Leci z nami pilot? Tuleya: "Ustępstwa w praworządności mogą doprowadzić do tego, co dzieje się na Ukrainie"

Tuleya w wywiadzie dla GW wyraża stanowczy sprzeciw wobec przyznania Polsce pieniędzy z KPO mimo faktu, iż Polska przyjęła około 2 milionów uchodźców z Ukrainy.
- To tylko rozzuchwali niszczycieli praworządności w Polsce i w całej Unii Europejskiej. Próba ugaszenia pożaru na granicy wschodniej Unii skończyłaby się tak, że ten pożar zostałby przeniesiony bliżej Brukseli. W doniesieniach medialnych niedawno przewinął się niebezpieczny pomysł przekazania tych pieniędzy Polsce tylko dlatego, że w Ukrainie jest wojna. Ale jeśli tak by się stało, nie byłoby już możliwe zastosowanie jakichkolwiek sankcji. To byłby koniec - mówi Tuleya. Powiedział, że ma nadzieję, iż "instytucje europejskie też przez tych ostatnich siedem lat czegoś się nauczyły".
- Myślę, że wielu polityków obecnie ma już świadomość, iż jakiekolwiek ustępstwa w tak podstawowych kwestiach jak praworządność, prawa człowieka mogą finalnie doprowadzić do tego, co się dzieje w Ukrainie - stwierdził Tuleya. Porównał także Polskę do... Rosji.
- Kwestionowanie aktów prawa międzynarodowego, to, czym się zajmuje Trybunał Julii Przyłębskiej, jest analogiczne do tego, co od lat się dzieje w systemie sądownictwa w Rosji - przekonywał sędzia.
- Ustępować nie można. Żadne ustępstwa i żaden dialog w relacji z terrorystami, a takimi są też osoby, które świadomie i celowo łamią prawo, nie jest możliwy - szokująco podsumował Tuleya.