Sensacja w Warszawie! Legia wygrywa z Leicester City w piłkarskiej Lidze Europy!

Legia Warszawa wygrała u siebie z Leicester City 1:0 (1:0) w 2. kolejce fazy grupowej piłkarskiej Ligi Europy. Mistrz Polski prowadzi w grupie C z kompletem punktów.
 Sensacja w Warszawie! Legia wygrywa z Leicester City w piłkarskiej Lidze Europy!
/ PAP/Leszek Szymański

Legia Warszawa - Leicester City 1:0 (1:0).

Bramka: Mahir Emreli (31).

Żółta kartka: Legia - Josue, Mahir Emreli, Tomasz Pekhart, Filip Mladenovic; Leicster City - Luke Thomas, James Maddison.

Legia po raz piąty w historii zmierzyła się w europejskich pucharach z rywalem z Anglii i dotychczas przegrała tylko raz, natomiast w czwartek odniosła drugie zwycięstwo. Z Leicester City, mistrzem kraju z sezonu 2015/16, stołeczni wcześniej nie grali.

Pierwsze minuty należały do gospodarzy. Dwie dynamiczne akcje prawym skrzydłem Szweda Mattiasa Johanssona zaowocowały najpierw potencjalnym rzutem karnym po zagraniu ręką jednego z obrońców - ostatecznie, po konsultacji z VAR, chorwacki sędzia Ivan Bebek "jedenastki" nie podyktował - a potem pierwszym celnym, choć bardzo lekkim uderzeniem Portugalczyka Andre Martinsa.

W 10. minucie swoją szansę mieli goście. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkarz Legii Cezary Miszta minął się z piłką, ale zaskoczony tym Hiszpan Ayoze Perez nie zdołał posłać jej do pustej bramki.

W 31. minucie, po okresie bez groźnych akcji bramkowych, Legia objęła prowadzenie. Portugalczyk Josue podał na wysokość linii pola karnego do Mahira Emrelego, a Azer pokonał Schmeichela precyzyjnym strzałem, po którym piłka odbiła się od słupka i wtoczyła do bramki.

"Lisy" były bliskie odrobienia strat 10 minut później, kiedy w sytuacji sam na sam z Misztą znalazł się Perez, ale Hiszpan skiksował i nie trafił w światło bramki.

Kolejną szansę goście mieli już po przerwie, w 56. minucie, kiedy Kiernan Dewsbury-Hall trafił w mur z rzutu wolnego. Jego dobitkę piłkarze Legii również zablokowali. Po chwili gospodarze wyprowadzili kontratak, który mógł wykończyć Emreli. Azer uderzał jednak z ostrego kąta i Schmeichel nie miał problemu z obroną.

To był jednak początek dominacji gości, którzy z minuty na minutę podkręcali tempo. W 64. w trudnej sytuacji, stojąc tyłem do bramki Legii, uderzenie głową oddał Zambijczyk Patson Daka. Piłka zmierzała do celu przy słupku, ale szybka reakcja Miszty uchroniła gospodarzy przed stratą bramki. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z mniej niż pięciu metrów główkował Jannik Vestergaard, ale bramkarz gospodarzy znów popisał się skuteczną, instynktowną interwencją i odbił piłkę na linii bramki.

W 86. minucie zwykle podstawowy gracz "Lisów", ale w czwartek wprowadzony z ławki rezerwowych James Maddison, pokonał Misztę podcinką, ale sprzed linii bramki piłkę zdołał wybić Mateusz Wieteska.

Dopiero w końcówce Legia wyprowadziła kolejne ataki, za to oba niezwykle groźne. Najpierw prowadzenie Legii mógł podwyższyć Lirim Kastrati. Reprezentant Kosowa minął dwóch rywali i oddał strzał mając przed sobą już tylko Schmeichela, jednak Duńczyk dobrze zareagował i wybił piłkę na bok.

W 90. minucie po kolejnym kontrataku Kastrati w dobrej sytuacji tym razem zdecydował się odegrać do Czecha Tomasa Pekharta, który jednak uderzył niecelnie w dogodnej, wręcz stuprocentowej sytuacji.

