Zybertowicz o sytuacji na granicy: To nie są niewinne ofiary. Chcą się dostać do Niemiec

Działania polskich władz na granicy z Białorusią mają powstrzymać procesy, które mogłyby doprowadzić do wojny, ale część opinii publicznej tego nie rozumie - ocenił we wtorek doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz. Mówił też, że zalecałby dopuszczenie mediów do niektórych miejsc na granicy.
 Zybertowicz o sytuacji na granicy: To nie są niewinne ofiary. Chcą się dostać do Niemiec
/ Prof. Andrzej Zybertowicz / Screen Youtube/Polskie Radio

"Gdybym osobiście miał decydować, to zaleciłbym dopuszczenie punktowe wszystkich mediów, także tych sympatyzujących z opozycją, do krytycznych miejsc (na granicy)" - oświadczył doradca prezydenta podczas rozmowy w TVP 1. Przyznał, że obecna sytuacja "skłania do ostrożności", gdyż "mediami grają nie tylko przedstawiciele opozycji, ale także sami imigranci".

Zybertowicz podał przykład, który według niego dowodzi, że "obecność dziennikarzy na granicy wywiera wpływ na zachowanie imigrantów". "Dotarła do mnie informacja o grupie imigrantów, którą przechwycono i powiedziano im: +no to składajcie wniosek o azyl+. Na co oni: "no to będziemy potem przez ileś miesięcy tutaj zabukowani, my chcemy do Niemiec, a jak tak, to my wolimy wrócić na granicę+. W momencie, gdy byli już w autobusie i pojawiły się media (bo to było poza strefą stanu wyjątkowego), zaczęli nagle wołać +azyl, azyl+" - relacjonował.

Na podstawie tego zdarzenia socjolog ocenił, że "to są ludzie, którzy prowadzą pewną grę, cynicznie grając także swoimi dziećmi". "Oni wiedzą, że dzieci są swoistą tarczą (...) To nie są niewinne ofiary, ci ludzie wiedzą czego chcą, a chcą się dostać do Niemiec" - podkreślił. Zastrzegł też, że nie myśli tak o wszystkich imigrantach, gdyż - jak ocenił - "część z nich jest zmanipulowana przez białoruską propagandę, część jest ofiarami przemytników ludzi".

Według niego, wykorzystywanie dzieci w wojnie hybrydowej świadczy o tym, że przedstawiciele reżimu białoruskiego oraz władze Rosji "znaleźli genialne rozwiązanie, które uderza w miękkie podbrzusze cywilizacji zachodniej".

Przekonywał też, że działania polskich władz mają na celu "powstrzymanie procesów, które mogłyby doprowadzić do wojny", ale "część opinii publicznej najwyraźniej tego nie rozumie". "Ta wojna hybrydowa moim zdaniem nie ma na celu podboju Zachodu, ona jest funkcją sytuacji wewnętrznej. Rosja nie ma koncepcji rozwojowej, ani gospodarczej, ani politycznej, ani kulturalnej dla samej siebie. Mamy do czynienia z systemem autorytarnym, oligarchicznym, opartym na głębokich niesprawiedliwościach, i ten system dla swojej legitymizacji musi pokazywać, że demokracja zachodnia nie działa" - przekonywał.

Odnosząc się do wypowiedzi niektórych polityków opozycji na temat budowania zasieków na granicy, doradca prezydenta ocenił, że "histeryczne głosy porównujące postępowanie naszych władz na granicy do faszyzmu, do sytuacji w Auschwitz, pokazują z jednej strony cynizm części osób, które sięgają po te argumenty, żeby podbijać nastroje społeczne, a z drugiej strony naiwność wielu osób, które tak naprawdę nie mają wiedzy historycznej, które nie były nigdy w systemie autorytarnym".

Podsumowując, Zybertowicz przekonywał, że "interes ludzi rządzących Moskwą jest prosty – pokazać, że Zachód nie jest przestrzenią dostatku praworządności i względnej sprawiedliwości, że cywilizacja zachodnia to jest świat chaosu, bezprawia i ludzkich krzywd". "To jest potrzebne dla legitymizacji władzy w systemach autorytarnych, żeby pokazać, że demokracja nie działa" - podkreślił Andrzej Zybertowicz.

