"Rymanowski, ty oszczerco." Sprawa rzekomego podsłuchiwania Giertycha Pegasusem. Awantura z dziennikarzem Polsatu

"Gdy mnie pegazusowano (2019) prokuratorzy z Wrocławia prowadzący sprawę woleli degradację niż stawianie mi zarzutów. Rymanowski ty oszczerco! Jeżeli sugerowałeś, że zgodnie z prawem PiS wlazł do mojej sypialni, do moich spowiedzi i do tajemnic moich klientów to jesteś kanalią" (pisownia oryginalna - red.) -rozmowę Bogdana Rymanowskiego z Borysem Budką ocenił Roman Giertych.
"Czyli w tej sprawie wierzy pan mec. Giertychowi, a nie polskim służbom, które zaprzeczają, że dopuściły się jakichś niedozwolonych praktyk?" - pytał Budkę Bogdan Rymanowski.
Polityk KO odpowiedział, że nie wierzy "panu Wąsikowi czy panu Kamińskiemu, bo to ludzie, którzy zostali skazani w I instancji za nadużycia władzy. Za działania niezgodne z prawem i tylko dlatego, że mają fajnego kolegę - prezydenta, kolegę partyjnego, kiedyś zostali ułaskawieni. Tych ludzi nie powinno być w życiu publicznym".
Następnie Rymanowski zapytał, czy użycie Pegasusa wobec mecenasa Giertycha byłoby złamaniem prawa, gdyby zgodę na to wyraził "niezawisły sąd". Budka odpowiedział, że Pegasus służy do walki z terrorystami, a polski rząd inwigiluje adwokata. "Roman Giertych jako adwokat reprezentował m.in. Donalda Tuska czy był pełnomocnikiem w słynnej sprawie dotyczącej rzekomej łapówki 50 tys. zł wręczonej w siedzibie PiS" - ocenił.
"Wstrząsające. Praktycznie każde pytanie zawiera sugestię, że podsłuchiwanie Giertycha za pomocą Pegasusa mogło być zgodne z prawem. PiS-ia propaganda sączona non stop" - ocenił na Twitterze Tomasz Lis.
Przypominamy, że rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował w przesłanym PAP stanowisku, że „w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd”. „Każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody – w tym zgodę sądu. Polskie służby działają zgodnie z polskim prawem” – podkreślił. Jak dodał, „sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione”.
Żaryn przypomniał, że „Pan Roman G. usłyszał poważne zarzuty w śledztwie dotyczącym przestępczości gospodarczej”. „Sprawa ma charakter typowo kryminalny”.
Z informacji podanych przez prokuraturę wynika, że mec. Giertych nie pojawił się na zaplanowanym na ubiegły wtorek przesłuchaniu w tej sprawie. Według prokuratury był to już 21 termin wskazany przez śledczych, na którym Giertych się nie stawił. Jak przekonuje prokuratura, zebrane w śledztwie nowe dowody wskazują na to, że doszło do przestępstwa, z którego mecenas czerpał osobiste korzyści i uzasadniają postawienie mu dodatkowych zarzutów.
Wcześniej poznański sąd orzekł, że zarzuty w tej sprawie wobec adwokata ogłoszono nieskutecznie i uchylił stosowane wobec niego środki zapobiegawcze.