Sondaż: Rosja nie skończy na Ukrainie? Polacy nie mają złudzeń

Co musisz wiedzieć
- Tylko 14,7% Polaków wierzy, że Rosja nie zaatakuje po zakończeniu wojny na Ukrainie
- 66,8% uważa, że Rosja nadal może prowadzić agresję w Europie
- Sondaż przeprowadzono w dniach 19–20 sierpnia 2025 r. wśród 800 internautów powyżej 18 lat
- Rosyjski minister spraw zagranicznych Ławrow wyjaśnił, że Putin nie spotka się z Zełenskim, bo Ukraina odrzuciła żądania Moskwy
Rosja nie skończy na Ukrainie?
Tylko 14,7 proc. Polaków uważa, że po zawarciu pokoju z Ukrainą Rosja nie zaatakuje już żadnego europejskiego kraju. 66,8 proc. jest sceptycznych, a 18,5 proc. nie ma zdania - wynika z sondażu SW Research dla rp.pl.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow poinformował, że Moskwa nie planuje spotkania Władimira Putina z Wołodymyrem Zełenskim. „Przywódca Ukrainy odrzucił wszystkie żądania przedstawione przez Władimira Putina w czasie jego spotkania z Trumpem na Alasce” - tłumaczył Ławrow.
Donald Trump dał obu przywódcom dwa tygodnie na organizację rozmów. Jeśli do nich nie dojdzie, możliwe są sankcje lub cła na Rosję, choć były prezydent może też zrezygnować z dalszych prób wynegocjowania pokoju.
Eksperci zwracają uwagę, że Polacy, którzy najbardziej wątpią w powstrzymanie Rosji są po 50. roku życia, mają wyższe wykształcenie lub niższe dochody, a także mieszkają w mniejszych miastach. Badanie przeprowadzono w dniach 19–20 sierpnia 2025 r. wśród 800 internautów powyżej 18. roku życia.
- Komunikat dla mieszkańców Małopolski
- "Tusk abdykował, ministrowie nie wiedzą co mają robić"
- Nie żyje były trener Lecha Poznań
- Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia
- Posłowie KO na imprezie wiatrakowego koncernu z Belgii
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
Wojna na Ukrainie
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju. Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę „specjalną operacją wojskową”.