[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Kryzys polityczny w Estonii bardzo na rękę Rosji

Od początku inwazji na Ukrainę było oczywiste, że jednocześnie Moskwa będzie osłabiać wsparcie Zachodu dla Kijowa. Na celowniku są przede wszystkim kraje najbardziej zaangażowanie we wsparcie dla Ukrainy. Ciekawe, że w ciągu zaledwie paru dni na włosku zawisła władza szefów rządów Wielkiej Brytanii i Estonii. Oba kraje w pierwszej linii pomocy dla Ukrainy, zaś Boris Johnson i Kaja Kallas to jedni z największych orędowników wsparcia Kijowa i zarazem wrogów Moskwy. Tak się zresztą złożyło, że wczoraj spotkali się w Londynie.
Kaja Kallas [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Kryzys polityczny w Estonii bardzo na rękę Rosji
Kaja Kallas / TT Kaja Kallas

Oczywiście w przypadku obu kryzysów przywództwa to nie ma bezpośredniego związku z wojną rosyjsko-ukraińską, to nie jest oficjalna przyczyna kłopotów premierów Zjednoczonego Królestwa i Estonii. W przypadku Johnsona to zadawnione zarzuty związane z zachowaniem rządu podczas pandemii. Premier wyszedł z tej próby zwycięską ręką. Jeden z największych sojuszników Kijowa nadal rządzi. Nie wiadomo natomiast, jak zakończy się kryzys rządowy w Estonii. Jest nawet taka opcja, że powstanie koalicja zdominowana przez partie antyeuropejskie i sprzyjające Rosji. Taki scenariusz byłby niewątpliwie ciosem dla koalicji krajów popierających Ukrainę. I zemstą Kremla na Kallas.

 

„Przedwczesne wezwania do zawieszenia broni”

Dopiero co szefowa estońskiego rządu, na łamach „Financial Times”, zabrała głos w niezwykle ważnej dziś kwestii. Chodzi o pojawiające się coraz częściej spekulacje, że lada moment Moskwa wyrazi gotowość na zawieszenie broni na Ukrainie, a jej europejscy przyjaciele będą naciskać Kijów, by się na to zgodził. Oczywiście taki układ obecnie byłby niekorzystny dla Ukrainy. Pozwoliłby Rosji utrwalić okupację jednej piątej terytorium ukraińskiego i zebrać siły do kolejnej kampanii. Kallas krytykuje „przedwczesne wezwania do zawieszenia broni” przez innych liderów UE (wiadomo, że chodzi przede wszystkim o Niemcy, Włochy i Francję) i podkreśla, że blok jest „przygotowany na długą wojnę”.

Estonia to ważny sojusznik Ukrainy. Należy do kluczowej grupy wspomagającej Kijów, obok USA, Wielkiej Brytanii, Polski i Litwy. Tak, to niewielki kraj. Tym bardziej doceńmy, że pomoc militarna dla Ukrainy per capita największa jest właśnie w Estonii. Ale to może się zmienić. Jeśli zmieni się rząd w Tallinie. Kilka dni temu prezydent Alar Karis odwołał, na wniosek premier Kai Kallas, wszystkich siedmiu ministrów koalicyjnej Partii Centrum, w tym szefową MSZ i szefa MSW. Tak upadła rządząca dotąd koalicja centroprawicowej Partii Reform (Reformierakond) i centrolewicowej Partii Centrum (Keskerakond). Oba ugrupowania mają łącznie 59 mandatów w 101-osobowym parlamencie. Wyrzucenie centrystów z rządu przez Kallas wielkim zaskoczeniem nie jest. Od początku ten układ był trudny, a Keskerakond z jej liderem Jurim Ratasem na czele nie kryła niezadowolenia ze swej pozycji. Formalnie powodem rozpadu koalicji był spór o wydatki socjalne – naturalny, jeśli spojrzymy na programy obu partii.

 

Nowa koalicja?

