"Kardynał Wyszyński pomógł mi w karierze". Zaskakujące wyznanie Izabeli Trojanowskiej

W najnowszym wywiadzie dla dziennika "Fakt" piosenkarka zdradza kilka ciekawych szczegółów dotyczących jej kariery. Okazuje się, że gdy u progu kariery zwyciężyła na Festiwalu Pieśni Sakralnej Sacrosong, nagrodę wręczył jej sam... Karol Wojtyła, który 7 lat później został papieżem.
Jako niespełna 16-letnia Izabela Schutz śpiewałam w kościele Świętego Ducha w Chorzowie. Dostałam tam pierwszą nagrodę za interpretację z rąk samego wówczas kardynała Wojtyły. Na sali był też kardynał Wyszyński
- opowiada Trojanowska. Dodaje, że jej tata był bardzo niezadowolony z faktu, iż jego córka planuje realizować się na polu kariery muzycznej i wyrażał wobec tego stanowczy sprzeciw.
On był inżynierem architektem, elektrykiem i miał ścisły umysł. Nie chciał się zgodzić, żeby jego córka szła do szkoły muzycznej, śpiewała i zadawała się z lekką muzą. Uważał, że śpiewanie to nie jest zawód
- opowiada piosenkarka. Okazało się jednak, że gdy tata spotkał kardynała Wyszyńskiego, który był pod wrażeniem talentu córki, zrodziła się u niego akceptacja do śpiewania.
Dostałam glejt z niebios. Nie wiadomo, czy śpiewałabym, gdyby się to nie zdarzyło. Można więc powiedzieć, że w pewnym stopniu kardynał Wyszyński pomógł mi w karierze
- podsumowała Izabela Trojanowska.