Poseł PSL mocno o incydencie ze Sterczewskim. „Należało delikwenta zwyczajnie zawieźć…”

W nocy z poniedziałku na wtorek na jednej z poznańskich ulic poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji do kontroli.
Według relacji rozgłośni RMF patrol policji zatrzymał mężczyznę, który „jechał zygzakiem na rowerze”. Funkcjonariusze zatrzymali go do kontroli, a podczas zatrzymania mieli wyczuć odór alkoholu. Postanowili przebadać mężczyznę alkomatem. Ten jednak odmówił poddania się badaniu, zasłaniając się immunitetem poselskim.
Niedługo po tej informacji media obiegło nagranie z całego zdarzenia.
ZOBACZ WIDEO: „Nudzi mi się w ch***”. Opublikowano nagranie z zajścia z posłem Sterczewskim
Mocne słowa posła PSL
O całą sytuację został zapytany przez serwis wPolityce.pl poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, były minister rolnictwa Marek Sawicki. Jego zdaniem „każdy ma chwilę słabości”.
Polityk ludowców przyznał, że „widać wyraźnie, że pan poseł Sterczewski ma problemy, jeśli chodzi o utrzymanie linii prostej”. – Było to widoczne na granicy polsko-białoruskiej i teraz podczas jazdy rowerem. Może ma coś z błędnikiem, musi nad sobą popracować – stwierdził.
Zapytany o to, jak ocenia zasłanianie się przez posła KO immunitetem, odparł:
– Wydaje mi się, że policja jest niedoszkolona. O ile pamiętam, to kilka lat temu znieśliśmy immunitet na sprawy związane z prawem jazdy, prowadzeniem pojazdów, alkoholem itd. Należało delikwenta zwyczajnie zawieźć na pobranie krwi i nie opowiadać, że zasłania się immunitetem.