Stan wyjątkowy w Polsce wprowadzono 2 września. Objął pas przygraniczny z Białorusią, czyli część województw podlaskiego i lubelskiego. Pas ten obejmuje 183 miejscowości bezpośrednio przylegające do granicy. 30 września Sejm zgodził się przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni, a 1 października weszło w życie rozporządzenie prezydenta w tej sprawie. (PAP)



 

POLECANE
Nowy sondaż. Co myślą Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń? z ostatniej chwili
Nowy sondaż. Co myślą Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń?

Po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, większość Niemców obawia się ataku Rosji na państwo NATO, takie jak Polska lub Litwa, w najbliższej przyszłości – wynika z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej INSA na zlecenie „Bild am Sonntag”. Według sondażu takiego ataku obawia się 62 proc. ankietowanych. 28 proc. nie podziela tych obaw.

Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec Wiadomości
Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec

Agata Kaczmarska w kategorii +80 kg zdobyła złoty, a Julia Szeremeta w 57 kg srebrny medal bokserskich mistrzostw świata w Liverpoolu. W niedzielę o tytuł powalczy Aneta Rygielska (60 kg).

To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO] gorące
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO]

By to zrealizować, całe miasto musiało mieć ograniczony dostęp do energii. Dlatego eksperyment przeprowadzono w nocy. Dziś gościem naszego pierwszego w historii kanału „wywiadu rzeki” jest Laureat Nagrody Ig Nobla, Medalu Lorentza, Medal Diraca i Nagrody Wolfa w dziedzinie fizyki, sir Michael Berry.

Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie tylko u nas
Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie

O zbrodniach i bestialstwach sowieckich, które miały miejsce na Polakach od 17 września 1939 roku, zapomniał nie tylko świat, ale również współczesne pokolenia Polaków. Tylko nieliczne osoby przypominają o tych wydarzeniach, traktując je jako przestrogę przed zagrożeniem, które wciąż istnieje i pozostaje aktualne. Nikt również nie porusza kwestii odszkodowań od Rosji.

Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta Wiadomości
Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta

Sylwia Cisoń, radna Gdańska, przeżyła dramatyczną sytuację w Gdańsku. Kierowca jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, jak zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Dodatkowo kierowca nie znał języka polskiego, co wskazuje, że był cudzoziemcem, imigrantem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Ponad 30,5 tys. dzieci i młodzieży weźmie udział w eksperymentach, warsztatach i wykładach przygotowanych w ramach XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca naukę rozpoczęła się w sobotę i potrwa do przyszłego piątku.

Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości Wiadomości
Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości

Po intensywnym lecie i krótkim odpoczynku Iga Świątek ponownie wraca na korty. Liderka światowego rankingu wylądowała w Seulu, gdzie rozpocznie kolejny etap azjatyckiej części sezonu.

Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka Wiadomości
Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka

32-letnia Polka zginęła w Tatrach Wysokich w rejonie Miedzianej Kotliny. Świadkami upadku wspinaczki z wysokości około 100 metrów była para Słowaków, którzy uwięźli w Klimkowej Dolinie. Do tragedii doszło w piątek. Ratownicy z Horskej Zahrannej Slużby (HZS) dotarli do ciała w sobotę.

RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza z ostatniej chwili
RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza

Niepokojący alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa trafił w sobotę do mieszkańców kilku powiatów województwa lubelskiego. Powodem jest możliwe zagrożenie atakiem z powietrza w rejonie przygranicznym.

REKLAMA

Zybertowicz o sytuacji na granicy: To nie są niewinne ofiary. Chcą się dostać do Niemiec

Działania polskich władz na granicy z Białorusią mają powstrzymać procesy, które mogłyby doprowadzić do wojny, ale część opinii publicznej tego nie rozumie - ocenił we wtorek doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz. Mówił też, że zalecałby dopuszczenie mediów do niektórych miejsc na granicy.
 Zybertowicz o sytuacji na granicy: To nie są niewinne ofiary. Chcą się dostać do Niemiec
/ Prof. Andrzej Zybertowicz / Screen Youtube/Polskie Radio

"Gdybym osobiście miał decydować, to zaleciłbym dopuszczenie punktowe wszystkich mediów, także tych sympatyzujących z opozycją, do krytycznych miejsc (na granicy)" - oświadczył doradca prezydenta podczas rozmowy w TVP 1. Przyznał, że obecna sytuacja "skłania do ostrożności", gdyż "mediami grają nie tylko przedstawiciele opozycji, ale także sami imigranci".