Kallas próbuje teraz zbudować nową koalicję z dwiema mniejszymi, dotąd opozycyjnymi partiami: socjaldemokratami (SDE) i konserwatywną Isamaa. SDE są otwarci na koalicję. Pytanie, co z Isamaa? Jedna z najstarszych partii estońskich, tradycyjnie prozachodnia, euroatlantycka, antyrosyjska i antykomunistyczna, przeszła w ostatnich latach pewną transformację w kierunku politycznego pragmatyzmu. Zresztą podobnie jak jej dawny główny wróg Keskerakond, z racji na swój lewicowy program i prorosyjskie poglądy, przez wiele lat skazana na opozycję, bojkotowana przez innych. Teraz Isamaa gra na czas, sugerując, że bierze pod uwagę koalicję zarówno z Reformierakond i SDE, jak też z Keskerakond i EKRE. „Stara gwardia”, z Martem Laarem, legendarnym pierwszym reformatorskim premierem Estonii w latach 90. XX w., opowiada się za sojuszem z reformistami i socjaldemokratami. Główny powód to kwestie zewnętrzne, a dokładniej stosunek do Rosji. Kallas już pokazała, że należy do „jastrzębi” w obozie zachodnim. Z centrystami i EKRE może być różnie. Dla Laara układ z partią uwikłaną w dawne związki z Rosją, która szuka głosów w elektoracie rosyjskojęzycznym nie jest miły. EKRE jest niby też prawicowa, jak Isamaa. Ale jest zdecydowanie eurosceptyczna, a w przypadku Rosji wcale nie taka zdecydowana. W wielu kwestiach, choćby walki z pandemią COVID-19, EKRE zachowywała się w sposób, który musiał budzić zadowolenie w Moskwie. Niepokojące były też prowokacje ze strony EKRE, jak choćby pomysł żądań terytorialnych wobec Rosji.

Keskerakond nie zamierza składać broni. Partia, która przez wiele lat miała oficjalną umowę o współpracy z putinowską Jedną Rosją, a jej ojciec-założyciel i wieloletni lider Edgar Savisaar knuł z rosyjskimi służbami specjalnymi, liczy na fiasko rokowań prowadzonych przez Kallas i wtedy możliwość podjęcia próby powrotu do starej koalicji z Isamaa i eurosceptyczną, populistyczną EKRE (upadek tego układu doprowadził Kallas do władzy w 2021). Estonia pod taką władzą z pewnością nie będzie zajmować tak jednoznacznego stanowiska wobec Ukrainy i Rosji, jak to jest obecnie.


 

POLECANE
Afera KPO. Tusk oskarża... PiS: 100% odpowiedzialności spada na poprzedników z ostatniej chwili
Afera KPO. Tusk oskarża... PiS: "100% odpowiedzialności spada na poprzedników"

Nie milkną echa afery ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Premier Donald Tusk po raz kolejny obwinia za całą sytuację Prawo i Sprawiedliwość.

Afera KPO. Prokuratura w Warszawie przekazuje śledztwo Prokuraturze Europejskiej z ostatniej chwili
Afera KPO. Prokuratura w Warszawie przekazuje śledztwo Prokuraturze Europejskiej

Prokurator Generalny Waldemar Żurek poinformował, że postępowanie ws. dotacji z KPO, wszczęte w piątek przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie, jeszcze w poniedziałek zostanie przekazane do Prokuratury Europejskiej. - To postępowanie będą prowadzić niezależni prokuratorzy - dodał.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

W najbliższych dniach mieszkańcy Poznania i okolic muszą liczyć się z planowanymi przerwami w dostawie energii elektrycznej. Spółka Enea Operator zaplanowała prace konserwacyjne i modernizacyjne, które spowodują czasowe wyłączenia prądu w wielu dzielnicach miasta. Poniżej prezentujemy pełny harmonogram.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Samorząd Katowic zbuduje nowy odcinek sieci rowerowej wzdłuż ul. Francuskiej – od ul. Lotnisko do ul. Damrota. Wraz z istniejącymi fragmentami dróg rowerowych umożliwi to przejazd od strony centrum miasta m.in. do terenów rekreacyjnych za lotniskiem Muchowiec.

