Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez przerwał milczenie

Podczas swojego pobytu w Polsce Paweł Rubcow podawał się za Pablo Gonzaleza. Utrzymywał bliskie kontakty z wieloma dziennikarzami "wiodących mediów" i aktywistami w Polsce. I razem ze swoja partnerką, prominentną dziennikarką zagranicznych mediów, Magdaleną Ch. prowadzili działalność dziennikarką uderzającą w ówczesny rząd Prawa i Sprawiedliwości. Magdalena Ch. jeszcze długo po tym jak jej relacja z Pawełm Rubcowem została ujawniona, była zapraszana na konferencje Ministerstwa Sprawiedliwości. Można ją tez zobaczyć na nagraniach z nielegalnego, siłowego przejęcia TVP zleconego przez podpułkownika "ministra kultury" Bartłomieja Sienkiewicza.
Po jego zatrzymaniu w Polsce i za granicą miała miejsce kampania uderzania w polski rząd, który miał rzekomo "łamać prawa zagranicznego dziennikarza". Dziś wielu jej uczestników woli o niej nie pamiętać.
Paweł Rubcow przerwał milczenie
Paweł Rubcow, po tym jak zamieszkał w Moskwie, bardzo długo milczał. Teraz jednak napisał artykuł "Prześladowania, prawa człowieka i podwójne standardy", który został opublikowany na baskijskim portalu naiz.eus. Paweł Rubcow skarzy na warunki w jakich przebywał w polskim więzieniu. Twierdzi, że "średnia długość aresztu tymczasowego w Polsce wynosi 12 lat". Rzeczywiście reżim Donalda Tuska uczynił sobie z aresztu tymczasowego rodzaj "kary zastępczej", ale nawet podczas gdy ministrem "sprawiedliwości" jest Adam Bodnar z całą pewnością średnia długość aresztu tymczasowego nawet się do tej liczby nie zbliża.
- Gdyby Rosja mnie nie uratowała, moje zdrowie uległoby prawdopodobnie nieodwracalnemu uszczerbkowi. „Europejska sprawiedliwość” uczyniłaby ze mnie osobę niepełnosprawną.
- pisze Rubcow.
- Atakowano mnie na wiele sposobów: za to, że jestem Rosjaninem, za to, że jestem Baskiem, za to, że jestem lewicowcem, za to, że nie sympatyzuję z reżimem kijowskim. Zostałem osądzony i skazany za to, kim jestem.
- skarży się "hiszpański dziennikarz".
Zatrzymany przez polskie służby „hiszpański dziennikarz” okazał się rosyjskim szpiegiem
Zatrzymany w lutym 2022 roku przez polskie służby „hiszpański dziennikarz” okazał się rosyjskim szpiegiem, który był jednym z wymienionych więźniów.
W Ankarze doszło do największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów w Rosji i krajach Zachodu. Do Rosji relokowano 10 osób, w tym przebywającego dotychczas w polskim więzieniu Pawła Rubcowa, agenta wywiadu wojskowego GRU, zatrzymanego przez Polskę na granicy polsko-ukraińskiej 27 lutego 2022 r. Mężczyzna podawał się za dziennikarza hiszpańskiego i używał nazwiska Pablo Gonzalez.
„Wiodące media” i aktywiści a „Pablo Gonzalez”
Po zatrzymaniu Rubcowa szereg organizacji domagało się „rzetelnego procesu” oraz „poprawy warunków aresztowania”. Interweniował nawet hiszpański MSZ, domagając się „publicznego procesu Gonzaleza i przedstawienia dowodów”.
Do apelu podłączono się także w Polsce. Tzw. wiodące media oraz aktywiści bili na alarm w sprawie „Pablo Gonzaleza”.
Piotr Niemczyk sugerował na łamach „Gazety Wyborczej”, że „sprawa może się skończyć kolejną kompromitacją polskich służb”.
Do sprawy odniósł się także aktywista Bart Staszewski, znany z prowokacji związanej z tablicami „Strefa wolna od LGBT” - "Hiszpańskie Amnesty bije na alarm jeśli chodzi o wydłużający się areszt zatrzymanego w Polsce pod zarzutem szpiegostwa dziennikarza Pablo Gonzaleza"- "Czy ABW obroni zarzuty o bycie agentem GRU czy będzie to wielka kompromitacja polskich służb i gigantyczne odszkodowanie?" – pytał w kwietniu 2022 r.
W listopadzie 2022 roku związany z Deutsche Welle dziennikarz Jacek Lepiarz cytował niemiecki „TAZ”, który twierdził, że Gonzalez jest „więziony w Polsce bez dowodów”.
🟥🟥 NIESAMOWITE - JEST artykuł autorstwa GONZALEZA w @naiz_info !!!🟥🟥https://t.co/yb2dpePOVR
— Mariusz Kozłowski (@mario_kozlo) March 17, 2025
A wiec tak się broni GRU w artykule pt "PRZEŚLADOWANIA, PRAWA CZŁOWIEKA I PODWÓJNE STANDARDY"
- "Po spędzeniu prawie dwóch i pół roku w więzieniu o zaostrzonym rygorze i podczas gdy…