Serial „Wielka woda” podbija Netfliksa. W sieci rozpętała się burza

Wrocław, rok 1997. Naukowcy i lokalne władze muszą podjąć szereg niewyobrażalnie trudnych decyzji, gdy do miasta zbliża się potężna fala powodziowa - tak brzmi krótki opis serialu "Wielka woda", który odniósł niemały sukces na Netfliksie.
"10 mln gospodarstw domowych na całym świecie obejrzało polską produkcję Netfliksa „Wielka woda” w ciągu tygodnia od premiery. Dzieło Jana Holoubka było drugim najchętniej oglądanym nieanglojęzycznym serialem na platformie, w rankingu top 10 Netfliksa znalazła się w 78 krajach, w tym USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Danii, Turcji, Maroko czy Kanadzie. W dniach 3-9 października widzowie łącznie spędzili przy „Wielkiej wodzie” prawie 46 mln godzin" - informują wirtualnemedia.pl.
Burza w komentarzach
Na Twitterze rozpętała się żywiołowa dyskusja.
"Oglądam właśnie piąty odcinek „Wielkiej Wody” Netflixa. Polscy żołnierze i policjanci przedstawieni jako banda bezradnych, niekompetentnych przygłupów. Francuscy żołnierze ratujący wrocławian przed powodzią. No k***a. Nie mówcie mi, że to dobry film. Ja tam byłem. Cały czas" - czytamy na popularnym profilu "Wczoraj żołnierz dziś tata".
Pod wpisem nie brakuje komentarzy w podobnym tonie.
"Jako człowiek biorący udział w bezpośrednich działaniach w tym czasie napisze krótko. Film to fikcja literacka" - komentuje jeden z internautów.
"Czego się spodziewałeś po Netflixie? Prawdy?" - pisze kolejny.
Oglądam właśnie piąty odcinek „Wielkiej Wody” Netflixa. Polscy żołnierze i policjanci przedstawieni jako banda bezradnych, niekompetentnych przygłupów. Francuscy żołnierze ratujący wrocławian przed powodzią. No kurwa. Nie mówcie mi, że to dobry film. Ja tam byłem. Cały czas.
— wczoraj żołnierz dziś tata (@ron__PL) October 18, 2022