Podopieczni trenera Czesława Michniewicza wytrzymali do końca napór "Lisów" i obronili jednobramkową przewagę. Przed dwoma tygodniami takim samym wynikiem pokonali w Moskwie Spartak i prowadzą w tabeli. (PAP)


 

POLECANE
Wicenaczelna GW: Nawrocki wygrał wybory. Giertych to troll z ostatniej chwili
Wicenaczelna "GW": Nawrocki wygrał wybory. Giertych to troll

– Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie (...) Donald Tusk słusznie tonuje te emocje, dlatego że ma w swoich szeregach trolli internetowych jak np. Roman Giertych, którzy zupełnie niepotrzebnie te emocje podsycają – powiedziała wicenaczelna "Gazety Wyborczej" Aleksandra Sobczak.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Burze, porywisty wiatr i przelotne opady – pogoda w Polsce będzie zmienna. We wtorek zrobi się cieplej, ale deszcz nie odpuści w wielu regionach.

Pałac Buckingham. Pilny komunikat księcia Williama z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Pilny komunikat księcia Williama

Książę William wzywa światowych liderów do pilnej ochrony oceanów na przededniu szczytu ONZ.

Pomyłka w komisji wyborczej. W poniedziałek posiedzenie PKW z ostatniej chwili
Pomyłka w komisji wyborczej. W poniedziałek posiedzenie PKW

W poniedziałek odbędzie się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej dot. wpisów błędnych liczb głosów w protokółach niektórych Obwodowych Komisji Wyborczych – poinformował członek PKW Ryszard Kalisz.

Ten hit wraca z drugim sezonem. TVN szuka nowych uczestników Wiadomości
Ten hit wraca z drugim sezonem. TVN szuka nowych uczestników

Nowy teleturniej TVN-u, który zadebiutował na antenie w maju, okazał się strzałem w dziesiątkę. „The Floor” zdobył ogromną popularność już od pierwszych odcinków, a teraz stacja oficjalnie potwierdziła: że powstanie drugi sezon. Ruszył już nabór dla chętnych, którzy chcieliby zmierzyć się z innymi uczestnikami i zawalczyć o 100 tys. złotych.

Brutalny atak nożownika w Niemczech z ostatniej chwili
Brutalny atak nożownika w Niemczech

Jedna osoba została ciężko ranna podczas ataku nożownika w sobotę późnym wieczorem w jednym z supermarketów w Berlinie. Jak poinformowała w niedzielę rano policja, sprawca ataku, 40-letni mężczyzna, został aresztowany.

Tylko tak unikniemy niebezpieczeństwa. Ważny komunikat GOPR Wiadomości
"Tylko tak unikniemy niebezpieczeństwa". Ważny komunikat GOPR

IMGW wydało w niedzielę ostrzeżenie II stopnia przed burzami na południu Podkarpacia, m.in. mogą pojawić się w Bieszczadach. Obserwujmy prognozy i patrzmy w niebo, tylko w ten sposób unikniemy niebezpieczeństwa – powiedział PAP ratownik bieszczadzkiej grupy GOPR Zdzisław Dębicki.

Prof. Zdzisław Krasnodębski: Jak nas ganią i chwalą tylko u nas
Prof. Zdzisław Krasnodębski: Jak nas ganią i chwalą

Opinie na temat Polski są w świecie zachodnim, wśród jego elit i ich mediów, zazwyczaj skrajne i bardzo zmienne. Jeszcze do niedawna Polska była czymś w rodzaju jądra ciemności w Europie, wymieniana jednym tchem z Węgrami jako kraj na skraju autorytaryzmu.

To jest największa duma dla każdego. Wzruszające pożegnanie Grosickiego z kadrą Wiadomości
"To jest największa duma dla każdego". Wzruszające pożegnanie Grosickiego z kadrą

Kamil Grosicki oficjalnie zakończył swoją przygodę z reprezentacją Polski. W meczu towarzyskim przeciwko Mołdawii rozegrał swoje 95. spotkanie w biało-czerwonych barwach. Polska wygrała 2:0 po bramkach Matty'ego Casha i Bartosza Slisza.

Po akcji Pajęczyna Rosjanie w panice chowają swoje bombowce pilne
Po akcji "Pajęczyna" Rosjanie w panice chowają swoje bombowce

Ukraińskie wojska zestrzeliły rosyjski myśliwiec Su-35; maszyna została strącona nad terytorium Rosji, w obwodzie kurskim – powiadomiły w sobotę Sztab Generalny i Siły Powietrzne Ukrainy.

