Zaczyna się. Aktywista i pracownik naukowy UWr wzywa do tego żeby nie pisać "śnięte ryby", bo to je "uprzedmiotawia"

- Język ma znaczenie! Prośba przede wszystkim do dziennikarzy/-rek. Żyjemy w kulturze przedmiotowego traktowania zwierząt, zwłaszcza ryb, którym przez lata odmawiano nawet zdolności odczuwania bólu. Dzisiaj wiemy, że to organizmy o dużych zdolnościach poznawczych, nie tylko odczuwający cierpienie fizyczne, ale zdolne do posługiwania się narzędziami, budującymi złożone relacje społeczne. Dlatego dostosujmy język do tej wiedzy! Wiem, że używamy pejoratywnych, wartościujących pojęć bez złej woli, ale i bez głębszej refleksji. Zapewne mnie też się to zdarza. Tak jak nie mówimy o tonach martwych ludzi, psów, tak nie ma powodu, żeby ryby liczyć w tonach. Ryby nie zasypiają, umierają tak jak my i każdy kręgowiec. Pilnujmy języka!
- pisze Robert Maślak, pracownik naukowy Uniwersytetu Wrocławskiego, lewicowy aktywista i były kandydat Wiosny Biedronia w wyborach parlamentarnych 2019 roku.
Występował w obronie Puszczy Białowieskiej, Puszczy Karpackiej, przeciwko przekopowi Mierzei Wiślanej.
Śnięcie ryb
Tymczasem "śnięcie ryb" jest innym stanem biologicznym od śmierci.
- Stan fizjologiczny, w którym ryba jeszcze żyje, ale nie może powrócić do aktywnego życia biologicznego. Śnięcie ryb spowodowane może być niską temperaturą, zatruciem wody lub brakiem tlenu (przyducha). Jest to zazwyczaj zjawisko masowe, choć na ograniczonym obszarze.
- czytamy na Wikipedii
2/3 zdolnościach poznawczych,nie tylko odczuwający cierpienie fizyczne, ale zdolne do posługiwania się narzędziami, budującymi złożone relacje społeczne. Dlatego dostosujmy język do tej wiedzy! Wiem, że używamy pejoratywnych, wartościujących pojęć #KatastrofaEkologiczna #Odra
— Robert Maślak (@RobertMaslak) August 12, 2022
3/3 bez złej woli, ale i bez głębszej refleksji. Zapewne mnie też się to zdarza. Tak jak nie mówimy o tonach martwych ludzi, psów, tak nie ma powodu, żeby ryby liczyć w tonach. Ryby nie zasypiają, umierają tak jak my i każdy kręgowiec. Pilnujmy języka!#KatastrofaEkologiczna #Odra
— Robert Maślak (@RobertMaslak) August 12, 2022
Ryba umiera? Czyli jest człowiekiem? Może Panu tego jeszcze nikt nie powiedział, ale syreny nie istnieją
— Maciej Pieczyński (@mkpieczynski) August 13, 2022
Ale Pan wie, że "śnięte ryby" są terminem określonego stanu fizjologicznego? 🙆♂️🤦♂️
— Inferno (@Inferno889) August 13, 2022pic.twitter.com/H7vThPfJ0N
— Annonimowy (@Annonimowy) August 13, 2022