Zybertowicz podał przykład, który według niego dowodzi, że "obecność dziennikarzy na granicy wywiera wpływ na zachowanie imigrantów". "Dotarła do mnie informacja o grupie imigrantów, którą przechwycono i powiedziano im: +no to składajcie wniosek o azyl+. Na co oni: "no to będziemy potem przez ileś miesięcy tutaj zabukowani, my chcemy do Niemiec, a jak tak, to my wolimy wrócić na granicę+. W momencie, gdy byli już w autobusie i pojawiły się media (bo to było poza strefą stanu wyjątkowego), zaczęli nagle wołać +azyl, azyl+" - relacjonował.

Na podstawie tego zdarzenia socjolog ocenił, że "to są ludzie, którzy prowadzą pewną grę, cynicznie grając także swoimi dziećmi". "Oni wiedzą, że dzieci są swoistą tarczą (...) To nie są niewinne ofiary, ci ludzie wiedzą czego chcą, a chcą się dostać do Niemiec" - podkreślił. Zastrzegł też, że nie myśli tak o wszystkich imigrantach, gdyż - jak ocenił - "część z nich jest zmanipulowana przez białoruską propagandę, część jest ofiarami przemytników ludzi".

Według niego, wykorzystywanie dzieci w wojnie hybrydowej świadczy o tym, że przedstawiciele reżimu białoruskiego oraz władze Rosji "znaleźli genialne rozwiązanie, które uderza w miękkie podbrzusze cywilizacji zachodniej".

Przekonywał też, że działania polskich władz mają na celu "powstrzymanie procesów, które mogłyby doprowadzić do wojny", ale "część opinii publicznej najwyraźniej tego nie rozumie". "Ta wojna hybrydowa moim zdaniem nie ma na celu podboju Zachodu, ona jest funkcją sytuacji wewnętrznej. Rosja nie ma koncepcji rozwojowej, ani gospodarczej, ani politycznej, ani kulturalnej dla samej siebie. Mamy do czynienia z systemem autorytarnym, oligarchicznym, opartym na głębokich niesprawiedliwościach, i ten system dla swojej legitymizacji musi pokazywać, że demokracja zachodnia nie działa" - przekonywał.

Odnosząc się do wypowiedzi niektórych polityków opozycji na temat budowania zasieków na granicy, doradca prezydenta ocenił, że "histeryczne głosy porównujące postępowanie naszych władz na granicy do faszyzmu, do sytuacji w Auschwitz, pokazują z jednej strony cynizm części osób, które sięgają po te argumenty, żeby podbijać nastroje społeczne, a z drugiej strony naiwność wielu osób, które tak naprawdę nie mają wiedzy historycznej, które nie były nigdy w systemie autorytarnym".

Podsumowując, Zybertowicz przekonywał, że "interes ludzi rządzących Moskwą jest prosty – pokazać, że Zachód nie jest przestrzenią dostatku praworządności i względnej sprawiedliwości, że cywilizacja zachodnia to jest świat chaosu, bezprawia i ludzkich krzywd". "To jest potrzebne dla legitymizacji władzy w systemach autorytarnych, żeby pokazać, że demokracja nie działa" - podkreślił Andrzej Zybertowicz.

Stan wyjątkowy w Polsce wprowadzono 2 września. Objął pas przygraniczny z Białorusią, czyli część województw podlaskiego i lubelskiego. Pas ten obejmuje 183 miejscowości bezpośrednio przylegające do granicy. 30 września Sejm zgodził się przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni, a 1 października weszło w życie rozporządzenie prezydenta w tej sprawie. (PAP)




 

Polecane
Emerytury
Stażowe