Przebieg wyborów prezydenckich we Francji. Ewakuacja dziennikarzy, frekwencja, sondaże, prognozy
Ostatnie sondaże dają Emmanuelowi Macronowi 62-63% szans na zwycięstwo w drugiej turze wyborów i odpowiednio 37-38% kandydatce Frontu Narodowego. Marine Le Pen popierana jest przez znaczny odsetek policjantów i przedstawicieli służb mudurowych oraz prokuratorów.
Wielu Francuzom trudno jest podjąć decyzję, co do wyboru kandydata, gdyż oboje są dla nich trudni do zaakceptowania. Le Pen, jako przedstawicielka środowiska nacjonalistów. Macron, jako kontynuator linii politycznej obecnego prezydenta.
W celach bezpieczeństwa, w objętej stanem wyjątkowym Francji, ewakuowano dziedziniec Luwru, gdzie ewentualny sukces wyborczy świętowałby Emmanuel Macron. Powodem ewakuacji jest znalezienie podejrzanie wyglądającej torby. Z dziedzińca usunięto m.in. około 300 dziennikarzy.
W niełatwej sytuacji postawieni są francuscy katolicy, gdyż programy wyborcze obojga kandydatów nie są bliskie nauczaniu społecznemu Kościoła. Episkopat Francji poinformował wiernych, że nie staje po stronie żadnego z kandydujących na urząd prezydenta i prosił o kierowanie się w wyborze względami wiary. Za ten brak poparcia dla Emmanuela Macrona Episkopat Francji był bardzo krytykowany przez lewicowy dziennik "Le Monde".
Marek Sawicki, były minister rolnictwa, w rozmowie z Onetem twierdzi, że dla Polski, każdy wybór Francuzów jest zły. Według niego oboje kandydaci deklarują pogorszenie stosónków z Polską. Winą za taki stan rzeczy były minister obarcza także PiS i prezydenta Dudę.
O godzinie 17.00 frekwencja wyborcza wyniosła ponad 65%, to o 10% mniej niż 10 lat temu i prawie 7% mniej niż 5 lat temu. Według belgijskiego dziennika "Le Soir" w wyborach prowadzi Emmanuel Macron, a wielu Francuzów oddaje głosy nieważne, by zamanifdestować brak poparcia dla któregokolwiek z kandydatów.
źródło: onet, TT