Pierwsze pytanie referendalne. Jarosław Kaczyński wydał oświadczenie

W piątek rano PiS opublikowało w mediach społecznościowych spot dotyczący referendum. "Dla nas decydujący jest głos zwykłych Polaków. Głos zwykłych obcych polityków, w tym niemieckich, nie ma żadnego znaczenia, dlatego w sprawach kluczowych chcemy się odwołać do państwa bezpośrednio, w referendum" – mówi w spocie wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Pierwsze pytanie będzie brzmiało: Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?" – przekazał. "Niemcy chcą osadzić Tuska w Polsce, aby wyprzedawać wspólny majątek. Jego zaplecze mówi o tym wprost" - podkreśla.
Czytaj więcej: Wybory parlamentarne 2023. Referendum. Prezes PiS zdradził treść pierwszego pytania
Jest oświadczenie prezesa PiS
W południe w piątek prezes PiS wygłosił oświadczenie.
My chcemy - jeszcze raz to powtarzam - by decydowało społeczeństwo, by decydował naród
– podkreślił Jarosław Kaczyński.
Ci wszyscy, którzy się temu przeciwstawiają, wyśmiewają to albo wręcz zalecają, co robić, żeby to referendum było nieważne, po prostu pokazują, że nie mają nic wspólnego z demokracją, że w gruncie rzeczy chcą, żeby w Polsce rządziła oligarchia, żeby rządził przywilej pewnej mniejszościowej grupy, żeby był swego rodzaju monopol władzy, monopol prestiżu, monopol tego wszystkiego, co buduje pozycję społeczną
– powiedział prezes PiS. Zaznaczył, że - jeżeli zaproponowane przez PiS referendum okaże się ważne, tj. weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania - "to mamy do czynienia z decyzją społeczeństwa, a my odwołujemy się do woli Polaków, nie do różnych interesów, także tych zewnętrznych".
To, co słyszymy po ogłoszeniu tego pytania, te - powiedzmy - bardzo nerwowe reakcje pokazują, że trafiliśmy, że były różne daleko idące plany, a to referendum ma służyć właśnie temu, żeby nie mogły być zrealizowane nawet wtedy, gdyby Koalicja Obywatelska i sojusznicy objęli władzę
– zaznaczył Kaczyński.
"My jesteśmy jedyną siłą, która dzisiaj jest w stanie stworzyć przesłanki do tego, żeby te idee, które legły u podstaw Unii Europejskiej zostały rzeczywiście zrealizowane
– podkreślił prezes PiS.