Wiadomości
Europa w ruchu: nowe szlaki migracyjne i ich geopolityczne konsekwencje

Europa zmaga się z nowymi wyzwaniami migracyjnymi, które mają głębokie konsekwencje nie tylko społeczne, ale i geopolityczne. Wojna w Ukrainie oraz hybrydowe działania na granicy z Białorusią zmieniły krajobraz migracyjny kontynentu, wystawiając na próbę systemy ochrony i bezpieczeństwa państw członkowskich UE. To właśnie jeden z tematów, który zostanie podjęty na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Wzrośnie stawka za przegląd auta. Podano kwotę z ostatniej chwili
Wzrośnie stawka za przegląd auta. Podano kwotę

Rząd zapowiada podwyżkę opłat za przegląd. Podstawowa stawka ma wzrosnąć z 99 zł do około 150 zł.

Tusk powołał nową Prezes Urzędu Regulacji Energetyki z ostatniej chwili
Tusk powołał nową Prezes Urzędu Regulacji Energetyki

Premier Donald Tusk powołał w poniedziałek Renatę Mroczek na 5-letnią kadencję na stanowisku Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki - poinformował Urząd. Mroczek została wyłoniona w procedurze otwartego naboru na to stanowisko.

Nie żyje Jerzy Dziewulski z ostatniej chwili
Nie żyje Jerzy Dziewulski

Media obiegła smutna wiadomość. W poniedziałek w wieku 81 lat zmarł Jerzy Dziewulski.

Nic się nie szanujecie. Burza w sieci po programie TVN gorące
"Nic się nie szanujecie". Burza w sieci po programie TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Polskie wojsko musi być gotowe na każdy scenariusz przed 2027 rokiem z ostatniej chwili
Polskie wojsko musi być gotowe na każdy scenariusz przed 2027 rokiem

 „Ale musimy być gotowi przed 2027 r. na wszystkie możliwe okoliczności. Dla nas jest bardzo ważne, żeby uzyskać pełną zdolność obrony także w porozumieniu z sojusznikami – powiedział Donald Tusk. Dodał, że temu między innymi służyć będą planowane na wrzesień manewry „Żelazny Obrońca”, przeprowadzane wspólnie z sojuszniczymi państwami.

REKLAMA

[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Kryzys polityczny w Estonii bardzo na rękę Rosji

Od początku inwazji na Ukrainę było oczywiste, że jednocześnie Moskwa będzie osłabiać wsparcie Zachodu dla Kijowa. Na celowniku są przede wszystkim kraje najbardziej zaangażowanie we wsparcie dla Ukrainy. Ciekawe, że w ciągu zaledwie paru dni na włosku zawisła władza szefów rządów Wielkiej Brytanii i Estonii. Oba kraje w pierwszej linii pomocy dla Ukrainy, zaś Boris Johnson i Kaja Kallas to jedni z największych orędowników wsparcia Kijowa i zarazem wrogów Moskwy. Tak się zresztą złożyło, że wczoraj spotkali się w Londynie.
Kaja Kallas [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Kryzys polityczny w Estonii bardzo na rękę Rosji
Kaja Kallas / TT Kaja Kallas

Oczywiście w przypadku obu kryzysów przywództwa to nie ma bezpośredniego związku z wojną rosyjsko-ukraińską, to nie jest oficjalna przyczyna kłopotów premierów Zjednoczonego Królestwa i Estonii. W przypadku Johnsona to zadawnione zarzuty związane z zachowaniem rządu podczas pandemii. Premier wyszedł z tej próby zwycięską ręką. Jeden z największych sojuszników Kijowa nadal rządzi. Nie wiadomo natomiast, jak zakończy się kryzys rządowy w Estonii. Jest nawet taka opcja, że powstanie koalicja zdominowana przez partie antyeuropejskie i sprzyjające Rosji. Taki scenariusz byłby niewątpliwie ciosem dla koalicji krajów popierających Ukrainę. I zemstą Kremla na Kallas.

 

„Przedwczesne wezwania do zawieszenia broni”

Dopiero co szefowa estońskiego rządu, na łamach „Financial Times”, zabrała głos w niezwykle ważnej dziś kwestii. Chodzi o pojawiające się coraz częściej spekulacje, że lada moment Moskwa wyrazi gotowość na zawieszenie broni na Ukrainie, a jej europejscy przyjaciele będą naciskać Kijów, by się na to zgodził. Oczywiście taki układ obecnie byłby niekorzystny dla Ukrainy. Pozwoliłby Rosji utrwalić okupację jednej piątej terytorium ukraińskiego i zebrać siły do kolejnej kampanii. Kallas krytykuje „przedwczesne wezwania do zawieszenia broni” przez innych liderów UE (wiadomo, że chodzi przede wszystkim o Niemcy, Włochy i Francję) i podkreśla, że blok jest „przygotowany na długą wojnę”.

