Czeski dziennikarz chciał zjeść w restauracji w Bogatyni, ale dowiedział się, że "Czechów nie obsługujemy"
Czesi mają do Polaków pretensje o to, że kopalnia Turów zmienia warunki gruntowo wodne w terenach nadgranicznych. Tymczasem przy granicach polsko-czeskiej, polsko-niemieckiej i niemiecko-czeskiej znajduje się całe zagłębie kopalni węgla brunatnego z czego większość kopalni i elektrowni, zarówno w Niemczech jak i w Czechach jest znacząco większa od polskiej. Problemem jest tylko polska.
Konflikt wywołuje w Polsce falę niechęci wobec Czechów.
Czeski dziennikarz Filip Harzer poskarżył się Gazecie Wyborczej, że nie został obsłużony w restauracji w Bogatyni, która wywiesiła informację o tym, że "Czechów nie obsługujemy"
- W polskiej dyskusji na temat Turowa pojawia się argument narodowościowy. W Czechach nie ma o tym mowy
- mówi Wyborczej Harzer
Kuriozalna decyzja TSUE
Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów - postanowił w poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości UE.
Czesi nie tylko zagrali nieczysto. Oni nas oszukali. Uznali, że mogą wszystko, że jesteśmy w takiej sytuacji, że można przyłożyć nam pistolet do głowy - mówi nieoficjalnie w rozmowie z "Wirtualną Polską" jeden z polityk z obozu władzy, znający kulisy negocjacji z Czechami ws. Turowa.
Tymczasem Jacek Saryusz-Wolski wskazuje na Twitterze, że postanowienie TSUE jest całkowicie bezprawne i bezskuteczne - tym postanowieniem bowiem TSUE narusza wyłączną kompetencję Rady UE w sprawach „dotyczących znaczącego zaopatrzenia w energię”