REKLAMA

Sensacja w Warszawie! Legia wygrywa z Leicester City w piłkarskiej Lidze Europy!

Legia Warszawa wygrała u siebie z Leicester City 1:0 (1:0) w 2. kolejce fazy grupowej piłkarskiej Ligi Europy. Mistrz Polski prowadzi w grupie C z kompletem punktów.
 Sensacja w Warszawie! Legia wygrywa z Leicester City w piłkarskiej Lidze Europy!
/ PAP/Leszek Szymański

Legia Warszawa - Leicester City 1:0 (1:0).

Bramka: Mahir Emreli (31).

Żółta kartka: Legia - Josue, Mahir Emreli, Tomasz Pekhart, Filip Mladenovic; Leicster City - Luke Thomas, James Maddison.

Legia po raz piąty w historii zmierzyła się w europejskich pucharach z rywalem z Anglii i dotychczas przegrała tylko raz, natomiast w czwartek odniosła drugie zwycięstwo. Z Leicester City, mistrzem kraju z sezonu 2015/16, stołeczni wcześniej nie grali.

Pierwsze minuty należały do gospodarzy. Dwie dynamiczne akcje prawym skrzydłem Szweda Mattiasa Johanssona zaowocowały najpierw potencjalnym rzutem karnym po zagraniu ręką jednego z obrońców - ostatecznie, po konsultacji z VAR, chorwacki sędzia Ivan Bebek "jedenastki" nie podyktował - a potem pierwszym celnym, choć bardzo lekkim uderzeniem Portugalczyka Andre Martinsa.

W 10. minucie swoją szansę mieli goście. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkarz Legii Cezary Miszta minął się z piłką, ale zaskoczony tym Hiszpan Ayoze Perez nie zdołał posłać jej do pustej bramki.

W 31. minucie, po okresie bez groźnych akcji bramkowych, Legia objęła prowadzenie. Portugalczyk Josue podał na wysokość linii pola karnego do Mahira Emrelego, a Azer pokonał Schmeichela precyzyjnym strzałem, po którym piłka odbiła się od słupka i wtoczyła do bramki.

"Lisy" były bliskie odrobienia strat 10 minut później, kiedy w sytuacji sam na sam z Misztą znalazł się Perez, ale Hiszpan skiksował i nie trafił w światło bramki.

Kolejną szansę goście mieli już po przerwie, w 56. minucie, kiedy Kiernan Dewsbury-Hall trafił w mur z rzutu wolnego. Jego dobitkę piłkarze Legii również zablokowali. Po chwili gospodarze wyprowadzili kontratak, który mógł wykończyć Emreli. Azer uderzał jednak z ostrego kąta i Schmeichel nie miał problemu z obroną.

To był jednak początek dominacji gości, którzy z minuty na minutę podkręcali tempo. W 64. w trudnej sytuacji, stojąc tyłem do bramki Legii, uderzenie głową oddał Zambijczyk Patson Daka. Piłka zmierzała do celu przy słupku, ale szybka reakcja Miszty uchroniła gospodarzy przed stratą bramki. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z mniej niż pięciu metrów główkował Jannik Vestergaard, ale bramkarz gospodarzy znów popisał się skuteczną, instynktowną interwencją i odbił piłkę na linii bramki.

W 86. minucie zwykle podstawowy gracz "Lisów", ale w czwartek wprowadzony z ławki rezerwowych James Maddison, pokonał Misztę podcinką, ale sprzed linii bramki piłkę zdołał wybić Mateusz Wieteska.

Dopiero w końcówce Legia wyprowadziła kolejne ataki, za to oba niezwykle groźne. Najpierw prowadzenie Legii mógł podwyższyć Lirim Kastrati. Reprezentant Kosowa minął dwóch rywali i oddał strzał mając przed sobą już tylko Schmeichela, jednak Duńczyk dobrze zareagował i wybił piłkę na bok.

W 90. minucie po kolejnym kontrataku Kastrati w dobrej sytuacji tym razem zdecydował się odegrać do Czecha Tomasa Pekharta, który jednak uderzył niecelnie w dogodnej, wręcz stuprocentowej sytuacji.

Podopieczni trenera Czesława Michniewicza wytrzymali do końca napór "Lisów" i obronili jednobramkową przewagę. Przed dwoma tygodniami takim samym wynikiem pokonali w Moskwie Spartak i prowadzą w tabeli. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe