CNN: Pałac Buckingham ukończył śledztwo ws. znęcania się nad pracownikami. Zarzuty dotyczą osoby z rodu królewskiego

Michael Stevens, urzędnik odpowiedzialny za finanse brytyjskiej Korony przekazał, że firma wynajęta do śledztwa zakończyła swoje prace. Odmówił jednak publikacji szczegółów na tym etapie śledztwa. CNN podkreśla, że finansowanie dochodzenia ze środków prywatnych zdejmuje z dynastii presję do publikacji ustaleń.
Powołując się na własne źródła z otoczenia rodziny królewskiej, amerykańska stacja przekazuje, że celem utajnienia śledztwa ma być ochrona anonimowości współpracowników.
"Uznajemy, że ci ludzie, którzy uczestniczyli w dochodzeniu, uczestniczyli z przekonaniem, że będzie zachowana poufność w ich rozmowach z niezależną firmą prawną, a zatem mamy obowiązek uszanować tę poufność"
– czytamy.
Co "The Times" zarzucał Meghan?
Według relacji CNN zarzuty pojawiły się w zeszłym roku w związku z publikacją przez "The Times" artykułu bazującego na anonimowych źródłach. Według brytyjskiej gazety, księżna miała wypędzić dwóch osobistych asystentów z Pałacu Kensington oraz poniżyć trzeciego pracownika.
Rzecznik Meghan nazwał raport Timesa "wyrachowaną kampanią oszczerstw", zauważając, że jego publikacja nastąpiła zaledwie kilka dni przed słynnym wywiadem Oprah Winfrey z Meghan i księciem Harrym.
CZYTAJ TEŻ: Politycy żartowali z nagiego torsu Putina. Padła mocna odpowiedź Rosjanina
CNN zaznacza, że wywiad był pierwszym publicznym wystąpieniem pary po ogłoszeniu przezeń wycofania się z udziału w życiu dynastii.