Estonia to ważny sojusznik Ukrainy. Należy do kluczowej grupy wspomagającej Kijów, obok USA, Wielkiej Brytanii, Polski i Litwy. Tak, to niewielki kraj. Tym bardziej doceńmy, że pomoc militarna dla Ukrainy per capita największa jest właśnie w Estonii. Ale to może się zmienić. Jeśli zmieni się rząd w Tallinie. Kilka dni temu prezydent Alar Karis odwołał, na wniosek premier Kai Kallas, wszystkich siedmiu ministrów koalicyjnej Partii Centrum, w tym szefową MSZ i szefa MSW. Tak upadła rządząca dotąd koalicja centroprawicowej Partii Reform (Reformierakond) i centrolewicowej Partii Centrum (Keskerakond). Oba ugrupowania mają łącznie 59 mandatów w 101-osobowym parlamencie. Wyrzucenie centrystów z rządu przez Kallas wielkim zaskoczeniem nie jest. Od początku ten układ był trudny, a Keskerakond z jej liderem Jurim Ratasem na czele nie kryła niezadowolenia ze swej pozycji. Formalnie powodem rozpadu koalicji był spór o wydatki socjalne – naturalny, jeśli spojrzymy na programy obu partii.

 

Nowa koalicja?

Kallas próbuje teraz zbudować nową koalicję z dwiema mniejszymi, dotąd opozycyjnymi partiami: socjaldemokratami (SDE) i konserwatywną Isamaa. SDE są otwarci na koalicję. Pytanie, co z Isamaa? Jedna z najstarszych partii estońskich, tradycyjnie prozachodnia, euroatlantycka, antyrosyjska i antykomunistyczna, przeszła w ostatnich latach pewną transformację w kierunku politycznego pragmatyzmu. Zresztą podobnie jak jej dawny główny wróg Keskerakond, z racji na swój lewicowy program i prorosyjskie poglądy, przez wiele lat skazana na opozycję, bojkotowana przez innych. Teraz Isamaa gra na czas, sugerując, że bierze pod uwagę koalicję zarówno z Reformierakond i SDE, jak też z Keskerakond i EKRE. „Stara gwardia”, z Martem Laarem, legendarnym pierwszym reformatorskim premierem Estonii w latach 90. XX w., opowiada się za sojuszem z reformistami i socjaldemokratami. Główny powód to kwestie zewnętrzne, a dokładniej stosunek do Rosji. Kallas już pokazała, że należy do „jastrzębi” w obozie zachodnim. Z centrystami i EKRE może być różnie. Dla Laara układ z partią uwikłaną w dawne związki z Rosją, która szuka głosów w elektoracie rosyjskojęzycznym nie jest miły. EKRE jest niby też prawicowa, jak Isamaa. Ale jest zdecydowanie eurosceptyczna, a w przypadku Rosji wcale nie taka zdecydowana. W wielu kwestiach, choćby walki z pandemią COVID-19, EKRE zachowywała się w sposób, który musiał budzić zadowolenie w Moskwie. Niepokojące były też prowokacje ze strony EKRE, jak choćby pomysł żądań terytorialnych wobec Rosji.

Keskerakond nie zamierza składać broni. Partia, która przez wiele lat miała oficjalną umowę o współpracy z putinowską Jedną Rosją, a jej ojciec-założyciel i wieloletni lider Edgar Savisaar knuł z rosyjskimi służbami specjalnymi, liczy na fiasko rokowań prowadzonych przez Kallas i wtedy możliwość podjęcia próby powrotu do starej koalicji z Isamaa i eurosceptyczną, populistyczną EKRE (upadek tego układu doprowadził Kallas do władzy w 2021). Estonia pod taką władzą z pewnością nie będzie zajmować tak jednoznacznego stanowiska wobec Ukrainy i Rosji, jak to jest obecnie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe