "gdyby nie zwycięstwo PiS w 2015 r. to PO zgodziłaby się na mechanizm przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów". "Tak wypowiadali się ludzie PO: Kopacz, Tomczyk, Trzaskowski" - przypomniał. "Tusk straszył Polskę karami za twardą postawę blokującą relokację na szczytach europejskich i w instytucjach unijnych. Oni do tego wrócą, bo nie potrafią walczyć o polski interes w Brukseli!" - dodał.
"Nie chcemy, żeby Polska była ofiarą cudzych błędów! Budujemy bezpieczną Polskę dla Was. Oni chcą to bezpieczeństwo zdemolować" - napisała wiceminister rodziny i polityki społecznej Anita Czerwińska.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, udostępniając na Twitterze kolejne pytanie w referendum, przypomniał cytaty polityków opozycji: "To są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi", "Wpuśćcie ich w końcu do Polski! Kim są, ustali się później" i "Jeśli Polski rząd nie przyjmie migrantów, poniesie konsekwencje"
"Tak mówili nasi polityczni przeciwnicy. Dzisiaj udają, że są przeciw nielegalnej imigracji. Dostali na to pozwolenie – ale tylko na czas kampanii wyborczej. Mówimy więc: sprawdzam. Decyzja w tej sprawie nie należy do biurokratów w Brukseli – należy do nas wszystkich" - napisał Jabłoński.
Wiceszef MON Marcin Ociepa zwrócił natomiast uwagę, że "czas na mocny głos Polaków, który raz na zawsze zamknie temat przymusowej relokacji migrantów w UE". "Ocalimy Polskę przed takimi wydarzenia, jakie obserwujemy w państwach, gdzie pomylono gościnność z naiwnością. U nas płonąć mogą tylko serca, nie samochody!" - zadeklarował.
Drugi z wiceszefów resortu obrony Wojciech Skurkiewicz podkreśla, że "nie ma zgody na przymusową relokację nielegalnych imigrantów". "Tusk jest największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa dla Polski i Polaków" - dodał.
"Nie ma naszej zgody na przymusową relokację nielegalnych imigrantów. Bezpieczeństwo polskich rodzin jest dla nas najważniejsze. Dbamy o bezpieczne ulice, o spokój i bezpieczne życie polskich kobiet i dzieci" - napisał wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk. Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś podkreślił, że "nie możemy pozwolić, żeby Niemcy rękami UE przymusowo wysłali do nas tych wszystkich inżynierów ściągniętych przez +herzlich willkommen+ pani Merkel". "Jak się bezpiecznie z nimi żyje pokazują choćby imprezy sylwestrowe" - dodał.
"Żadnych złudzeń - PO zawsze wykona polecenia z Berlina i Brukseli i przyjmie przymusową realokację nielegalnych imigrantów. Już raz to zrobili. Dlatego potrzebny jest silny głos wsparcia dla rządu PiS w tej kwestii" - ocenił wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała.
Jak przekazał w piątek PAP rzecznik PiS Rafał Bochenek, "uchwała referendalna zostanie przedłożona na posiedzeniu Sejmu i będzie obejmowała cztery pytania, które będą systematycznie w najbliższych dniach prezentowane".
16 i 17 sierpnia odbędzie się dwudniowe posiedzenie Sejmu; zgodnie z harmonogramem, ma zająć się m.in. rozpatrzeniem wniosku o zarządzenie ogólnokrajowego referendum.
W czerwcu wicepremier Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w UE musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi na jesieni wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki.(PAP)