Transaktywista aresztowany pod zarzutem zgwałcenia własnej matki

Do aresztowania doszło po tym, jak Kiwi Farms - forum dedykowane rozmowom o internetowych celebrytach i ściganiu ich przestępstw - upubliczniło nagranie, w którym Chris Chan chwalił się (!) gwałceniem własnej matki. Matka YouTubera cierpiąca na demencję i od lat znajdowała się pod jego opieką. "Robimy to co trzecią noc!" - można było usłyszeć w nagraniu.
Nagranie szybko obiegło Internet, bo Chris od dawna budził kontrowersje. Swoją popularność YouTuber zdobył wiele lat temu dzięki absurdalnym, infantylnym komiksom o "Sonichu", czyli cross-overowym połączeniu postaci z dziecięcych bajek: Sonica i Pikachu. Chris rysował komiksy ręcznie i umieszczał je w internecie, a ich okropny styl i ekscentryczna tożsamość ich twórcy szybko przyciągnęły uwagę Internetu.
Tragicznego charakteru całej sytuacji dodaje fakt, że plotki o kazirodczych zapędach Chrisa krążyły od dawna: psychofani Chrisa pisali nawet literackie fikcje o stosunkach seksualnych między Chrisem, a jego schorowaną matką, którą transseksualista miał się opiekować. Fanfiki zdawały się podobać YouTuberowi. Sam wielokrotnie przyznawał w swoich nagraniach, że o tym marzy. Teraz, niestety, "marzenia" stały się prawdą.
Jeżeli zarzuty wobec Chana się potwierdzą, grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Jeżeli Chris zostanie skazany, może trafić do ŻEŃSKIEGO więzienia.